Tytuł: Przez ciemność
Autor: Alexandra Bracken
Cykl: Mroczne umysły
Tłumacz: Maria Borzobohata-Sawicka, Magdalena Krzysik
Przez ciemność okazało się zbiorem trzech nowelek, napisanych z nowej perspektywy, ponieważ nie dotyczą one bezpośrednio Ruby - głównej bohaterki Mrocznych umysłów. Osobiście przeczytałam je dopiero po zakończeniu cyklu (niejednokrotnie przekonałam się, że autor w nowelkach przemyca informacje z dalszych tomów, a spoilerów nikt nie lubi), ale po lekturze doszłam do wniosku, że Alexandra Bracken naprawdę postarała się by nowelki były satysfakcjonujące i nie psuły radości z głównego cyklu. Z tego powodu gorąco zachęcam do czytania jednej nowelki po każdym tomie czyli po pierwszej części (Mroczne umysły) można sięgnąć po W sidłach losu, po drugiej części (Nigdy nie gasną) po nowelę Zapłoną iskry, a opowiadanie Pomimo mroku zachować sobie na sam koniec, po przeczytaniu trzeciej części czyli Po zmierzchu. Tę kolejność poleca także sama autorka.
Według mnie wszystkie trzy opowiadania trzymają naprawdę dobry poziom. Jak doskonale wiecie nie jestem wielbicielką nowel, ale te są naprawdę ciekawie zbudowane, wprowadzające coś interesującego do znanej nam historii i wciągające, choć prywatnie uważam, że mogłyby być nieco krótsze. Zresztą, według mnie w Przez ciemność nieprzypadkowo im opowiadanie było krótsze, tym bardziej mi się podobało.
- D... Dorotko... - Pali mnie w gardle i tylko dzięki temu wiem, że wydobywam z siebie słowa. - Wygląda na to, że... Nie powinniśmy byli opuszczać Oz...
Przyznaję, że szczególnie
dotknęła mnie pierwsza nowelka W sidłach losu, która jest przeraźliwie
smutna, choć jednocześnie pozostawia nas z iskierką nadziei i dzięki niej nieco lepiej poznajemy Zu. Moim zdaniem Alexandra
Bracken naprawdę doskonale ją wyważyła. Nie ukrywam jednak, że
najbardziej intrygowało mnie to co działo się w obozie Thurmond gdy nie
było tam Ruby, choć tam optymizmu tak naprawdę trudno się doszukać.
Obozowa rzeczywistość nie pozostawia złudzeń co do swojego okrucieństwa.
Gdybyśmy mieli przenieść się do innego świata, takiego który został
opisany w którejś z fantastycznych książek, to tak jak nigdy nie
wybralibyśmy Igrzysk śmierci, tak nie zdecydowalibyśmy się na Mroczne
umysły - chociażby z powodu Thurmond. Trzecia historia jest jak dla mnie nieco zbyt sentymentalna, chociaż z całą pewnością domyka główny wątek Mrocznych umysłów w ten charakterystyczny dla tego cyklu słodko-gorzki sposób.
Doceniam opowiadania stworzone przez Alexandrę Bracken jako dodatek do głównego cyklu. Według mnie spełniają one swoją rolę - pogłębiają te wątki, na których nie mogliśmy się skupić w głównym cyklu, a które bardzo wiele mówią o stworzonym w Mrocznych umysłach uniwersum. Dystopijny klimat jest w nich doskonale utrzymany, chyba są jeszcze smutniejsze i bardziej dramatyczne niż główny cykl. W Przez ciemność cykl Mroczne umysły po raz kolejny wciągnął mnie do swojego świata i była to naprawdę satysfakcjonująca przygoda, nawet jeśli ostatnią nowelkę nieco bym skróciła. Polecam!
| Mroczne umysły | Nigdy nie gasną | Po zmierzchu | Przez ciemność |