sobota, 2 grudnia 2023

Nie pozwól zamknąć kręgu czyli „Klątwa dla demona" Magdaleny Kubasiewicz


Tytuł: Klątwa dla demona


Autor: Magdalena Kubasiewicz


Cykl: Wilcza Jagoda
Tom: 3
Wydawnictwo: SQN
Data wydania: 2023
Liczba stron: 384
Kategoria: Fantastyka, urban fantasy
Ocena: 9/10


Kołysanka dla czarownicy niesamowicie rozbudziła mój apetyt, potem dosłownie pochłonęłam Przysługę dla Czarnoksiężnika. Obie książki okazały się fenomenalne i sprawiły mi ogromną czytelniczą przyjemność. Dawno nie czytałam tak smakowitego polskiego urban fantasy, od którego dosłownie nie byłam w stanie się oderwać. Niewiele, bardzo niewiele, książek powoduje, że zarywam nocki. Wysoko cenię swój sen, ze względów zdrowotnych ogromnie go potrzebuje, a wykonywanie intensywnej pracy intelektualnej skutecznie wyklucza takie szaleństwa. Jednak raz na jakiś czas wykazuję się kompletnym brakiem rozsądku i coś takiego przytrafiło mi się właśnie z Klątwą dla demona Magdaleny Kubasiewicz. Niech już to będzie rekomendacją dla tego cyklu!

Klątwa dla demona nie zaczyna się niewinnie - najpierw słyszymy syrenią przepowiednię, potem dowiadujemy się o rytualnej klątwie z ofiarą z człowieka oraz dużej ilości złej magii skierowanej w nieznane miejsce, a co najgorsze, chociaż nikt nie może w to uwierzyć, wszyscy wiedzą kto jest sprawcą. Chociaż nie, najgorszym okazuje się to, że jedna ofiara to za mało i pojawiają się kolejne. Sytuacja wymyka się spod kontroli, robi się bardzo nerwowo, bo nie wiadomo co tak sumiennie tkana klątwa ma zniszczyć. Jakby tego było mało, wydaje się, że każdy gra w swoją grę, a Jagoda już nie wie czy jeszcze komukolwiek może zaufać. Każdy coś ukrywa, ale poważne pytanie brzmi - czyj sekret jest bardziej niebezpieczny? 

Jagoda, nie chcąc stawiać wszystkiego na jedną kartę rzucała w tej chwili na stół trzy, choć tak naprawdę nie znała wartości żadnej z nich.

Klątwa dla demona jest niczym to przekleństwo - fenomenalnie utkana. Po raz kolejny jestem zachwycona bohaterami cyklu Wilczej Jagody, i to zarówno tymi pierwszoplanowymi, jak i tymi znacznie bardziej epizodycznymi. Każda postać jest ciekawa, charakterna i wiarygodna. Jakby tego było mało coraz bardziej zachwyca mnie uniwersum - tkane klątwy, domek czarownicy, demony, syrena, wilkołak... A może jeszcze bazyliszek? ;) Mieszanka lokalnych legend z klasycznymi motywami fantastyki. Dzięki temu historia ma w sobie nie tylko światowy, ale również bardzo polski, a wręcz warszawski, sznyt. Całość jest zbudowana dynamicznie, ale rozsądnie. Są momenty kiedy historia pędzi, a są i takie kiedy odrobinę hamuje, gdy bohaterowie są zmuszeni poddać się rekonwalescencji. Bohaterowie podejmują różnorodne decyzje - jedne mądrzejsze, inne nieco mniej, ale każda wiąże się z konsekwencjami. To sprawia, że książkę naprawdę świetnie się czyta, uwaga czytelnika nie odrywa się od opisanych wydarzeń, a jednocześnie jest to bardziej ciekawość i pragnienie poznania kolejnych wydarzeń niż bolesne napięcie związane z pojedynczym zwrotem akcji.

Podoba mi się także klimat całej historii oraz to, że ewidentnie docelowym odbiorcą tej książki jest osoba dorosła. Nie znaczy to, że młodsi czytelnicy czytać jej nie mogą, ale dojrzałość głównej bohaterki, jej rozterki, przemyślenia dotyczące uczenia podopiecznej, klątw i odpowiedzialności jest raczej typowa dla nieco starszej osoby. Pojawiają się różne wątki, głównym definitywnie jest klątwa i przygoda, a romans czy wspomnienia przeszłości są intrygującym, ale jednak tłem. Skoro wspomniałam o nauce, to jak zwykle zachwycają mnie relacje Jagody - z Sonią, babką, Mariem, Uczniem Czarnoksiężnika, Antonim, rodzeństwem... Świetne są wątki młodszych podopiecznych czy refleksje o tym, w jakim miejscu swojego życia Jagoda się znalazła. Mam też wrażenie, że właśnie w Klątwie dla demona jest jak dotychczas najwięcej tych osobistych refleksji, że w jakimś sensie Jagoda jako główna bohaterka kontynuuje uchylanie rąbka tajemnicy dotyczącego tego co myśli albo czuje. Ponoć jeszcze więcej jest tego w finałowym tomie czyli w Zaklęciu dla czarownika, co mam nadzieję wkrótce sprawdzić.

Słowa Igi sprzed kilkunastu dni znów rozbrzmiały Jagodzie w uszach. Wielka, czarnomagiczna afera. Czy chciała się w nią pakować? Czy mogła sobie pozwolić na luksus odmowy?

Gdybym miała wskazać ulubioną część cyklu Wilczej Jagody to z całą pewnością byłaby to Klątwa dla demona. Moim zdaniem w tej książce wszystko idealnie współgra - fabuła, bohaterowie, wsteczne wątki, klimat, magia - każdy element jest na swoim miejscu. Mówiąc krótko, chciałabym czytać właśnie właśnie takie urban fantasy. Pomysłowe, przemyślane, czasem dowcipne, czasem pełne napięcia, zawsze celne. Prawda jest taka, że straciłam głowę dla tego cyklu, więc z całego serca polecam go wielbicielom fantastyki, a zwłaszcza tej miejskiej, choć warto także zwrócić uwagę, że ta doskonała książka nie jest towarem importowym, a naszym lokalnym dobrem. ;)


Wyszła z kuchni, kierując się wprost do salonu. Sonia wciąż siedziała w fotelu, choć nie czytała już: wyraźnie czekała na powrót nauczycielki.
- I? Co? Ogórki ogłosiły rewoltę? Chleb za długo leżał w piecu, aż powstała nowa forma życia, która zdążyła wynaleźć koło i wyruszyć w rydwanach na podbój kontynentu?



Książka dołącza do wyzwania #polskafantastykafajnajest

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...