czwartek, 30 lipca 2020

wtorek, 28 lipca 2020

Poezja, która naprawdę do mnie przemawia czyli „Koniec i początek" Wisława Szymborska


Tytuł: Koniec i początek

Autor: Wisława Szymborska

Wydawnictwo: Znak
Data wydania: 2016
Liczba stron: 48
Kategoria: Poezja
Ocena: 10/10








Opowiem Wam dzisiaj o tomiku poezji pisarki, którą zna każdy z Was. To nasza noblistka - Wisława Szymborska, i jej pierwszy raz wydany w 1993, Koniec i Początek.

Mam wielką słabość do poezji Wisławy Szymborskiej. Kiedy byłam znacznie młodsza dostałam od Mamy tomik jej wierszy - dwujęzyczny Chwila/Moment. Czytałam go kilkadziesiąt razy i nigdy nie mam dosyć. Wymarzyłam sobie, że pewnego dnia skompletuję sobie wszystkie tomiki jej wierszy. Niestety wydanie dwujęzyczne nie jest już dostępne w całości, ale szczęśliwie dla mnie powstało przepiękne wydanie Znaku. Dlaczego przepiękne? Już mówię.

niedziela, 26 lipca 2020

Nowy rozdział w historii fantastyki czyli cykl „Igrzyska śmierci" Suzanne Collins


Tytuły: Igrzyska śmierci
W pierścieniu ognia
Kosogłos

Autorki: Suzanne Collins

Cykl: Igrzyska śmierci
Tomy: 1, 2, 3
Wydawnictwo: Media Rodzina
Data wydania: 2009-2010
Liczba stron: 352, 360, 367
Tłumacz: Małgorzata Hesko-Kołodzińska
Kategoria: Fantastyka, fantasy, Literatura młodzieżowa
Ocena: 8+/10

Najpierw były fantastyczne książki dla dzieci, już od czasu Juliusza Verne. Potem przyszedł czas na Harry'ego Pottera, chłopca, któremu życie nie szczędziło bólu, a mimo to pozostał dobry, pełen współczucia i gotowy do poświęcenia. Harry Potter był prekursorem fantastyki młodzieżowej oraz nowej, pełnoprawnej, nazwanej, książkowej kategorii Young Adult czyli literatury opowiadającej o dojrzewaniu i pierwszych miłościach. Wcześniej pojawiały się takie książki, ale była to po prostu literatura dla dzieci i młodzieży. Później rewolucję zrobił Zmierzch, który pomimo wysoce wątpliwej jakości, zdecydowanie miał swój niepowtarzalny klimat i przywrócił do łask wszelkie wilkołaki i wampiry. Następnym krokiem były dwa wydarzenia - powstanie New Adult oraz wydanie Igrzysk Śmierci.

Co wyjątkowego było w Igrzyskach śmierci? Powróciły do istniejącego od dziesięcioleci nurtu post-apo w odmłodzonej wersji tworząc niezwykłą i skierowaną do młodzieży dystopię. Igrzyska stworzyły pewien charakterystyczny obraz - silną kobiecą postać biorącą udział poniekąd w walce dobra ze złem (choć w trakcie okazuje się zwykle, że rzeczy nie są tak czarno-białe), w której główna bohaterka nierzadko nie jest tak krystalicznie niewinna jak to zazwyczaj było w młodzieżówkach. Wszystko to odbywa się w przyszłości, która okazuje się często dramatyczna, trudna i bardzo brutalna (po Igrzyskach ten motyw powielały np. Mroczne umysły, Niezgodna, Rywalki, Czerwona Królowa, Delirium czy Królowa Tearlingu) lub przenosi akcję do fantastycznego świata, w którym także rzeczywistość pozostawia wiele do życzenia (Szklany tron, Dwór cierni i róż, Więzień labiryntu, Cinder). Trzeba też wspomnieć o tym, że trudne czy kontrowersyjne tematy od których zwykle książki młodzieżowe raczej stroniły lub jeśli się do nich odnosiły to w bardzo subtelny i zawoalować sposób (pomijam te, które były problemowi dedykowane) nagle zaczęły stanowić w tego typu książkach główną lub przynajmniej jedną z bardziej widocznych osi książki. Nie da się ukryć, że młodzieżówki ogromnie na tym zyskały. Oczywiście niektóre rzeczy ewoluowały, dlatego często pojawiały się wątki fantastyczne (jak we wspomnianych Mrocznych umysłach czy Czerwonej Królowej), cofano się do przeszłości (jak w Niezwyciężonej i Pasażerce) itd. Wszystko to jednak wydarzyło się dopiero po tym gdy świat przeczytał Igrzyska Śmierci bezbrzeżnie się nimi zachwycając, pisząc na ich temat setki recenzji, fanfiction, a nawet rozprawek o opisanym świecie, o powrocie do korzeni, o motywie "chleba i igrzysk"... I w ten sposób autorka i jej książki niespodziewanie zapisały się w historii literatury już na zawsze.

Boję się umrzeć pod ziemią, co jest głupie, bo nawet jeśli zginę na powierzchni, to i tak zaraz pochowają mnie pod nią.

czwartek, 23 lipca 2020

Cytat tygodnia

Jeśli z czymś się borykasz, rozejrzyj się dookoła, a zobaczysz, że wszyscy ludzie z czymś się borykają i że dla nich jest to równie trudne, jak dla ciebie.

- I wciąż ją kocham, Nicholas Sparks -

wtorek, 21 lipca 2020

Książkowe pokusy #2

Przybywam dzisiaj z kontynuacją książkowych pokus i przeprosinami za moje nagłe zniknięcie. Niespodziewanie padł mi komputer, przyjechał kuzyn na wakacje, w pracy zrobił się młyn i po prostu zabrakło wszystkiego, włącznie z siłami. Ale mam nadzieję, że to już za mną, chociaż ledwie odebrałam komputer po wymianie matrycy, przestał mi działać klawisz Ctrl. Nie ma lekko. ;)
Mam nadzieję, że wakacje macie udane, a jeżeli tak jak ja tyracie w pracy, to wiedzcie, że nie jesteście sami! Na szczęście od soboty urlop i chwilowa ucieczka w rodzinne strony. :)
Ale nie przedłużając, zapraszam Was na kolejne pięć książek, które akurat już mnie skusiły i wszystkie są na moim czytniku, ale wciąż nie możemy się odnaleźć w czasoprzestrzeni! ;)

niedziela, 12 lipca 2020

Podsumowanie półrocza


Nie będę oryginalna - to było najdziwniejsze półrocze w moim życiu, podobnie jak pewnie u większości z Was. Początek tego roku był dla mnie dosyć udany - sporo szczęśliwych zbiegów okoliczności, kilka bardzo udanych spotkań, mnóstwo okazji do zrobienia niesamowitych rzeczy zawodowych, wiele owocnych współprac blogerskich. Wszystko szło naprawdę gładko, chociaż od samego początku obserwowałam zamieszanie w Chinach i przeczuwałam, że może jednak nie być tak pięknie jak bym chciała. Potem przyszła pandemia i zamknięcie. Nie było łatwo, ale jasne zasady pomagały się w tym odnaleźć. Martwiła mnie sytuacja polityczna, ale cała reszta była znośna. Tak naprawdę okazało się, że wykańcza mnie sytuacja ponownego otwarcia. Masa sprzecznych komunikatów i w codziennym funkcjonowaniu, i w pracy. Niby jest lepiej, ale liczby pozostały takie same. Mam zanieść papierową wersję sprawozdania do pokoju 123, ale obiekt, w którym się ten pokój znajduje jest dla mnie całkowicie zamknięty. Od września szkoła ma być już normalna, ale uczelnie przygotowują się na warunki cyfrowe. Sprzeczności się mnożą i to mnie trochę gubi. Na to jednak nie ma lekarstwa.

Przez te 6 miesięcy powstało tu 68 postów. Przyznam szczerze, że ten rok, póki co, jest dla mnie jako blogerki bardzo satysfakcjonujący. Jakby tego było mało, niemal wszystkie przeczytane przeze mnie książki ogromnie przypadły mi do gustu. Tutaj niesamowitą robotę zrobiła współpraca z księgarnią Gandalf dzięki której miałam możliwość przeczytania kilku książek, o których dosłownie marzyłam! W tym roku nadrobiłam mnóstwo genialnych książek od Wydawnictwa BOSZ czy świetne książki od Wydawnictwa Poradnia K. Poznałam niezwykłe książki z młodzieżowej fantastyki od Wydawnictwa Kobiecego, przepiękne Była sobie rzeka od Albatrosa, zaskakująco dobre Zaginione arabskie księżniczki od Wydawnictwa Prószyński i S-ka, niesamowite i czytane podczas pandemii Co nas nie zabije. Największe plagi w historii ludzkości od Wydawnictwa Poznańskiego, mój pierwszy pełnowymiarowy popularnonaukowy komiks czyli Zmysły od Wydawnictwa Marginesy, książkę mistrza Sandersona czyli Wśród gwiazd od Zysk i S-ka, niesamowite Sekretne życie zwierząt od Wydawnictwa Rebis czy bardzo inspirujące Opowieści na dobranoc dla młodych buntowniczek od Wydawnictwa Debit. To były najbardziej udane współprace tego roku!

Oprócz recenzji bardzo wielu książek, mogliście przeczytać moją opinię o pierwszym sezonie serialu Mroczne materie od HBO, o sztuce teatralnej w Teatrze Capitol Klimakterium... I już, moje refleksje o życiu w czasach kwarantanny, o tym dlaczego czytam, pierwszy odcinek Serialowych okruszków czyli króciutkich recenzji 5 obejrzanych przeze mnie seriali oraz pierwszą odsłonę Książkowych pokus czyli 5 książek (niekoniecznie bestsellerów ani nowości), które chciałabym przeczytać, a na sam koniec, ostatniego dnia czerwca, podzieliłam się swoimi sposobami na przełamanie czytelniczego zastoju.

czwartek, 9 lipca 2020

Cytat tygodnia

Człowiek nie może uwolnić się od odpowiedzialności za własne czyny.

- Świat Zofii, Jostein Gaarder -

wtorek, 7 lipca 2020

Naprawdę współczesny romans czyli „Podróż nieślubna" Christiny Lauren


Tytuł: Podróż nieślubna

Autor: Christina Lauren

Wydawnictwo: Poradnia K
Data wydania: 2020
Liczba stron: 336
Tłumacz: Nina Dzierżawska
Kategoria: Romans
Ocena: 7/10




Podróż nieślubna to prezent od Wydawnictwa. Znacie mnie - nie jestem wielką wielbicielką romantycznych historii, ale skuszona obietnicą dobrej zabawy i wielu żartów zdecydowałam się na szybkie letnie czytanie. No dobra, tak radosna żółta okładka też mnie trochę zaciekawiła. ;) Nawiązuje ona do luksusowej wycieczki na Hawaje, a konkretnie na wyspę Maui!

Dzień ślubu zawsze jest wyjątkowy dla młodej pary, ale dla Ami i Dane'a z zupełnie innych przyczyn niż by sobie tego życzyli. Potężne zatrucie pokarmowe dziesiątkuje gości nie oszczędzając nikogo oprócz... Dwóch osób, które jadły co innego. Siostra bliźniaczka Ami - Olive oraz brat pana młodego Ethan, jako jedyni opuszczają wesele bez uszczerbku na zdrowiu. Wygrana podróż poślubna niestety nie zamierza czekać na powrót do zdrowia młodej pary, a wycieczka all inclusive na Hawaje nie zdarza się często... W efekcie, niejako w zastępstwie za niedysponowanych nowożeńców, w podróży poślubnej lądują dwie osoby, które nie dość, że nie wzięły ślubu to w dodatku naprawdę się nie lubią.

- Co to miało być? - pyta
Oglądam się przez ramię.
- Co takiego?
Wskazuje głową w stronę sali ślubnej.
- To tam. Przed chwilą.
- Ach. - Zwracam się w jego stronę i posyłam mu krzepiący uśmiech - Cieszę się, że kiedy czegoś nie wiesz, nie boisz się poprosić o pomoc. A zatem: był to ślub - ważna, choć nieobowiązkowa ceremonia w naszej kulturze. Twój brat i moja siostra...


Książka Christiny Lauren pod względem gatunku jest typową książką romantyczną i tutaj nic się nie zmienia. Od pierwszej strony wiemy kto i wiemy z kim, jedyne czego nie wiemy to jak. Dosyć sugestywny tytuł wraz z blurbem nie pozostawiają nam złudzeń, więc teoretycznie wiemy też jak. A jednak Podróż nieślubna okazała się zaskakująco świeżą, dowcipną, lekką, ciekawą i po prostu przyjemną lekturą!

czwartek, 2 lipca 2020

Cytat tygodnia

De­we­lo­pe­rzy nie sprze­da­ją do­mów, oni sprze­da­ją obiet­ni­ce. Na wi­zu­ali­za­cjach ich osie­dla to za­to­pio­ne w zie­le­ni raje. Na tę zie­leń trze­ba tam po­cze­kać kil­ka­na­ście lat, więc sło­wa „eli­tar­ne i pre­sti­żo­we” wy­pi­sa­ne na bil­l­bo­ar­dach naj­więk­szą czcion­ką pło­wie­ją od słoń­ca. Całą ich za­war­tość sta­no­wi na ra­zie bud­ka straż­ni­ka i au­to­ma­tycz­na bra­ma.

- Wanna z kolumnadą. Reportaże o polskiej przestrzeni, Filip Springer -
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...