wtorek, 7 lipca 2020

Naprawdę współczesny romans czyli „Podróż nieślubna" Christiny Lauren


Tytuł: Podróż nieślubna

Autor: Christina Lauren

Wydawnictwo: Poradnia K
Data wydania: 2020
Liczba stron: 336
Tłumacz: Nina Dzierżawska
Kategoria: Romans
Ocena: 7/10




Podróż nieślubna to prezent od Wydawnictwa. Znacie mnie - nie jestem wielką wielbicielką romantycznych historii, ale skuszona obietnicą dobrej zabawy i wielu żartów zdecydowałam się na szybkie letnie czytanie. No dobra, tak radosna żółta okładka też mnie trochę zaciekawiła. ;) Nawiązuje ona do luksusowej wycieczki na Hawaje, a konkretnie na wyspę Maui!

Dzień ślubu zawsze jest wyjątkowy dla młodej pary, ale dla Ami i Dane'a z zupełnie innych przyczyn niż by sobie tego życzyli. Potężne zatrucie pokarmowe dziesiątkuje gości nie oszczędzając nikogo oprócz... Dwóch osób, które jadły co innego. Siostra bliźniaczka Ami - Olive oraz brat pana młodego Ethan, jako jedyni opuszczają wesele bez uszczerbku na zdrowiu. Wygrana podróż poślubna niestety nie zamierza czekać na powrót do zdrowia młodej pary, a wycieczka all inclusive na Hawaje nie zdarza się często... W efekcie, niejako w zastępstwie za niedysponowanych nowożeńców, w podróży poślubnej lądują dwie osoby, które nie dość, że nie wzięły ślubu to w dodatku naprawdę się nie lubią.

- Co to miało być? - pyta
Oglądam się przez ramię.
- Co takiego?
Wskazuje głową w stronę sali ślubnej.
- To tam. Przed chwilą.
- Ach. - Zwracam się w jego stronę i posyłam mu krzepiący uśmiech - Cieszę się, że kiedy czegoś nie wiesz, nie boisz się poprosić o pomoc. A zatem: był to ślub - ważna, choć nieobowiązkowa ceremonia w naszej kulturze. Twój brat i moja siostra...


Książka Christiny Lauren pod względem gatunku jest typową książką romantyczną i tutaj nic się nie zmienia. Od pierwszej strony wiemy kto i wiemy z kim, jedyne czego nie wiemy to jak. Dosyć sugestywny tytuł wraz z blurbem nie pozostawiają nam złudzeń, więc teoretycznie wiemy też jak. A jednak Podróż nieślubna okazała się zaskakująco świeżą, dowcipną, lekką, ciekawą i po prostu przyjemną lekturą!

Historia nie jest szczególnie zaskakująca, ale sposób jej prowadzenia i to jacy są bohaterowie owszem. Ocenianie innych i kompleksy to coś co w taki czy inny sposób dotyczy każdego z nas. Za to z pechem utożsamiam się ja. Wiecie, że do teraz wierzę w pechowe wtorki? Nawet moi bliscy przez długi czas nie byli w stanie zaprzeczyć temu, że wiele nieszczęśliwych splotów wydarzeń zdarzało mi się właśnie we wtorki. Nie mam może szczęśliwej siostry bliźniaczki, ale wystarczą mi przyjaciele ze sporą dozą farta by wiedzieć o czym główna bohaterka mówi. Olive budziła we mnie siostrzane uczucia, rozumiałam wiele z jej rozterek i przemyśleń. Ethan też nieco wyróżnia się z tłumu, chociaż jego "idealna budowa" i poziom utalentowania we wszystkim czego się dotknie akurat mnie nie bawił. Ale to jak opowiadał o swojej pracy, to, że nie był facetem, który co tydzień miał inną w łóżku albo to, że jest domatorem było całkiem satysfakcjonującą odmianą.




Jednak tak naprawdę Podróż nieślubna oczarowała mnie otoczką. Zwykle kiedy czytam romanse to w jakimś sensie są one dla mnie niedzisiejsze, a często po prostu nierealne. Nawet jeśli autor(ka) doda do swojej fabuły snapchata czy zakupy przez internet to wciąż czuję, że osoba pisząca nie jest... Moim, mniej lub bardziej, ale rówieśnikiem. Wyczuwam też, że wychowywała się na innej muzyce czy książkach, oglądała w młodości zupełnie inne filmy, co innego było wtedy "na topie" i inaczej patrzyło się na świat. Tutaj mam wrażenie, że to jest naprawdę współczesna historia, taka która mogłaby przydarzyć się każdemu z nas, naszemu koledze czy sąsiadce. Podróż nieślubna to książka napisana zupełnie inaczej niż większość jej podobnych, odpływa od idealnego wizerunku miłości stawiając na ten słodko-gorzki. Odpuszcza sobie romantyczne rzeczy w stylu spotkań w deszczu na moście, a stawia na urocze, ale bardziej naturalne wydarzenia. Jest tu sporo dowcipnych żartów, nieco złośliwości, dużo miłości (także tej rodzinnej, wraz ze wszystkimi jej zaletami i wadami) i jeszcze więcej życia. Bohaterowie nie mieszkają w mydlanej bańce. Nie mają nieskończonych pokładów finansowych, chodzą do pracy, którą mogą stracić, chorują, wyprowadzają się od nich współlokatorki, robią studia podyplomowe, chodzą do restauracji, a po piciu mają kaca. ;) Brzmi to zabawnie, ale dla mnie to są ważne szczegóły dzięki którym fabuła jest znacznie bardziej realistyczna. A ja, co przyznam szczerze i bez żalu, stawiam albo na rzeczywistość, albo na fikcję, ale nie jestem wielbicielką mieszania tych dwóch rzeczywistości. 

Jakby tego było mało, pojawiają się żarty dotyczące Harry'ego Pottera. Jak dla mnie klasa sama w sobie, wybaczcie ten subiektywizm, ale YAY!

- Czyli co dokładnie?
- Ja idę do sypialni z Netfliksem, a ty błąkasz się po wyspie, szukając poukrywanych przez siebie horkruksów.
- Masz świadomość, że aby stworzyć horkruks, trzeba kogoś uśmiercić, prawda?


Nietypowe, do pewnego stopnia oczywiście, jest też rozwinięcie wątków dotyczących drugoplanowych postaci. Tego akurat się nie spodziewałam!

Szczerze polecam Podróż nieślubną! Sama jestem zaskoczona, ale czas z tą lekturą uważam za bardzo satysfakcjonujący, naprawdę wciągnęła mnie historia Olive (i Ethana). To były bardzo przyjemne trzy wieczory i z mojego punktu widzenia, jeśli mam czytać romanse, to zdecydowanie właśnie takie!


PS To doskonała książka do leżaka i lemoniady! ;)

Za możliwość lektury bardzo dziękuję Wydawnictwu Poradnia K

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...