Tytuł: Filary świata
Autor: Anne Bishop
Cykl: Tir Alainn
Tłumacz: Marta Weronika Najman
Znam Anne Bishop z fenomenalnego cyklu Inni. Uwielbiam go z wielu powodów i nie przestaje mnie zadziwiać jak zręcznie autorka sprawiła, że odliczałam godziny do wydania każdej kolejnej części tego cyklu. Rzadko zdarza mi się taka niecierpliwość, a jednak choć Inni nie są bez wad, to pokochaliśmy się od pierwszej strony. Po tym wielotomowym romansie postanowiłam, że czas spróbować z nowym cyklem autorki - Tir Alainn - i przekonać się czy pomysł pani Bishop ponownie zawróci w moim serduszku, czy to jednak wciąż wydarzenie zarezerwowane na wyjątkowe okazje!
Mieszkańcy Tir Alainn widzą jak kolejne ścieżki łączące ich ze światem ludzi znikają. Kiedy droga się skrywa, znika również ta część Tir Alainn, która do niej przylega. Nikt nie wie co się dzieje z tymi utraconymi miejscami, nie wiadomo też też czy zamieszkujący je fae wciąż żyją. Pewnego dnia Łowczyni Dianna zauważa, że droga niedaleko jej klanu również zaczyna zanikać, osnuwa ją złowróżebna mgła, która zawsze prowadzi do oddzielenia. Zmartwiona z całych sił próbuje odnaleźć sposób by to zatrzymać. Tymczasem w świecie ludzi osierocona 17-letnia wiedźma rozpaczliwie usiłuje zarobić na swoje utrzymanie. Mieszkańcy miasteczka nie należą do szczególnie wdzięcznych ludzi, a Ari ciężko jest poradzić sobie samej ze wszystkim. Gdyby babka lub matka wciąż żyły na pewno by jej pomogły, ale niestety... Pewnego dnia przeczuwająca nadchodzące zło Ari, niechcący wplątuje się w historię z miłosną magią, co jest jej bardzo nie na rękę. Dziewczyna wie, że magii miłosnej nie wolno odrzucać dlatego decyduje się na mały podstęp, który ostatecznie może ją sporo kosztować... W tym samym czasie w innej części kraju grasuje Młot na czarownice. Nie stroniący od okrucieństwa, podstępu i przemocy mściwy inkwizytor, który nade wszystko pragnie wytępić wszystkie czarownice, morduje je jedną po drugiej. Zbieraczka Morag, która zbiera dusze zamordowanych czarownic do Krainy Wiecznego Lata, wędrując po ludzkiej części świata zaczyna zauważać niepokojący schemat...
To Śpiąca Siostra, pomyślała ze smutkiem. Pani Snów. Ale niektóre sny znajduje się w sercu, nie we śnie, a są na nie podatni także niektórzy Fae. On cię nie szukał, Morphio.
Szczerze mówiąc, po pierwszych stronach Filarów świata byłam trochę zdezorientowana. Do historii wprowadza nas kilku narratorów i to z dwóch światów, z tego powodu zorientowanie się w kolejnych wydarzeniach zwłaszcza na początku wymagało większego skupienia. Dla równowagi, choć uniwersum stworzone przez Anne Bishop jest dosyć ciekawe, to jednocześnie całkiem proste jeśli chodzi o panujące w nim zasady – Filary świata to połączenie fantastycznej krainy fae ze światem ludzi z okresu inkwizycji.
Atutem tego cyklu, tak jak i poprzedniego autorki, są bohaterowie - nieprzeciętni, budzący emocje, świetnie zbudowani! Anne Bishop potrafi nadawać im takie cechy, które sprawiają, że postrzegamy ich jak ludzi (lub nieludzi, zależy o kim mowa!). Chociaż muszę szczerze uznać, że tym razem nie poczułam się aż tak z nimi związana, to jednocześnie przyznaję, że coraz lepiej są budowane niejednoznaczne postacie. Tworzenie złych lub dobrych bohaterów jest nietrudne, ale tworzenie bohaterów skomplikowanych, którzy budzą sprzeczne uczucia wcale już takie proste nie jest. Widzę też, że autorka naprawdę lubi zmiennokształtnych. :D
Pani Bishop nie stroni też od poruszania trudnych tematów, niekiedy patetycznych, ale niekiedy bardzo ludzkich. Doceniam to, bo wydaje mi się, że fantastyka młodzieżowa (bohaterka ma 17 lat) ostatnimi czasy często podąża ścieżką bardzo wysokich wartości - honor, chwała, ratowanie świata. Tutaj oczywiście również się one pojawiają, ale nie tylko one. Sama historia jest intrygująca, raz lepiej, raz gorzej zbudowana, momentami nieco naiwna, ale jako całość naprawdę udana. Autorka kilka razy mnie zaskoczyła wyborami bohaterów, zrobiła mi też niespodziankę w postaci niektórych zwrotów akcji, a pierwotnie na to się nie zapowiadało! Obawiałam się też pewnego poziomu agresji. Inni nie są zbyt brutalnym cyklem, ale słyszałam, że pierwszy cykl Autorki - Czarne kamienie - pod tym względem budził większe emocje, zwłaszcza jeśli chodzi o sceny seksu. W Tir Alainn od pierwszego rozdziału sporo jest o seksie, więc czułam niepokój, że autorka skręci w kierunku mniej przeze mnie pereferowanym. Ale tak się nie stało, nie jest to wolna od brutalności książka (jak żadna autorki), ale czytałam wiele o niebo bardziej krwawych pozycji. Jednocześnie jest kilka mocnych wątków, zwłaszcza na temat mordowania czarownic przez inkwizytorów.
- Metal używany jest jedynie w przypadku wiedźm. W przypadku innych kobiet wędzidło sekutnicy wykonane jest ze skóry, a mężczyzna zakłada je z równą troską, co ogłowie swojej ulubionej klaczy.
Przed lekturą książki wiedziałam, że cykl ma już dwa wydane tomy i trzeci w drodze dlatego bardzo zaskoczył mnie fakt, że Filary Świata wydają się dosyć zamkniętą historią. Nietrudno jednak dostrzec, że po raz kolejny stworzony przez panią Bishop świat, pozostawia pisarce ogromne pole do popisu. Mieszanka różnych znanych nam wątków w tej wyjątkowej, i bardzo zręcznie zbudowanej, odsłonie sprawia wrażenie pozostawiającej mnóstwo możliwości i bardzo wiele kierunków do dalszego rozwoju fabuły.
Na koniec chcę powiedzieć, że może przeczytałam jak dotychczas jeden cykl Anne Bishop, ale to już moja kolejna jej książka i widzę, że każda następna pod względem technicznym jest lepsza od poprzedniej. Biorąc pod uwagę to, że Innych czytałam kilka(naście...) razy to uważam, że mogę powiedzieć, że trochę tę autorkę poznałam i uważam, że naprawdę rozwija ona swój warsztat pisarski. Inni dali mi bardzo, bardzo dużo przyjemności, ale pojawiło się w nich kilka niedużych błędów logicznych czy niezręcznych akapitów, a pierwszy tom Filarów świata zbił mnie z pantałyku tylko raz (co zresztą muszę jeszcze raz sprawdzić, bo czytałam ten fragment późno w nocy po pracy). Bardzo lubię obserwować rozwój autora i ogromnie kibicuję pani Bishop!
Finalnie, nawet jeśli momentami było naiwnie, to podobało mi się! Nie czułam tego samego co przy Innych, nie zżyłam się aż tak z bohaterami, ale było dobrze, ciekawie i niesamowicie wciągająco! Jestem też ogromnie ciekawa kontynuacji wydarzeń, bo fabuła będzie wymagała wielu nowych wątków i powiem szczerze, że już nie mogę się ich doczekać!
| Filary świata | Światło i cienie | The house of Gaian |