Palec na cynglu lub granat w garści,
butelka z naftą w ściśniętej dłoni.
Spojrzeniem w noc. Papieros zgasić.
Natarcie trwa. PAST -a się broni.
Jeszcze dwie serie - i filipinka.
Czy damy radę? Przecież musimy.
Serce Warszawy bije w jej synach.
"Polacy płaćcie dług!" Zapłacimy.
Byleby jeszcze parę naganów...
I mrok i noc i bruk - to nasi.
W Gestapo, Wermacht i SS-manów!
Palec na cynglu, lub granat w garści.
butelka z naftą w ściśniętej dłoni.
Spojrzeniem w noc. Papieros zgasić.
Natarcie trwa. PAST -a się broni.
Jeszcze dwie serie - i filipinka.
Czy damy radę? Przecież musimy.
Serce Warszawy bije w jej synach.
"Polacy płaćcie dług!" Zapłacimy.
Byleby jeszcze parę naganów...
I mrok i noc i bruk - to nasi.
W Gestapo, Wermacht i SS-manów!
Palec na cynglu, lub granat w garści.
- Palec na cynglu, Stanisław Marczak "Dziennikarz", "Juliusz Oborski",
Warszawa, około 30 sierpnia I944 r. -