Tytuł: Pył zawieszony
Autor: Krzysztof Bieleń
Wydawnictwo: Mamiko
Data wydania: 2017
Liczba stron: 68
Kategoria: Poezja
Ocena: 5/10
Fanką ani tym bardziej znawczynią poezji absolutnie nie jestem. Podkreślam to, aby nie było w tym wypadku wątpliwości, że niedługą książkę pana Krzysztofa Bielenia recenzuję z punktu widzenia czytelnika-laika, który dla odmiany postanowił przeczytać coś nowego i odświeżającego. Mój wybór padł na tę książkę także z powodu bardzo pozytywnego odbioru poprzedniego tomu pana Bielenia Błystki wahadłowe w gronie znawców poezji współczesnej.
Pył zawieszony to poetycka opowieść, liryczna forma wspomnień, podążająca zgodnie z zegarem biologicznym, opisująca kolejne okresy w roku, ale także przedstawiająca refleksje autora nad światem. Bardzo dużo uwagi jest tutaj poświęcane naturze i życiu blisko niej. Pełno tutaj kwiatów i drzew, ptaków, obłoków czy życiu w bliskości roli i bez wątpienia z wielką przyjemnością czytałoby się te utwory na łonie przyrody, w opisywanym okresie. Niestety sporo refleksji w tym nurcie nie stanowi niczego inspirującego ani ciekawego, ot jest opisem znanych nam wszystkim zjawisk biologicznych bez szczególnego skupienia się nad wynikającymi z tego wnioskami.
Oprócz tego dużo tutaj codzienności, zapachu chleba czy kawy, powszednich wydarzeń, opisów bez zbędnej patetyczności. Wiele utworów jest inspirowanych popularnymi wydarzeniami ze świata czego najlepszym przykładem jest ten od którego tomik wziął swój tytuł czyli Pył zawieszony, który nawiązuje do zjawiska atmosferycznego jakim jest smog. W stosunku do zwyczajowo czytanej przeze mnie poezji, jak i niektórych innych utworów z tego tomiku, jest to motyw nietypowy, wyjątkowy i bardzo ciekawy.