Tytuł: Replika
Autor: Lauren Oliver
Wydawnictwo: Moondrive, Otwarte
Data wydania: 2017
Liczba stron: 304
Tłumacz: Monika Bukowska
Tłumacz: Monika Bukowska
Kategoria: Fantastyka, fantasy, literatura młodzieżowa
Ocena: 8/10
Książka
Lauren Oliver trafiła do mnie w ramach book tour u Justyny z bloga Książko miłości moja (do której serdecznie Was zapraszam) oraz wydawnictwa Otwartego, za co bardzo dziękuję!
Replika
jest bardzo interesującym połączeniem fantastyki i Young Adult. Główne
bohaterki książki są dwie – Gemma i Lira. Jedna jest repliką, druga prawdziwą
dziewczyną. Jedna żyje w kompleksie badawczym na wyspie, bogaty dom drugiej
jest otoczony wysokim płotem. Największym problemem jednej jest nadwaga i
wredne koleżanki, podczas gdy druga boi się trafić do bloku G czyli Grobowca,
skąd rzadko wraca się żywym. Pewnego dnia dochodzi do nieuniknionego spotkania
repliki i człowieka i nic już nie będzie takie jak dawniej ani w życiu Gemmy,
ani w życiu Liry.
Książka
ma wiele atutów. Po pierwsze jest napisana dla młodzieży, językiem przyjemnym i
niezbyt trudnym. Zaletę tego faktu docenia się szczególnie dlatego, że część
poruszanych w książce tematów ma charakter naukowy, zatem zrozumiałość jest
cechą bardzo pożądaną. Drugim i w moich oczach chyba największym atutem jest
właśnie obecność zagadnień naukowych. Nie powiem, samo zagadnienie autorka
wybrała dosyć ambitnie, a tak się złożyło, że sama prywatnie bardzo lubię te
tematy i zgłębiłam je na znacznym poziomie. Z dużym zaskoczeniem odkryłam, że w
całej książce mój niepokój wywołało tylko jedno zdanie, a i tutaj nie jestem
pewna, czy nie nawaliło raczej tłumaczenie. Bardzo także chwalę wybór tematu
prionów, trudnego, nigdy wcześniej przeze mnie nie spotkanego, ani na polu
literatury fantastycznej czy YA, ani nawet w literaturze niespecjalistycznej w
ogóle, a jednocześnie ciekawego, kontrowersyjnego i w dużym stopniu
prawdziwego. Jestem pod wrażeniem. Inna sprawa, że choroby prionowe to akurat
jedno z moich poważnych zainteresowań, więc co tu dużo mówić, Lauren Oliver
trafiła w mój gust.
(…) Ale wkrótce dotarło do niej, że
jest na przegranej pozycji,
tak samo jak z próbami ignorowania go
– był niczym
stanie po środku autostrady
stanie po środku autostrady
i udawanie, że nie widzi się
osiemnastokołowej ciężarówki,
która zaraz rozgniecie cię na miazgę.
Kolejną
zaletą Repliki jest podwójna narracja. Książkę można czytać na dwa sposoby, a
ja z racji tego, że czytałam pierwszy jej rozdział przedpremierowo,
zdecydowałam się zacząć lekturę od części z punktu widzenia Gemmy. Notabene wydaje
mi się, że jest to dobry początek, ponieważ część Liry jest bardziej
szczegółowa, ale i wagę pewnych informacji możemy lepiej docenić kiedy już
znamy ogólny obraz, przedstawiony przez Gemmę. Jest to bardzo ciekawy zabieg, a
trzeba oddać, że Lauren Oliver bardzo dobrze go wykorzystała. Dzięki temu nie tylko udaje nam się poznać
ciekawą, ale skomplikowaną historię z dwóch perspektyw, ale dodatkowo obie
wzbogacają książkę o swoje spojrzenie na punkty wspólne obu postaci. Pisanie
tego ze zwykłym podziałem na rozdziały nie przyniosłoby tak interesującego
efektu.
Wady
książki? Nie da się ukryć książka jest młodzieżowa, zatem czasami pewne rzeczy
są bardzo uproszczone. Nie wiem czy jest to wada samej książki, ale bez
wątpienia jest to wyczuwalne kiedy lekturę poznaje starszy czytelnik. Niestety
także wątek miłosny jest dosyć hmmm… Prosty. Jednak na plus trzeba policzyć
fakt, że nie występuje tu żaden trójkąt miłosny co mnie osobiście, bardzo
ucieszyło.
Nikt nie rodził się
potworem , nie czyniły tego okoliczności ani los.
Potwory chciały być
potworami.
Tylko takie narodziny
były przerażające i one ciągle,
każdego dnia, zdarzały
się na nowo.
Jednak
jak widać po recenzji – książka miło mnie zaskoczyło, ma wiele plusów, a co
chyba najważniejsze – bije z niej spory powiew świeżości. Jeśli ktoś będzie
miał chęć poznać nowe spojrzenie na eksperymenty na ludziach, granice genetyki,
choroby prionowe w wersji lekkiej, młodzieżowej, a poprawnej to gorąco polecam.
Ja osobiście jestem pod wielkim wrażeniem Repliki i tego jak przenosi ona
literaturę młodzieżową na kolejny poziom, bez wątpienia sięgnę po kolejny tom i
mam nadzieję, że i tym razem autorka sprosta naprawdę dużemu wyzwaniu.