Autor: ks. Adam Boniecki
Ta książka wylądowała u mnie przez przypadek - księgarnia ZNAK do zakupów dorzucała bardzo mocno przeceniane bonusy, dzięki czemu oprócz trzech numerów miesięcznika ZNAK do mojego koszyka dołączyły Połączenia odebrane ks. Adama Bonieckiego. Tak się złożyło, że w momencie kiedy do mnie trafiła miałam lekki kryzys dotyczący autorytetów, więc zdecydowałam, że zrobię sobie z nią przerwę pomiędzy innymi lekturami.
Ks. Boniecki to osoba, której słuchanie i czytanie zawsze sprawiało mi przyjemność, a Połączenia odebrane tylko mi o tym przypomniały. Ta książka to trzeci wydany zbiór edytoriali opublikowanych na łamach Tygodnika Powszechnego urozmaicony fotografiami. Na końcu znajdziemy ich indeks wraz z numerem oraz rokiem wydania oraz źródła ilustracji. Z punktu widzenia treści Połączenia odebrane to komentarz do ówczesnych wydarzeń (teksty były publikowane w latach 2014-2017), ale także, a może przede wszystkim wielorakie przemyślenia o życiu, wierze, szacunku, nadziei... Autor z charakterystycznym dla siebie dowcipem komentuje nawet swój zakaz wypowiedzi w mediach, który jest na niego regularnie nakładany, a którego ludzie tacy jak ja nie są w stanie w żaden sposób zrozumieć. Są tu także wspomnienia o kilku znanych osobach, odniesienia do okresu kiedy dochodziło do zmian politycznych i tak dalej. Jakby tego było mało, ja osobiście wiele się z niej dowiedziałam np. o Synodzie, o którym prawdę mówiąc nie wiedziałam nic.
Można rzec: utopia. Jednak urządzenie świata zależy od ludzi, od człowieka. Trudny, lecz nieustanny rozwój człowieczeństwa nie pozwala umrzeć nadziei.
Nigdy nie zrozumiem dlaczego ksiądz Boniecki nieustannie podlega zakazom wypowiedzi. Delikatnie mówiąc, nie przekonuje mnie to, że rzekomo jego słowa są sprzeczne z naukami kościoła. Dla mnie jako jednostki społecznej, odbieranie głosu takiemu myślicielowi to po ludzku niepowetowana strata. Jego teksty są niezwykle inteligentne, a przy tym błyskotliwe i niejednokrotnie dowcipne. Podziwiam jego akceptację sytuacji w jakiej się znalazł, a jednocześnie siłę, by przekraczać narzucone granice. To jest człowiek, który nieustannie robi wszystko co w jego mocy, by żyć w zgodzie ze swoim sumieniem i powiedzeniem, że naprawdę "warto być przyzwoitym" i robi to za wszelką cenę, nawet jeśli osobiste konsekwencje, które będzie zmuszony ponieść są raczej mało przyjemne. Jego wielka miłość do kościoła i Kościoła są imponujące i robią na mnie wrażenie, nawet jeśli w tej kwestii mamy na wiele spraw odmienne spojrzenie.
Ta książka to wspaniała lektura, w dodatku idealna na teraz. Doskonale przypomina lata 2014-2017, które były okresem wielu przemian i ważnych wydarzeń, a jednocześnie pokazuje jak czas pewne rzeczy weryfikuje. Ten zbiór mądrych, niekiedy przewrotnie sformułowanych, przemyśleń, zdecydowanie jest wart lektury, ale tylko takiej z otwartym sercem i umysłem. Bardzo polecam.