niedziela, 23 lutego 2025

Zachwycająca podróż do świata Harry'ego Pottera czyli Koncert Muzyki Filmowej Harry Potter Symfonicznie


Wielu przed nami uczestniczyło w koncercie symfonicznym muzyki filmowej, ale nam jak dotychczas to się nie udało. Mój wspaniały Mąż postanowił to zmienić i z okazji moich urodzin udaliśmy się na Koncert Muzyki Filmowej Harry Potter Symfonicznie!

Koncert odbył się w Filharmonii Narodowej w Warszawie, w której nie byliśmy już bardzo, bardzo dawno. Jak zawsze wszystko było piękne i bardzo eleganckie, choć wybory ubraniowe widzów były przeróżne. Część osób postawiła na stroje eleganckie związane z wizytą w Filharmonii, tak zdecydowaliśmy i my, część na cosplay czyli przebranie się za bohaterów historii albo przynajmniej na nawiązanie do jej motywów przewodnich, a niektórzy biorąc pod uwagę mniej poważną oprawę postawili na wygodne ubrania codzienne.

Muszę przyznać, że przed wydarzeniem specjalnie unikałam muzyki z tych filmów. Każdą z ośmiu produkcji widziałam kilkukrotnie, niekiedy w części, niekiedy w całości i byłam ciekawa czy będę pamiętała muzyczne motywy. Tak się też złożyło, że ani razu nie widziałam żadnego z nich w ostatnim roku. Jednak umysł sumiennie przechowywał te informacje, a podczas koncertu zupełnie podświadomie przy danej kompozycji po prostu pojawiała mi się przed oczami odpowiednia scena z filmu. Moim zdaniem dowodzi to doskonałego odwzorowania pierwowzoru przez orkiestrę i nie mogłabym oczekiwać więcej. Przez półtorej godziny byłam w zupełnie innym świecie, pięknym i niemal mistycznym, poruszającym najczulsze struny i lekko sentymentalnym. Wykonanie było bajeczne, nadające niezwykłego klimatu. Kilkukrotne ocieranie łez wzruszenia było dla mnie sporym zaskoczeniem, nie sądziłam, że dotknie mnie to aż tak mocno. A jednak! Oczywiście wśród zaprezentowanych utworów były te najlepiej znane takie jak Hedwig's Theme, idealnie dopasowane do sceny Statues czy ukochane przez miłośników historii Lily's Theme. Tym samym można od razu dostrzec, że koncert nie ogranicza się do muzyki filmowej z jednej części filmu.

Chciałam napisać coś na temat samej orkiestry, ale niestety moje próby znalezienia informacji spełzły na niczym. To dla mnie dosyć zadziwiające, bo nie podano nam nawet informacji o dyrygencie. Wielka szkoda, bo to wykonanie zasługiwało na imienne gratulacje, było naprawdę imponujące, ale niestety, najwyraźniej Harry Potter Symfonicznie to jedyne co słuchacz ma kojarzyć. Nie umniejsza to jednak tego, że podczas koncertu możemy zamknąć oczy i po prostu oddać się w ręce orkiestry, która myślami przeniesie nas do kompletnie innej rzeczywistości, daleko od Filharmonii, krzeseł czy głośników do Wielkiej sali, na dziedziniec, do Zakazanego Lasu, na ulicę Pokątną, do czułych momentów lotu z Hedwigą, ale i do przygotowań do Bitwy o Hogwart.

Jedyną wadą tego koncertu był jego czas trwania czyli półtorej godziny, który dla mnie był zdecydowanie za krótki, choć oczywiście jak się zapewne domyślacie - nie jestem w tej sprawie obiektywna. ;)

Całość absolutnie mnie oczarowała, zresztą nie tylko mnie. Naturalnie na koncert przyszli przede wszystkim Ci, którzy do historii Harry'ego Pottera mają uczucia, ale wśród nich były też osoby towarzyszące, a i one opuszczając salę nie ukrywały zadowolenia. Myślę, że to najlepsza reklama, nie piękne billboardy czy szumne zapowiedzi, ale ludzie, którzy opowiadając o tym koncercie milkną z uśmiechem na twarzy jakby właśnie odbyli wielką metafizyczną przygodę, podczas gdy przez półtorej godziny siedzieli na eleganckim, ale jednak krześle. ;)

Z całą pewnością będziemy chcieli ponownie uczestniczyć w tego typu wydarzeniu, może tym razem będzie to filmowy Władca pierścieni, którego oboje uwielbiamy? Zobaczymy. 

PS Trochę zabrakło tego w informacji, ale podczas tego koncertu w Filharmonii były także mrugające elementy świetlne. Było to mruganie rytmiczne, nieregularne, ale jeżeli ktoś unika tego typu światła, to zwróciłabym na to uwagę przed zakupem biletów lub wybrałabym miejsce na balkonie.
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...