sobota, 16 maja 2020

Dlaczego czytam?

Znacie te historie o zbawiennym działaniu czytania? To wszystko prawda - czytanie poprawia pamięć i umiejętność skupienia, rozwija wyobraźnię i wrażliwość oraz z całą pewnością kształtuje charakter. :) Pomyślałam, że dzisiaj opowiem Wam dlaczego ja czytam!


1. Czytam, bo lubię.

To najważniejszy punkt. Czytam, bo to lubię. Tak po prostu. Nie tylko kocham, nie tylko jestem na tym punkcie zakręcona, ale ja to przede wszystkim po prostu lubię. Sprawia mi to najzwyczajniej w świecie przyjemność i daje satysfakcję.

2. Czytam, bo jestem ciekawa świata, ludzi, emocji.

Jak to powiedział Czechowicz "Kto czyta - żyje wielokrotnie, kto zaś z książkami obcować nie chce, na jeden żywot jest skazany". Mogę być zakochaną nastolatką, seryjną morderczynią, poszukiwaczką złota, uczestniczką kosmicznej wyprawy. Dzięki książkom mogę dowiedzieć się więcej o ludziach, ich uczuciach, pragnieniach - wystarczy poczytać kryminały i romanse. Mogę poznać historię zarówno epidemii hiszpanki z początku XX wieku jak brytyjskiego rodu królewskiego. Spędzam czas w utopiach i antyutopiach. Mogę poszerzyć swoje horyzonty na temat słowiańskich wierzeń czy systemu politycznego w Korei Północnej. W końcu - mogę poznać granice wyobraźni (albo raczej ich brak!) w niesamowitej literaturze fantastycznej. Czasami nawet mogę zajrzeć w przyszłość, spójrzmy chociażby na Powrót z gwiazd, w którym Stanisław Lem w swojej futurystycznej wizji przewiduje powstanie czytników! 

3. Czytam, bo żyję w stresie.

Moje życie jest niestety pełne stresu. Bez zagłębiania się w szczegóły, jestem spragniona metod do wyciszania się, kojenia nerwów i obniżania poziomu stresu.
Czytanie odkąd pamiętam mnie uspokajało. Gdy miałam dramatycznie nerwowy moment w życiu i czułam, że nie jestem w stanie podejmować żadnych decyzji, bo ze stresu nie myślę jasno lub tych myśli zwyczajnie nie mogę zebrać, to sięgałam po znaną mi książkę, najlepiej fantastykę. Po godzinie czytania byłam innym człowiekiem.

Czytam też przed snem by się wyciszyć oraz odpocząć od telefonu - zdecydowanie ułatwia mi to zasypianie.

4. Czytam, bo lubię urwać się światu.

Nie macie czasami tak, że jesteście nieco znużeni światem zewnętrznym? Ja zdecydowanie takie momenty miewam. Wtedy książka jest najlepszym lekarstwem. Raz, dwa, trzy i... Nie ma mnie!
Nie mówiąc o skrajnie stresowych sytuacjach, kiedy uciekam na chwilę od rzeczywistości, by powrócić do niej spokojniejsza i pełniejsza energii. ;)

5. Czytam, bo to uczy mnie języka.

Nie mam najmniejszych wątpliwości, że czytanie kształci umiejętności językowe. Obecnie praktycznie tylko słowo pisane zmusza mnie do poszerzania słownictwa i zwiększa moje umiejętności pisania. Zdecydowanie też pomaga mi utrwalać wiedzę. Obserwuję na przykład stosowaną interpunkcja i podobnie staram się jej używać w pisanych przeze mnie tekstach.

 
6. Czytam, bo to poprawia moją umiejętność formułowania myśli i uczuć.

Naprawdę! Pomyślcie o książce, w której autor zamiast słowa użyć słowa morderstwo kluczy wokół niego przez kilkanaście zdań. Irytujące prawda? To literatura nauczyła mnie układać to co chcę powiedzieć w precyzyjne wypowiedzi, dbać o to co i jak mówię, o to by to słowo, którego używam było faktycznie tym, którego chcę użyć. Jednocześnie dzięki czytaniu nie powtarzam się (chyba, że jest to zabieg celowy), umiem sformułować jedno zdanie na kilka sposobów i w sytuacji, w której mój rozmówca komunikuje mi, że mnie nie rozumie, nie mam problemu, by powiedzieć to samo inaczej. Nauczyłam się tak mówić, aby zdanie od czegoś się zaczynało i na czymś kończyło. Brzmi śmiesznie prawda? Jednak długie zdania są dosyć skomplikowane gdy je czytamy, a co dopiero kiedy ich słuchamy! Co więcej zdania zaczynające się "od środka", bez podmiotu, bez orzeczenia często są dla rozmówcy po prostu niezrozumiałe i tak wijemy się w bezsensownej dyskusji sfrustrowani tym, że nie możemy się zrozumieć.
Czytanie poszerzyło też moje umiejętności nazywania emocji i uczuć. To ważne, zwłaszcza w relacjach z bliskimi. Kiedyś wydawało mi się, że taka wiedza jest oczywista, ale w dorosłym życiu spotykam mnóstwo ludzi, którzy otwarcie mi komunikują, że nie umieją powiedzieć co na jakiś temat czują i nie wiedzą nawet co z tym zrobić ani gdzie szukać odpowiedzi.

Nauczyłam się też milczeć. Tak, tak, milczenie to też ważny sposób formułowania myśli.

7. Czytam, bo to kształtuje moje poglądy.

Precyzyjne wysławianie się jest ważną umiejętnością, ale trzeba też wiedzieć co chce się powiedzieć. Czytając różnorodną literaturę wyrabiam sobie zdanie na wiele tematów. Tutaj liczę także artykuły. Odnoszę wrażenie, że książki lepiej kształtują mój światopogląd w większych sprawach takich jak ekologia, szacunek do drugiego człowieka, czym jest wiara czy miłość, za to krótka forma taka jak artykuł zdecydowanie ułatwia mi formułowanie bardziej lokalnych poglądów - co myślę o sytuacji polskich szpitali albo o obchodach historycznych rocznic.

8. Czytam, bo dzięki temu mam więcej odwagi (która wynika m.in. z większej wiedzy)

Czytanie dało mi zdecydowanie większą pewność siebie. Z całą pewnością wynika to z wiedzy, którą czytając nieustannie poszerzam, ale też z nabytej umiejętności formułowania myśli (punkt 6) oraz z ukształtowanego światopoglądu (punkt 7). Jako dzieco byłam bardzo wygadana, ale jako nastolatka zdecydowanie się wycofałam. Dopiero w liceum ponownie nauczyłam się mówić głośno co myślę, bronić swoich poglądów tak odważnie jak bohaterowie wielu czytanych przeze mnie książek, a także przyjmować rozsądną krytykę, a odrzucać tę, która jest wycelowana tylko na wylewanie frustracji i ranienie innych. Ten ostatni punkt był mi chyba potrzebny najbardziej. Kilka lat wcześniej wystarczyło, że ktoś powiedział "uważam, że to co mówisz jest głupie", a ja milkłam. Dzisiaj zupełnie niezrażona zapytałabym "Dlaczego?"

9. Czytam, bo to niekończący się temat do dyskusji w towarzystwie

Wbrew pozorom literatura to zawsze chwytliwy temat do rozmowy.
Po pierwsze każdy kiedyś coś czytał, podczas gdy różu do policzków już nie musiał używać każdy. To wystarczy, bo nawet odpowiedź o tym, że lektury były nieciekawe albo czytanie mnie w szkole męczyło daje pole do dyskusji.
Po drugie nowinki książkowe coraz częściej przenikają do codzienności. Coraz częściej zderzamy się z literaturą. O Noblu dla Olgi Tokarczuk odbyłam setki rozmów, ale to najbardziej oczywisty temat.  Pojawiają się dyskusje o lekturach, o filmach i serialach na podstawie książek, o sprzedaży książek na poczcie, o ebookach i audiobookach. O tym jak i gdzie warto kupować książki jak również jaką książkę mogę polecić.
Łatwość takiego poprowadzenia dyskusji również dodaje mi pewności siebie (czyli punkt 8).

10. Czytam, bo daje mi to możliwość rozwoju.

Jak widzicie mnóstwo punktów dotyczy nabytych przeze mnie umiejętności - rozumienia, tłumaczenia, formułowania myśli, nazywania emocji, pewności siebie, zdobywania wiedzy i kształtowania poglądów. Poznawania ludzi, miejsc, kultury, historii, geografii.
Sięgam też po bardzo różnorodną literaturę - czytam kryminały i poezję, literaturę faktu i fantastykę, książki dla dzieci i książki obyczajowe, książki popularnonaukowe jak i romanse. Dzięki temu jestem mądrzejsza, nie od innych, ale od siebie sprzed kilku dni, miesięcy, lat. Jestem bardziej elokwentna, spokojniejsza, mam większą wiedzę, lepsze umiejętności społeczne, a co za tym idzie lepiej myślę też o sobie samej. Cenię ludzi, którzy się rozwijają, więc nie zaskoczę Was pisząc, że siebie samą także doceniam właśnie za rozwój. :) 

Photo from unsplash.com

A Wy, dlaczego czytacie? A może właśnie nie czytacie? 
Jestem ogromnie ciekawa więc koniecznie dajcie mi znać w komentarzach!
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...