Prawdę mówiąc, o czytelniczych rankingach i książkowych głosowaniach nie mam najlepszego zdania. Mam wrażenie, że najczęściej są to zwykłe konkursy marketingowców, sondowanie nośnych autorów i tematów, wspominki najgłośniejszych, a niekoniecznie najlepszych, premier minionego roku. Wciąż zwracam uwagę na pewne nagrody takie jak np. Nobel, Pulitzer, Booker, Angelus, a z racji zainteresowania fantastyką Hugo, Nebula czy Zajdel, jednak wiele właśnie z powodów wymienionych w poprzednim zdaniu omijam wzrokiem. Do takich należą chociażby Bestsellery Empiku, które wzbudzają we mnie niechęć i dopóki nie zostaną przemyślane kategorie, nie zamierzam zwracać na nie uwagi. Do rankingu Lubimy czytać mam podobne uczucia, choć doceniam fakt, że tam przynajmniej próbuje się coś poprawiać czy zwiększać różnorodność. Nadal uważam pod wieloma względami jest to rywalizacja w kategorii popularność, ale i tak jest to chyba w tym momencie najlepszy konkurs organizowany przez polskie medium.
Tegoroczna edycja składała się z 15 kategorii (13 literackich i dwie dodatkowe), a w każdej było 10 nominowanych. Zasady są opublikowane na portalu, ale są raczej dosyć proste - kryteria nominacji są i subiektywne (takie jak ocena zespołu Lubimy czytać), i obiektywne (liczba opinii, średnia ocena, liczba wzmianek), jedna książka może przynależeć do jednej kategorii, w każdej kategorii może być nominowana tylko jedna pozycja od danego autora, ale różne książki tego samego autora mogą być nominowane w różnych kategoriach. Tak było na przykład z Rebeccą Yarros, której Rzeczy, których nie dokończyliśmy było nominowane w kategorii Literatura obyczajowa, romans, a Fourth wing w Romantasy albo z Rebeccą F. Kuang, której Yellowface zostało nominowane w kategorii Literatura piękna, a Babel w Fantastyce. Wyjątkiem była kategoria Debiut.
Każdy mógł oddać po jednym głosie w każdej kategorii i można było zrobić to zarówno będąc zalogowanym na swoje konto w portalu, jak i niezalogowanym pod warunkiem weryfikacji mailowej.
Jednak chciałabym przede wszystkim porozmawiać o książkach - tych nominowanych i tych, które zostały zwycięzcami w swojej kategorii.
1. Literatura piękna
Ta kategoria moim zdaniem doskonale obrazuje problematykę tego typu rankingów. Z jednej strony mamy książkę laureata Nagrody Nobla za 2023, bo Drugię imię Jona Fossego. I ta książka zajęła chlubne ostatnie miejsce w swojej grupie. Symboliczne, prawda? Z drugiej strony nominowany był drugi tom cyklu Zanim wystygnie kawa Toshikazu Kawaguchiego - książka niezwykle popularna, choć z całą pewnością nie wybitna, i to ona została zwycięzcą w swojej kategorii. Drugie miejsce zajęło wspomniane wcześniej Yellowface Rebeki F. Kuang, którego co prawda nie czytałam, ale z opinii wielu osób wiem, że można tę książkę nazwać intrygującą czy dobrze napisaną, ale niewiele znam osób, które określiłyby ją najlepszą w 2023. Za to jako wybitne oceniano Nocami krzyczą sarny Katarzyny Zyskowskiej (miejsce 6), Demona Copperheada Barbary Kingsolver (miejsce 7) czy Młodego Munga Douglasa Stewarta (miejsce 8). Osobiście zagłosowałam na Demona Copperheada Barbary Kingsolver (od razu napiszę, że nie czytałam, ale opierałam się o opinie osób, których gust literacki wysoko cenię), a spodziewałam się wygranej Dawno temu w Warszawie pana Żulczyka lub ewentualnie Cudownych lat Valerie Perrin. Taka to zabawna kategoria.
To nie są moje rejony literatury. Zagłosowałam na Toń Ishbel Szatrawskiej, ponownie z powodu przeczytanych opinii zaufanych czytelników. Obstawiałam zwycięstwo Sydonii Elżbiety Cherezińskiej lub Zbroi świata Kena Folletta i nie pomyliłam się - nasza rodaczka zajęła pierwsze miejsce, a Brytyjczyk drugie.
3. Kryminał, sensacja/thriller
W tym roku nie przeczytałam ani jednej książki nominowanej w tej kategorii. Trochę to dla mnie zaskakujące, ale od pewnego czasu znacznie mniej mnie ciągnie do kryminałów, wystarczy mi życie realne. Nie oddałam głosu, ale mogę powiedzieć, że wynik mocno mnie zaskoczył. Byłam pewna zwycięstwa książki Juana Gómeza - Jurado lub Mieczysława Gorzka, ew. B.A. Paris. Miałam też przekonanie, że tym razem nie wygrają ani pani Lackberg, ani pan Mróz, bo odniosłam wydawało mi się, że te książki nie zrobiły na czytelnikach aż takiego wrażenia. Tak to już jest, że wobec znanych pisarzy mamy często spore oczekiwania. Ku mojemu zdumieniu wygrał Sławomir Gortych, autor o którym nigdy wcześniej nie słyszałam. Dobitny dowód na to, że są i zalety takich rankingów. Co prawda ten kryminał nie trafia w mój gust tematyczny, ale myślę, że wielbiciele gatunku powinni spróbować Schroniska, które przetrwało, bo istnieje szansa, że jest tu coś wyjątkowego. Drugie miejsce zdobył Langer Remigiusza Mroza czyli moje typowanie było tym razem baaaardzo słabe. ;)
4. Literatura obyczajowa, romans
W tej kategorii czytałam jedną książkę, Rzeczy, których nie dokończyliśmy Rebeki Yarros i z czystym sumieniem oddałam na nią głos. Spodziewałam się wygranej albo pani Yarros, albo Emily Henry, albo Aleksandry Negrońskiej. Wydawało mi się, że cykl Siedem sióstr już trochę się przejadł, zaś pozostałe spośród nominowanych książek czasami kojarzyłam tylko z okładki. Częściowo miałam rację, bo wygrała nasza rodaczka czyli Different Aleksandry Negrońskiej, natomiast książka, której dawałam znacznie mniejsze szanse tj. Atlas. Historia Pa Salty zmarłej Lucindy Riley oraz Harry'ego Whittakera zajął wyższe miejsce niż typowane przeze mnie Rzeczy, których nie dokończyliśmy oraz Book lovers.
Co ciekawe, jest to kategoria z największą liczbą niepolskich (w sensie nieprzetłumaczonych) tytułów.
5. Romantasy
Nowiutka kategoria konkursu, w której kojarzyłam wszystkich nominowanych, ale w chwili oddawania głosu przeczytaną miałam zaledwie jedną książkę! Za to wszystkie pozycje mam na liście do przeczytania, więc przyszłość zapowiada się ciekawie. Zagłosowałam na wspaniałą Baśń o złamanym sercu Stephanie Garber, ale byłam przekonana o wygranej niezwykle popularnej pozycji, książki wręcz wyskakującej z lodówki, czyli Fourth wing Rebeki Yarros. Nie pomyliłam się, w lutym nadrobiłam tę książkę i jej zwycięstwo specjalnie mnie nie dziwi, chociaż tak totalna deklasacja (Fourth wing otrzymało ponad 6 tys. głosów, podczas gdy miejsce drugie zaledwie 1395) jest dla mnie nieco zdumiewająca. Być może to kwestia tego, że pani Yarros jest pisarką znaną w innych kategoriach?
6. Literatura faktu, publicystyka
Oto kategoria, w której zwycięzca był oczywisty od dnia publikacji nominowanych. Byłam pewna, że wygrają Chłopki Joanny Kuciel-Frydryszak i rzecz jasna się nie pomyliłam. Ponad 11 tys. głosów, podczas gdy książka z drugiego miejsca otrzymała ich mniej niż 2 tys. Jednak dla mnie była to najtrudniejsza kategoria konkursu, w której przeczytałam najwięcej świetnych książek. Ostatecznie zagłosowałam na Jezus umarł w Polsce Mikołaja Grynberga, ale do samego końca wahałam się jeszcze nad Imperium bólu Patricka Raddena Keefe'ego oraz Wszyscy tak jeżdżą Bartosza Józefiaka. To też kolejna kategoria, w której wiele książek trafiło na moją listę do przeczytania.
7. Autobiografia, biografia, wspomnienia
Spośród nominowanych w tej kategorii przeczytałam jedynie książkę Toma Feltona i nie nominowałabym jej na najlepszą książkę 2023. Byłam pewna, że nie zajmie niskiego miejsca, bo nie pozwolą na to wielbiciele Harry'ego Pottera, ale obstawiałam zwycięstwo kontrowersyjnego Cieszę się, że moja mama umarła Jennette McCurdy i tu się nie pomyliłam. Na kolejnych miejscach byłam przekonana, że zobaczymy bardzo pozytywnie ocenianą rozmowę byłego prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego, dzienniki Alana Rickmana, książkę o Terrym Pratchecie oraz wspomnianą autobiografię pana Feltona. W tej kategorii trafiłam bezbłędnie.
8. Fantasy
Przyznam szczerze, że to jest kategoria, w której odczuwam spore rozczarowanie wynikami. Czytałam lub zaczęłam czytać połowę nominowanych książek, obserwowałam opinie o wszystkich. Obstawiałam wysokie miejsce w rankingu książki pani Jadowskiej i to jedyne się sprawdziło. Pokochałam Pożogę Ilony Andrews, która zajęła... Ostatnie miejsce! Uwielbiam i zagłosowałam na Klątwę dla demona Magdaleny Kubasiewicz, która jest moją absolutnie ulubioną częścią tego polskiego urban fantasy, a tymczasem książka zajęła w rankingu dopiero 6 miejsce, w co naprawdę trudno mi uwierzyć. Ciekawe były Kroniki dziwnych bestii Yan Ge, dużo pozytywów słyszałam też o Samancie Shannon i jej Dniu nastania nocy oraz Pokrzywie i kości T. Kingfisher, a są to książki z końca stawki czyli miejsca 7-9. Przyznaję, że myśląc o tym kto zwycięży brałam też pod uwagę Babel pani Kuang, bo była to książka bardzo popularna, chociaż mnie póki co nie udało się przez nią przebrnąć. Dlatego zwycięstwo Babel szczególnie mnie nie zaskoczyło, natomiast miejsca 2-5 już trochę tak. Ani nowa książka Holly Black nie wydała mi się aż tak dobra, ani Katia choć tego jak już wspomniałam się trochę spodziewałam, o miejscach 3-5 nie wspominając. U mnie ten ranking wyglądałby zupełnie inaczej, a ostatni byliby pierwszymi.
9. Science fiction
Po raz kolejny z pewnym zawstydzeniem muszę się przyznać, że z tej grupy nie czytałam ani jednej książki, a kojarzę tylko połowę. Tym nie mniej podium wytypowałam poprawnie - Neal Shusterman (z bardzo dużą przewagą!), Rafał Kosik oraz Jay Kristoff i Amie Kaufman. Obstawiałam odwrotną kolejność, ale i tak miałam nosa. Część książek dodałam sobie na listę do przeczytania (akurat Żniwa pana Shustermana oraz Aurora: Przebudzenie Kristoffa i Kaufman już na niej były), ale nie ukrywam, że nie każda jest tu w moim guście mimo, że sci-fi jako takie bardzo lubię. ;) Tym nie mniej każdego roku jestem zachwycona nominacjami w tej kategorii, które są dla mnie inspirujące i ciekawe, a przy tym zaskakująco różnorodne. Za każdym razem gdy widzę te 10 nominowanych książek, myślę, że science fiction ma nam jeszcze naprawdę wiele do zaoferowania i skrywa sporo możliwości.
10. Horror
Kolejna kategoria, która moim zdaniem skrywa wielkie perspektywy, natomiast to kompletnie nie są książki w moim typie. Na swoje potrzeby typowałam zwycięstwo Dziedzictwa Usherów Roberta McCammona, książkę która w oczywisty sposób nawiązuje do Edgara Allana Poe (trzecie miejsce). Jednak fakt, że Graham Masterton zajął pierwsze, a Jo Nesbo drugie w ogóle mnie nie dziwi. To są jednak znane nazwiska i książki, które zapewne skusiły nie tylko wielbicieli gatunku.
11. Literatura młodzieżowa
Nie jestem wielbicielką Rodziny Monet (i tak, zapoznałam się we fragmentach z pierwszą częścią zanim doszłam do takiego wniosku), ale złudzeń kto wygra nie miałam. To była kolejna kategoria, w której zwycięzca był dla mnie oczywisty od momentu przedstawienia nominowanych. Z grupy nominowanych książek czytałam tylko Wszyscy jesteśmy łotrami Amandy Foody oraz Christiny Lynn Herman, natomiast na mnie ta książka nie zrobiła aż takiego wrażenia by nazywać ją książką roku. Typowałam Cmentarz osobliwości Pauliny Hendel, a także Arystoteles i Dante przepadają w toni życia i te książki zajęły odpowiednio miejsca 2 i 3. Kilka książek z tej kategorii sobie zapisałam, ale wyjątkowo w tym roku żadna nie wywołała u mnie przyspieszonego bicia serca.
12. Literatura dziecięca
Oooo, to była świetna grupa nominowanych! Połowę dodałam do przeczytania, a te które były ciut zbyt dziecięce i tak pozostawiam w pamięci. Było tu kilka doskonale znanych nazwisk - Aneta Jadowska, Katarzyna Berenika Miszczuk czy Sophie Anderson już wcześniej tworzyły fantastykę i dla starszych, i dla młodszych. Kojarzyłam również Bena Millera z wcześniej wydawanych książek tego gatunku oraz Karolinę Lewestam, którą znam z mojego ulubionego Pisma. Ale także wśród nieznanych mi wcześniej autorów dostrzegłam ciekawe pozycje. Nie mówiąc o tych tytułach - Być jak kapibara? Przecież to brzmi fenomenalnie. ;) Ostatecznie zwyciężyły Bebechy, czyli ciało człowieka pod lupą Katarzyny Cerazy i Adama Mirka, które pozostawiło konkurencję daleko w tyle i muszę powiedzieć, że ta pozycja brzmi bardzo kusząco.
Wydaje się, że to kolejna bardzo zróżnicowana, a przy tym ciekawa kategoria, w której książki nie zostały ocenione tylko po popularności.
13. Debiut
To kategoria, w której większości książek nawet nie kojarzyłam, a tylko niektóre rozpoznawałam po okładce. Miałam nadzieję na wygraną książki Fjaka. Sezon na Chorwację Aleksandry Wojtaszek, ale przeczuwałam zwycięstwo Żaru Weroniki Mathii, Jak płakać w miejscach publicznych Emilii Dłużewskiej lub Głodnych. Reportaże o (nie)jedzeniu Klaudii Stabach. Niestety moje nadzieje spełzły na niczym, bo książka pani Wojtaszek zajęła miejsce siódme, natomiast wygrał Żar pani Mathii, a drugie miejsce zajęły Głodne pani Stabach, więc wygląda na to, że całkiem nieźle typuję statystycznych zwycięzców, choć niekoniecznie pokrywa się to z moimi osobistymi wyborami.
14. Ekranizacja
To był doskonały rok na utworzenie takiej kategorii. Wygrali oczywiście Chłopi, czego należało się spodziewać po ocenach filmu. Ja głosowałam na Oppenheimera, który zajął miejsce drugie. Kolejne miejsca zajęli Znachor oraz Ballada ptaków i węży. Nie czuję zdziwienia, a jednocześnie sama pierwszą czwórkę oceniłabym identycznie, tyle że zamieniłabym miejsce pierwsze z drugim. ;)
15. Człowiek książki
Nie będę zabierać głosu w tej kategorii. Serdecznie gratuluję zwyciężczyni, o której słyszałam, natomiast z racji tego, że nie mam tik toka trudno mi się do tego ustosunkować. Cieszę się, że jest tylu świetnych promotorów kultury, a zwłaszcza książek!
Jestem bardzo ciekawa jak Wy odbieracie ten konkurs! Głosujecie? Jaki macie stosunek do nominacji i zwycięzców? Co sądzicie o doborze lektur do kategorii?