Tytuł: Moje życie w drodze
Tłumacz: Anna Dzieżgowska
O Glorii Steinem pierwszy raz przeczytałam dawno temu na BookHunterze. Nie pamiętam już kto recenzował książkę, ale wiedziałam, że naprawdę muszę ją przeczytać. Od tego czasu nieustannie z tylu głowy miałam myśl o Moim życiu w drodze, która w końcu się zrealizowała.
Muszę jednak szczerze powiedzieć, że nie jestem wielbicielką biografii, a autobiografie budzą we mnie jeszcze bardziej sprzeczne emocje. Jednak o Glorii Steinem słyszałam tyle, że czułam, że przyszedł czas na tę książkę. Chciałam poznać kobietę, którą nazywa się matką feminizmu XX wieku. Przyznam Wam szczerze, że jak dla mnie Gloria rozpoczęła swoją książkę z wysokiego C i na początku pomyślałam, że może być ciężko, bo chyba mamy nieco inne spojrzenie na życie. Jednak z każdą kolejną stroną czułam, że ta kobieta mnie zna, rozumie, akceptuje (niezależnie od naszych różnic!), widzi świat takim jaki jest, a jej sposób na życie i poszukiwania sensu, inspiracji są podobne do tych, które wyznaję ja. Nie powiem, że zgadzam się z nią we wszystkim, ale z całą pewnością znalazłabym z nią wspólny język. Moje życie w drodze książka to opowieść o życiu Glorii, jej droga od dzieciństwa do miejsca, w którym znalazła się kilka lat temu, ale także historie pozostawione czytelnikowi do dyskusji i do zastanowienia. Zdecydowanie - nie zawiodłam się na tej książce, pani Steinem zabrała mnie w niesamowitą podróż.
Chciałam uciec od mojego podróżniczego dzieciństwa, a jednak podróżowałam i odkrywałam, że zwyczajni ludzie są mądrzy, że mądrzy ludzie są zwyczajni, że najlepsze decyzje podejmują ci i te, których one dotyczą, i że istoty ludzkie mają niemal nieskończoną zdolność do dostosowywania się do oczekiwań, które nas otaczają - co jest wiadomością zarazem dobrą i złą.
Innym razem czułam się jakbym była na porywającym przemówieniu. W każdym kraju kobietom nie jest łatwo, a Gloria opowiada nam o trudnej relacji kobiet i Stanów Zjednoczonych. Poznajemy dzięki niej kilku ostatnich prezydentów USA, a także rozterki na temat tego co jest bardziej palącym problemem - rasizm, seksizm, a może problemy rdzennej ludności? Opowiada nam o zmianach na świecie, o tym jak im ulega lub nie podejście do wojny, władzy czy feminizmu.
Zważywszy, że uczenie się wytwarza nowe synapsy w naszych mózgach, lubię wierzyć, że pełna niespodzianek droga wyostrza mi umysł i przedłuża życie.
Jednak najczęściej czułam się jakbyśmy spotkały się na herbacie i rozmawiały o tym co jest bardzo ważne, i o tym co mniej ważne, o tym, że niektóre wydarzenia nie od razu są wielką przygodą, a przy innych od pierwszej chwili czujesz, że to będzie coś wielkiego. Gloria Steinem relacjonuje nam nie tylko to co miłe, nie szczędzi nam bolesnego wspomnienia dotyczącego kampanii na rzecz AIDS ani historii licencjonowanych burdeli. Nie wstydzi się mówić o tym, że czasami popełniała błędy, ale pokazuje nam też, że podążanie za swoimi ideami, trwanie w ruchu, w działaniu ma swoje piękne strony. Jednocześnie pani Steinem w wielu momentach
daje nam przestrzeń do samodzielnych przemyśleń, wniosków i poglądów. To odważna kobieta, która rozumie jak ważne jest by słuchać ludzi i podarować im wolność.
Wbrew pozorom nie jest też egocentryczna, a tego zawsze najbardziej boję się przy autobiografiach. Autorka z przyjemnością oddaje głos innym, a jej życie w drodze, jest piękną opowieścią, wartościową i niezwykle inspirującą. Nie mogłabym żyć jak ona, ale jej historia to niesamowita dawka energii do działania! Dodatkowo uważam, że bardzo wartościowe jest tłumaczenie tej książki, co wcale nie było takie łatwe! Kolejny raz wydawana przez Poradnię K książka, ma takiej jakości tłumaczenie jakiej chciałabym by były wszystkie tłumaczenia wszystkich wydawnictw.
Ogólnie rzecz biorąc, gdybym miała wybrać jedno miejsce na spędzanie wolnego czasu, gdziekolwiek między Nowym Jorkiem a Kapsztadem, Australią i Hongkongiem, byłaby to księgarnia.
Ogromnie wierzę w te wartości, które przedstawia w książce Gloria Steinem. W to, że jeżeli chcemy być wysłuchani to powinniśmy słuchać. W to, że jeżeli chcemy żeby inni coś robili, to sami też powinniśmy to robić. Poznałam to co opisuje autorka, to, że żeby poznać problemy kraju trzeba posłuchać ludzi - pojechać kilka razy taksówką (to działa dokładnie tak jak opisuje autorka, wiem, bo sama tego doświadczyłam), porozmawiać z kobietami różnych wyznań, kolorów skóry, narodowości, ale czasami po prostu być w odpowiednim miejscu, w odpowiednim czasie, bo są takie chwile, kiedy historia rodzi się na naszych oczach, a są i takie kiedy to my tę historię tworzymy.
Moje życie w drodze czytałam powoli i z ogromną przyjemnością. Czasami potakiwałam do książki, czasami polemizowałam z autorką, a czasami po prostu zamykałam oczy myśląc, że doskonale Glorię Steinem rozumiem. Spośród wielu ludzi ona naprawdę rozumie czym jest tolerancja, otwartość, dawanie ludziom czegoś od siebie, co oznacza równość i siostrzaństwo. To jest naprawdę piękna książka, inspirująca, dająca do myślenia, nakłaniająca do działania, do tworzenia wspólnoty, doceniania każdego dnia. Coś fenomenalnego, ogromnie polecam!
Za możliwość lektury ogromnie dziękuję wydawnictwu Poradnia K!