sobota, 9 czerwca 2018

„Żerca” Katarzyna Berenika Miszczuk


Tytuł: Żerca

Autor: Katarzyna Berenika Miszczuk

Cykl: Kwiat Paproci
Tom: 3
Wydawnictwo: W.A.B.
Data wydania: 2017
Liczba stron: 496
Kategoria: Fantastyka, fantasy, literatura obyczajowa
Ocena: 6/10





Noc Kupały minęła, jednak Gosia zamiast poczuć się spokojniej przeczuwa, że prawdziwe niebezpieczeństwo dopiero przed nią. Nauczona wydarzeniami z poprzedniego tomu już wie, że bogowie nie są zbyt litościwi i nie ma nic gorszego niż być obiektem ich zainteresowania. Niestety, wie też, że jej dola nie jest zbyt życzliwa. Mieszko znika, a Gosława ze swoimi obawami pozostaje sama. No, może nie zupełnie sama, ale pojawienie się nowego, młodego żercy zdecydowanie nie ułatwia sprawy. Jakby tego było mało, po wydarzeniach Nocy Kupały niespokojna staje się też matka Gosławy, która żąda aby córka natychmiast wróciła do domu. Tylko czy można ot tak odrzucić te wszystkie wydarzenia i bez słowa powrócić do dawnego życia?

Mnóstwo osób obiecywało mi absolutny geniusz trzeciego tomu. Wiem, że moja opinia nie będzie zbyt popularna, ale osobiście uważam, że po chwilowym zadowoleniu w tomie drugim, część trzecia przyniosła raczej znowu rozczarowanie.
Przede wszystkim, o ile drugą część cyklu Kwiatu Paproci pochwaliłam za pewne zaskakujące zwroty akcji, o tyle tom trzeci był dla mnie całkowicie przewidywalny. Najbardziej nieprzewidywalnym były boskie rozgrywki, ale nie mogę powiedzieć, że jestem z nich zadowolona. Dlaczego wszystko co ludzkie lub boskie musi mieć słabość do głównej bohaterki? Tego nie wiem, ale definitywnie jest to najważniejszy punkt programu książki.


Rzeczywiście, zgodnie z tym co słyszałam wcześniej, fabuła pędzi na łeb na szyję, nie dając czytelnikowi nawet sekundy oddechu. Bez wątpienia jest to najbardziej dynamiczny tom z dotychczas wydanych części. Jednak kiedy czytelnik jest w stanie przewidzieć nieomal każde kolejne wydarzenie, to nawet najbardziej żwawa fabuła będzie po prostu nudzić.

W tym tomie gama bohaterów się nieco zmienia. Powraca postać Sławy, pojawia się nowy młody żerca, z zupełnie innej strony poznajemy mamę Gosi i jej przeszłość, a Mieszko jako bohater zmienia się o niemal 180 stopni. Nie inaczej jest też z Jagą, z którą im bliżej się zapoznajemy tym bardziej widzimy jak skomplikowana jest jej osobowość. W tym tomie zobaczymy ją w zupełnie nowym świetle, choć trzeba też przyznać, że w Żercy jej postać spada na nieco dalszy plan. Najtrudniejszym bohaterem są bogowie, ze szczególnym uwzględnieniem Swarożyca i Mokosz. Jednak o ile ta druga najbardziej wstrząsające sceny ma chyba za sobą i teraz prezentuje pożądany przeze mnie poziom, o tyle postać boga ognia budzi u mnie sprzeczne uczucia. Ideowo rozumiem przekaz autorki, ale efekt wyszedł trochę... Przerysowany. Przynajmniej takie jest moje wrażenie. Przez to wszystko główna bohaterka w tym tomie znowu jest nieco nadmiernie seksualnie pobudzona i powracamy do dziwacznych westchnień, wrażeń i myśli. Nota bene zachowanie Gosławy w tym tomie w wielu momentach budziło we mnie rozdrażnienie. Najwyraźniej to, że bohaterka dojrzała było jedynie projekcją drugiego tomu, bo w tym wykazuje się skrajną lekkomyślnością i to na milion sposobów. I znowu, wiem, że czasami jej naiwność i lekkomyślność była podyktowana zamysłem autorki, żeby pokazać zwodniczość niektórych wydarzeń, ale wciąż, jak dla mnie wiele zachowań Gosi jest po prostu pozbawionych jakiejkolwiek czy logiki, czy instynktu samozachowawczego, czy - co być może najważniejsze - celowości. 

Ostatecznie cała książka wydaje się utrzymana w klimacie pół erotycznym, pół problematycznym. Gosława ma mnóstwo problemów i kiedy się nimi nie zamartwia podejmuje dziwne i nieprzemyślane decyzje nieuchronnie prowadzące ją do chwili, od której odwrotu nie będzie. Do czego ją to zaprowadzi? Musicie sprawdzić sami. Jednak mimo wielu wad tej części musicie liczyć się z tym, że po przeczytaniu części trzeciej, będziecie musieli poznać także finał tego cyklu, co jest chyba najbardziej pozytywną informacją gdy chodzi o tę część. 

Muszę przyznać, że mam niejasne wrażenie, że autorka Żercą chciała nakręcić czytelników, a raczej w znacznej mierze czytelniczki, na kupno ostatniego tomu. I niezależnie od tego co myślimy o takim marketingu, to bez wątpienia się udało. Ja sama nabyłam Przesilenie gdy tylko jego cena osiągnęła oczekiwany przeze mnie pułap po to, aby dowiedzieć się jak zakończy się cykl Kwiatu Paproci, więc mogę się domyślać jakie kwoty zarobiła ta książek wśród zagorzałych fanek, najpierw przez dwa tygodnie zmuszonych do zakupów w Empiku, a i potem kupujących w cenie, która wcale nie tak szybko poszybowała w dół. Sama muszę przyznać, że jestem bardzo ciekawa, czy Przesilenie okaże się bliższe Nocy Kupały i przypadnie mi do gustu, czy też znowu będziemy godzinami roztkliwiać się nad tym jak nierozsądna jest Gosława, ale tak czy inaczej recenzji ostatniego tomu możecie się spodziewać już nie długo! ;)


Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...