Tytuł: The Atlas Six. Wiedza zabija
Autor: Olivie Blake (Alexene Farol Follmuth)
Cykl: The Atlas
Tłumacz: Stanisław Bończyk
W ten sposób mogłam wybrać się wraz z szóstką wybrańców do Biblioteki Aleksandryjskiej. Sześcioro wybitnych magów zostaje zaproszonych do rywalizacji o wtajemniczenie. Tych, którym uda się do niego dotrwać czeka spełnienie wszystkich marzeń - władza i wiedza, poważanie i luksusy. O wtajemniczenie ubiega się dwoje magów fizycznych, telepatka, empata, magiczka przyrody oraz mag zdolny do demaskowania iluzji. Przez dwanaście miesięcy cała szóstka ma szansę rozwijać się, poznawać konkurentów i rywalizować, bo ostatecznie do wtajemniczenia dopuszczonych zostanie tylko pięć osób. To oznacza, że jedno z nich musi zostać przez pozostałych graczy wyeliminowane...
Tak koniec końców działa nauka. Wszystko stanowi krok ku kolejnemu krokowi. Na bombę atomową składają się atomy. Ich suma stoi za kataklizmami, rzeziami, wojnami, złymi kredytami czy ratowaniem banków państwowymi pieniędzmi. Zdaniem Calluma historia ludzkości była ciekawa dzięki ludziom, nie dzięki nauce.
Tym co rzuca się w oczy niemal od razu jest niesamowita umiejętność Olivie Blake do kreacji postaci. Od pierwszych stron czytelnik lubi Libby Rhodes i Nica de Varonę, których relacja jest tak przekonująca, że można dosłownie poczuć ich rozdrażnienie czy potrzebę współzawodnictwa. Mimo ich wad, mimo wzajemnych animozji, natychmiast się do nich przywiązujemy, a przecież tych dwoje to zaledwie preludium grupy postaci, które poznajemy w książce. Tristan Caine oraz Reina Mori od samego początku budzą w nas ciepłe uczucia, chociaż są bohaterami dosyć tajemniczymi, pełnymi sprzeczności i wątpliwości. Zaś ostatnich dwoje zaproszonych do walki o miejsce w Towarzystwie Aleksandryjskim to Parisa Kamali oraz Callum Nova i nie da się ukryć - w ich przypadku czytelnik przeczuwa kłopoty. Parisa i Callum mają wspaniałą powierzchowność, ale ich zasady moralne, potrzeby, pragnienia pozostają tajemnicą. Są jeszcze osoby, które z pozoru wydają się grać drugie skrzypce, ale w rzeczywistości większość z nich to kluczowe figury na planszy. Pytanie tylko kto jest rozgrywającym. Wątek społeczno-emocjonalny jest pełen wewnętrznych i zewnętrznych walk, tarć, niepewności, strachu, ale i manipulacji. Już dla samego tego wątku warto przeczytać The Atlas Six - dawno nie czytałam fantastyki z tak znakomicie rozwiniętą dynamiką relacji pomiędzy bohaterami oraz samą ich kreacją.
Problem z wiedzą jest taki, że rodzi ona ciągle łaknienie. Im więcej się jej ma, tym bardziej narasta poczucie, że wie się mało.
Jeśli jednak to by nie wystarczyło, to po książkę pani Blake warto również sięgnąć z powodu fabuły. Biblioteka Aleksandryjska i szansa rozwoju przy książkach intryguje chyba każdego czytelnika, ale nie zapominajmy o podtytule lektury - Wiedza zabija. Sześć wybitnych jednostek walczących o pięć miejsc to pełne narastającego napięcia rozwiązanie budujące mnóstwo intrygujących wydarzeń i starć, a pani Blake niemal każdą potyczkę wykorzystuje do perfekcji. Jednak to nie jedyna rozgrywka jaka ma miejsce o czym czytelnik przekonuje się strona po stronie... Cieszy mnie również to, że autorka nie tłumaczy wszystkiego ani nie prowadzi czytelnika za rękę przez fabułę. Ostatecznie zakończenie pierwszego tomu splata pewne wątki i pozostawia w czytelniku ogromny niedosyt - osobiście chciałabym otrzymać kolejny tom teraz zaraz natychmiast co chyba jest najlepiej dowodzi jak bardzo porwała mnie lektura.
Dla mnie The Atlas Six. Wiedza zabija okazało się olśniewającą fantastyką, w której istotna jest nie tylko fabuła, ale też suspens, napięcie, wszechogarniająca niepewność i co najważniejsze - fascynujący, niejednoznaczni bohaterowie oraz relacje pomiędzy nimi. Ogromnie polecam książkę pani Blake i z niecierpliwością czekam na tłumaczenie The Atlas Paradox.
PS To faktycznie jest raczej fantastyka z nurtu new adult. Jest w niej nieco przemocy, są także sceny erotyczne w tym co najmniej jedna nieco mniej typowa.