Tytuł: Mroczna wiedza. Scholomance. Lekcja pierwsza
Cykl: Scholomance
Tłumacz: Zbigniew A. Królicki
Do lektury książek pani Novik zachęcała mnie większość czytelniczych grup o fantastyce na Facebooku. Novik tu, Novik tam, a Wybrana, a cykl Temeraire... Testując Legimi pomyślałam, że to może być doskonały pomysł na lekką odskocznie po ciężkim dniu pracy i tak na mój czytnik wpadło jej najnowsza Mroczna wiedza. Scholomance. Lekcja pierwsza. (sam tytuł jest bardzo rozbudowany, więc dalej będę pisać o Mrocznej wiedzy, bo taki faktycznie powinien być tytuł patrząc na oryginał, a Scholomance to po prostu nazwa całego cyklu).
Szczerze mówiąc nie od razu odnalazłam się w fabule, czułam się zagubiona, a opis szkoły niewiele wyjaśniał. Przez chwilę sądziłam nawet, że może Mroczna wiedza jest spin-offem innej książki i to z tego powodu coś co powinno być jasne, mnie nieobeznanej z tematem umyka. Bynajmniej - to nie była taka sytuacja i najwyraźniej autorka po prostu tak zadecydowała. Jej prawo, ale mnie to nieomal zniechęciło do dalszej lektury. Jednak jako, że przywykłam dawać książkom więcej niż jedną szansę, następnego wieczora postanowiłam spróbować jeszcze raz i słusznie, bo tym razem autorka wciągnęła mnie już na tyle, że błyskawicznie przeczytałam Mroczną wiedzę do końca.
Jeśli nie wymyśli czegoś specjalnego w ciągu dziesięciu, najwyżej
piętnastu lat, rozsypie się całkowicie w groteskowo gwałtowny sposób.
Przekopią jego piwnicę i znajdą w niej setki ciał, po czym wszyscy będą
cmokać i mówić, o panie, a wydawał się takim miłym młodzieńcem.
Równie niezwykła jak szkoła jest główna bohaterka. Galadriel zwana El nie jest zahukaną dziewczynką niepewną swojej mocy. Wręcz przeciwnie, doskonale wie, że jest bardzo silna. Problem polega na tym, że jej moc jest tak duża, że równie łatwo mogłaby zabić potwory nękające szkołę, co innych uczniów. El jest tego świadoma, więc bardzo ostrożnie podejmuje się zadań stawianych jej przez szkołę. Z rozmysłem wybiera niekiedy trudniejsze drogi, bo to co w szkole powstanie na zawsze już w niej zostanie. Niestety to obniża jej szanse na dołączenie do Enklawowców czyli dzieciaków za którymi stoją bardzo silne i bogate lokalne Enklawy, a współpraca z nimi zwykle ogromnie zwiększa szansę na przeżycie szkoły. Sama jestem zaskoczona jak bardzo polubiłam El. Było w niej coś bardzo młodzieżowego - czasami zachowywała się jak rozsądna dorosła, czasami jak spięta nastolatka, ale czasami też jak rozkapryszony dzieciak. Typowa młodzież. ;) To sprawiło, że naprawdę wczułam się w historię, a autorka mnie do siebie przekonała.
Gdy przy kilku okazjach pytałam ją, czy naprawdę jestem potworem i co jest ze mną nie tak, mówiła mi, że wszystko ze mną jest absolutnie w porządku, i kazała mi medytować, aż znów poczułam się dobrze. Jeśli nie widzicie w tym sensu, to jak najbardziej możecie odwiedzić komunę i przedyskutować to z moją mamą.
Sama fabuła Mrocznej wiedzy nie jest szczególnie skomplikowana. Szkoła i walka o przetrwanie to klasyczne motywy, ale dzięki temu, że Naomi Novik wybrała niestandardowe rozwiązania książkę czytało się naprawdę przyjemnie. Nie bez znaczenia jest także to, że chociaż fabuła nie jest wybitnie wymagająca, to świat, w którym się znajdujemy jest rozbudowany. Już sama szkoła brzmi intrygująco i zagmatwanie, ale tym co bez reszty mnie zaciekawiło okazała się magia. Pomysłowe zagranie autorki z trudną mocą głównej bohaterki od razu przykuło moją uwagę, a dalej było tylko lepiej. Nieco męczące dla mnie okazały się wstawki ze wspomnieniami przerywające dynamiczny tok akcji - taki filmowy zabieg, który na szklanym ekranie może i sprawdza się znakomicie, ale podczas lektury momentami mnie drażnił, zwłaszcza, że kilkukrotnie się powtórzył.
Myślę też, że autorka porusza kilka bardzo wartościowych tematów - wyjątkowo obrazowo pokazała poczucie osamotnienia bohaterki, stawianych przed nią wyzwań i napotkanych problemów, które można odnosić nie tylko do szkolnej rzeczywistości, ale również do tej całkiem życiowej. Oprócz tego brak rodziców daje poczucie, że miejscem akcji jest coś w stylu szkoły z internatem, ale brak dorosłych w ogóle to już zupełnie inna bajka i o wiele ciekawszy eksperyment. Kilkukrotnie autorka zarysowała także problematykę samodzielnego egzekwowania sprawiedliwości itd., co samo w sobie jest ciekawym motywem w literaturze młodzieżowej.
Nie doceniłam sprawności plotkarskiego telegrafu: poznaliśmy większość krwawych szczegółów, zanim zapełniliśmy tacę
Tego typu fantastyka niejednokrotnie razi jakością językową. Mroczna wiedza została napisana w lekkim i przyjemnym do czytania językiem, typowo młodzieżowym, ale wcale nie ubogim. Jednak w moim ebooku (mobi) z Legimi coś złego działo się z interpunkcją a na pierwszych stronach niektóre słowa się połączyły. Na szczęście problem nieoddzielonych słów dotyczył tylko samego początku.
Jestem zaskoczona - to moje pierwsze spotkanie z Naomi Novik i odbieram je całkiem pozytywnie. Początkowo książka mnie nie chwyciła, ale z każdą kolejną stroną byłam coraz ciekawsza, zwłaszcza bohaterów, ich magii oraz funkcjonawania szkoły. Fabuła może nie okazała się odkrywcza, ale stworzony przez autorkę świat i funkcjonujące w nim postacie są bardzo intrygujące przez co naprawdę trudno jest się książce oprzeć. Będę czekała na kolejny tom i jestem arcyciekawa czy El uda się opuścić szkołę!