Autor: Angie Barrett
Muszę przyznać, że nie przeczytałabym Zaklęć miłosnych i innych katastrof gdyby nie uprzejmość księgarni taniaksiazka.pl, ale również pozytywne opinie osób młodszych ode mnie. (Nie)stety znacznie młodszych. :D Jednak kiedy słuchałam i czytałam ich ciepłych słów poczułam, że chcę się dowiedzieć czym pani Barrett aż tak trafiła do ich serc.
Początkowo wydawało mi się, że to młodzieżówka jak inne. Jest dziewczyna uważana za dziwną, jest ekscentryczny najlepszy przyjaciel, jest nieco szalona mama, jest szkolny projekt i on - przystojny chłopak. Właściwie wszystko to już widzieliśmy - wiele razy i w wielu odsłonach. Jednak Angie Barrett nagle zaskakuje zmieniając życie Rowan przy użyciu bardzo delikatnej magii. Początkowo wszystko idzie zgodnie z planem, ale z czasem magia pokazuje swoje drugie, znacznie brzydsze, oblicze, które zmusi Rowan do przemyślenia swojego postępowania i podjęcia niełatwych decyzji.
- Pytałaś ich, czego chcą? Tych wszystkich ludzi, na których życie wywarłaś wpływ? Pomyślałaś, aby ich o to zapytać?
Mrugam. Ponownie kręcę głową. Nie muszę pytać. Wiem, że nie chcą, aby zaklęcie miłosne przestało działać. Że są uzależnieni od tego, co czują, nawet jeśli sprawia im to ból.
Od razu wspomnę o ściśle powiązanym z tym elemencie czyli o relacjach dzieci z rodzicami, które odgrywają w książce wcale nie tak małą rolę. Bardzo elegancko i realistycznie przedstawione emocje młodzieży - troskę podszytą obawą, potrzeba uwagi, poczucie odpowiedzialności za rozpad małżeństwa rodziców i tak dalej. Bardzo się cieszę, że w końcu potrafimy o tym rozmawiać nie tylko poprzez poradniki, ale również (a może przede wszystkim) przez fabularyzowane historie, które są łatwiejsze do przełknięcia i samego czytania.
Oczywiście w kontekście Zaklęć miłosnych i innych katastrof nie ma możliwości by przeoczyć wątek homoseksualnego przyjaciela głównej bohaterki. Pod wieloma względami niezwykły Ethan przypomina nam Erica z netflixowego Sex education - widać, że tacy bohaterowie są nam potrzebni, a ich obecność w kolejnych pozycjach tylko to potwierdza. Zresztą ten wątek jest poprowadzony bardzo zgrabnie, choć uderzające podobieństwo naszego bohatera do jego serialowego odpowiednika odrobinę mnie drażniło.
Jak dla mnie książka pani Barrett miała jedną wadę - za dużo myślenia o męskich ciałach itd. Wymęczyło mnie to, że bohaterka ślini się, rozrzewnia, roztkliwia na myśl i na widok chłopaka. Rozumiałabym gdyby to jej się zdarzyło raz czy dwa, ale tego w książce jest naprawdę dużo, a dla mnie po prostu za dużo. :P
Rozumiem dlaczego Zaklęcia miłosne i inne katastrofy zdobyły serca młodszych czytelników. Angie Barrett doskonale odnalazła się w świecie nastolatków, a zrobiła to tak przekonująco, że momentami czytając dialogi niemal słyszałam je w głowie wymawiane przez mojego nastoletniego kuzyna. ;) Teraz pozostaje mi przekonać starszych czytelników, że to naprawdę dobra książka, która oczywiście nawiązuje do magii, ale przede wszystkim opowiada o odpowiedzialności za swoje czyny, o zaufaniu oraz zadośćuczynieniu. To historia dziewczyny, która chce dobrze, po czym życie jej uświadamia, że wtrącanie się w cudze życie może przynieść nieoczekiwane i czasami bardzo bolesne rezultaty. Dojrzałość Rowan sprawia, że pomimo naturalnej niechęci do pewnych konfrontacji, dziewczyna stawia czoła naprawdę trudnym decyzjom, w których podejmowaniu nie ma zbyt wiele wsparcia. Postawa głównej bohaterki i cała puenta tej książki jest przesycona pouczającym przekazem, jednocześnie pozostając całkowicie pozbawionym moralizatorskiej nuty. Naturalnie jako, że jest to wiarygodnie napisana książka o nastolatkach, to właśnie oni pozostają jej odbiorcą docelowym, ale ja również spędziłam z nią bardzo przyjemny czas. Znowu przypomniałam sobie, że fantastyczne młodzieżówki mogą mieć wiele twarzy i wciąż mogą czytelnikowi wiele zaoferować.
Za możliwość lektury bardzo dziękuję wydawnictwu Kobiecemu oraz księgarni taniaksiazka.pl