niedziela, 26 lipca 2020

Nowy rozdział w historii fantastyki czyli cykl „Igrzyska śmierci" Suzanne Collins


Tytuły: Igrzyska śmierci
W pierścieniu ognia
Kosogłos

Autorki: Suzanne Collins

Cykl: Igrzyska śmierci
Tomy: 1, 2, 3
Wydawnictwo: Media Rodzina
Data wydania: 2009-2010
Liczba stron: 352, 360, 367
Tłumacz: Małgorzata Hesko-Kołodzińska
Kategoria: Fantastyka, fantasy, Literatura młodzieżowa
Ocena: 8+/10

Najpierw były fantastyczne książki dla dzieci, już od czasu Juliusza Verne. Potem przyszedł czas na Harry'ego Pottera, chłopca, któremu życie nie szczędziło bólu, a mimo to pozostał dobry, pełen współczucia i gotowy do poświęcenia. Harry Potter był prekursorem fantastyki młodzieżowej oraz nowej, pełnoprawnej, nazwanej, książkowej kategorii Young Adult czyli literatury opowiadającej o dojrzewaniu i pierwszych miłościach. Wcześniej pojawiały się takie książki, ale była to po prostu literatura dla dzieci i młodzieży. Później rewolucję zrobił Zmierzch, który pomimo wysoce wątpliwej jakości, zdecydowanie miał swój niepowtarzalny klimat i przywrócił do łask wszelkie wilkołaki i wampiry. Następnym krokiem były dwa wydarzenia - powstanie New Adult oraz wydanie Igrzysk Śmierci.

Co wyjątkowego było w Igrzyskach śmierci? Powróciły do istniejącego od dziesięcioleci nurtu post-apo w odmłodzonej wersji tworząc niezwykłą i skierowaną do młodzieży dystopię. Igrzyska stworzyły pewien charakterystyczny obraz - silną kobiecą postać biorącą udział poniekąd w walce dobra ze złem (choć w trakcie okazuje się zwykle, że rzeczy nie są tak czarno-białe), w której główna bohaterka nierzadko nie jest tak krystalicznie niewinna jak to zazwyczaj było w młodzieżówkach. Wszystko to odbywa się w przyszłości, która okazuje się często dramatyczna, trudna i bardzo brutalna (po Igrzyskach ten motyw powielały np. Mroczne umysły, Niezgodna, Rywalki, Czerwona Królowa, Delirium czy Królowa Tearlingu) lub przenosi akcję do fantastycznego świata, w którym także rzeczywistość pozostawia wiele do życzenia (Szklany tron, Dwór cierni i róż, Więzień labiryntu, Cinder). Trzeba też wspomnieć o tym, że trudne czy kontrowersyjne tematy od których zwykle książki młodzieżowe raczej stroniły lub jeśli się do nich odnosiły to w bardzo subtelny i zawoalować sposób (pomijam te, które były problemowi dedykowane) nagle zaczęły stanowić w tego typu książkach główną lub przynajmniej jedną z bardziej widocznych osi książki. Nie da się ukryć, że młodzieżówki ogromnie na tym zyskały. Oczywiście niektóre rzeczy ewoluowały, dlatego często pojawiały się wątki fantastyczne (jak we wspomnianych Mrocznych umysłach czy Czerwonej Królowej), cofano się do przeszłości (jak w Niezwyciężonej i Pasażerce) itd. Wszystko to jednak wydarzyło się dopiero po tym gdy świat przeczytał Igrzyska Śmierci bezbrzeżnie się nimi zachwycając, pisząc na ich temat setki recenzji, fanfiction, a nawet rozprawek o opisanym świecie, o powrocie do korzeni, o motywie "chleba i igrzysk"... I w ten sposób autorka i jej książki niespodziewanie zapisały się w historii literatury już na zawsze.

Boję się umrzeć pod ziemią, co jest głupie, bo nawet jeśli zginę na powierzchni, to i tak zaraz pochowają mnie pod nią.

Wracając jednak do fabuły Igrzysk śmierci, jest to opowieść o przyszłości, w której Ameryka zostaje podzielona na 12 dystryktów otaczających obszar centralny czyli Kapitol, tworząc państwo Panem. Każdy dystrykt zajmuje się produkcją innego dobra, a ludzie są zastraszani i pilnowani przez ludzi z Kapitolu. W ramach polityki utrzymania władzy, z każdego dystryktu raz do roku w wyniku losowania zostaje wyłoniona dwójka trybutów spośród dzieci w wieku od 12 do 18 lat, które następnie w iście teatralnym stylu zostają zesłane na arenę, na której 23 spośród nich ginie z ręki innego trybuta lub z powodu wymyślnych i śmiertelnie niebezpiecznych warunków areny.

Katniss Everdeen, główna bohaterka Igrzysk, po przedwczesnej śmierci ojca i depresji matki, przyjmuje na siebie brzemię utrzymania rodziny. Jej odpowiedzialność za najbliższych sprawia, że w 74 igrzyskach zostaje trybutką dystryktu dwunastego. Katniss odczuwa złość i frustrację, że tak potoczyła się jej sytuacja, jest też pełna obaw jak mama i siostra poradzą sobie bez niej, w związku z czym postanawia na Igrzyskach walczyć. Na drodze do przetrwania staje jej jednak nie tylko dzika arena, pełen kuluarowych rozgrywek Kapitol czy świetnie wyszkoleni trybuci innych dystryktów, ale także dług i dobre serce drugiego trybuta z jej własnego dystryktu. Ostatecznie rozdarta Katniss nie dając się wciągnąć w zasady Igrzysk niechcący zmienia reguły gry, zasiewa ziarno nieposłuszeństwa w mieszkańcach Panem i staje się naczelnym wrogiem samego Prezydenta Snowa.

Dwunasty Dystrykt. Tu możesz bezpiecznie umrzeć z głodu.

Książka Igrzyska śmierci sama w sobie stanowi dzieło niezwykłe i niebanalne. Tymczasem powstały też dwa kolejne tomy - W pierścieniu ognia i Kosogłos. Przez wszystkie trzy części obserwujemy dramaty mieszkańców Panem i pełną manipulacji, bezwzględną rozgrywkę Katniss z prezydentem Snowem. Wszystko to trzyma nas w ciągłym napięciu i niepewności, bo do końca nie wiemy kto w tej bitwie będzie musiał zapłacić najwyższą cenę, a z każdym dniem stawka jest coraz wyższa.

Intrygujący są również bohaterowie. Budzą oni sprzeczne uczucia, zwłaszcza trybuci, którzy walczą o życie, a w tym celu muszą zabijać oraz mieszkańcy Kapitolu, z jednej strony nieświadomi, z drugiej złaknieni igrzysk, krwi, teatru, walki. Igrzyska bardzo wyraźnie pokazują, że świat nie jest czarno-biały. Przedstawiają ludzi gotowych zabijać by przeżyć. Widzimy innych ludzi radujących się z Głodowych Igrzysk. Obserwujemy coroczną panikę w części dystryktów oraz takich, którzy decydują się do tej rzezi zgłaszać na ochotnika. Z różnych powodów.
Bohaterowie Igrzysk pozwalają nam w jednym momencie kwestionować człowieczeństwo, by w kolejnym głęboko w nie uwierzyć.

- Nigdy nie zabiłam człowieka.
-A właściwie co to za różnica? –pyta Gale ponuro.
Najgorsze jest to, że jeśli zdołam zapomnieć, że poluję na ludzi, nie będzie żadnej.

Co ciekawe, Igrzyska śmierci mają wiele wspólnego z Dawcą. Obie książki to bardzo dobre antyutopie, w których władza zostaje poddana krytyce, a stosowane przez nią metody z moralnego punktu widzenia pozostawiają wiele do życzenia. Zarówno Dawca jak i Igrzyska śmierci mają więcej niż jedno dno i dają czytelnikowi mnóstwo zagadnień do przemyślenia. Kolejnym zauważalnym podobieństwem jest pesymistyczny ton książek, i owszem zawierający czasami dowcip lub absurdalną sytuację, ale przez większość czasu klimat jest ciężki, smutny, przytłaczający. Tutaj warto zauważyć, że Dawca to książka skierowana do znacznie młodszego czytelnika niż Igrzyska, dlatego też ten drugi cykl jest już niepozbawiony brutalności, wielkiego fizycznego cierpienia, ludzkiego zła i przewrotności.

Cykl Igrzysk śmierci stworzył dla mnie jeszcze jedną cechę do szablonu 'idealnej antyutopijnej powieści młodzieżowej', a była to bezwzględnie wciągająca fabuła. Wszystkie trzy książki przeczytałam w trzy dni, nie przerywając nawet na czas trwania uczelnianych wykładów, a trzeba Wam wiedzieć, że nieczęsto zdarzało mi się czytać na zajęciach. Od tego czasu jest to dla mnie jeden z ważniejszych wskaźników tego jak dobra jest młodzieżówka.

Jesteśmy niestałymi, głupimi istotami ze słabą pamięcią i ogromnym darem do samozniszczenia.

Choć Igrzyska mają mnóstwo zalet to jest tutaj też kilka wad. Jedną z nich jest trójkąt miłosny, który niestety także stał się często powielanym motywem w tego typu książkach. Ten tutaj jest może nieszczególnie uciążliwy, ale chwilami bardzo przedramatyzowany. Zresztą trudno nie dostrzec, że choć cała fabuła jest zdecydowanie bardziej dorosła niż młodzieżowa, to bohaterka chwilami zachowuje się nawet młodziej niż powinna. Czasami jej myśli są bardzo naiwne, a słowa przypominają bardziej niedojrzałą dwunastolatkę niż szesnastolatkę, która od lat utrzymywała rodzinę.

Mimo to Igrzyska śmierci oceniam bardzo wysoko. Nie wszystko mnie w nich zachwyciło, ale same w sobie stanowiły lekturę, której nie da się zapomnieć.

Nie ma znaczenia, jak człowiek się czuje – dobrze czy źle – po prostu trzeba zabijać, bo na arenie ma się tylko jedno życzenie i trzeba za nie słono zapłacić.
- Życiem – odpowiada Caesar.
- Och, skąd, to kosztuje znacznie więcej niż życie. Mordowanie niewinnych ludzi? Żeby to zrobić, trzeba poświęcić wszystko, czym się jest.


A Wy, jesteście wielbicielami Igrzysk? Wolicie film czy książkową trylogię?

| Ballada węży i ptaków | Igrzyska śmierci | W pierścieniu ognia | Kosogłos |

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...