Tytuł: Zapominamy. O działaniu pamięci i zaletach niepamiętania
Autor: Scott A. Small
Seria: Seria z linią
Wydawnictwo: Bo.wiem (Wydawnictwo Uniwersytetu Jagiellońskiego)
Data wydania: 2023
Liczba stron: 224
Kategoria: Popularnonaukowa
Ocena: 8/10Każdy z nas nie raz słyszał opowieści snute przez bliskich i tych nieco dalszych o problemach z pamięcią. „Zapomniałam gdzie leżą klucze do auta.", „Zapominam co miałam kupić na zakupach", „X razy wracałem się do mieszkania, bo ciągle czegoś zapominam", „Znowu zapomniałem. Zapomniałam." i tak bez końca. Szybko stawiamy sobie domowe diagnozy w oparciu o to czego boimy się najbardziej - zaczyna się od tego, że „Starzeję się", ale często dynamicznie przechodzimy do wymieniania chorób - może to Alzheimer, Parkinson albo nowotwór mózgu?
Tymczasem po pierwsze powodów zapominania może być wiele i należą do nich nie tylko choroby, ale także stres, zmęczenie, problemy z dietą, problemy ze snem i inne. Zaś po drugie zapominamy, że zapominanie to naturalny i bardzo potrzebny proces, o czym przypomina nam właśnie książka Zapominamy. O działaniu pamięci i zaletach niepamiętania Scotta A. Smalla.
Książka składa się z prologu, siedmiu rozdziałów, epilogu, ale także bibliografii oraz indeksu. Wydawnictwo Bo.wiem to z kolei symbol jakości, więc po wydanej u nich książce popularnonaukowej wiemy, że należy się spodziewać wszystkiego co najlepsze. I dokładnie tak było również tym razem, bo Zapominamy to książka wymagająca, świetnie przetłumaczona, z bogatą literaturą pomocniczą, a przy tym inteligentna i po prostu ciekawa.
Scott A. Small porównuje swoją książkę do tych pióra wybitnego specjalisty w dziedzinie neurologii, a przy tym niezwykle zręcznego pisarza, Olivera Sacksa. Czy takie odwołanie jest uprawnione? Tak. Widzę wiele podobieństw w sposobie, w jaki obaj panowie prowadzą historię, opisują biologiczną stronę zagadnienia oraz medyczną metodologię. Jednak mam wrażenie, że profesor Sacks umiał pisać równie ciekawie, ale przy tym zwięźlej i w bardziej zrozumiały sposób, co sprawia, że jego książki wciąż oceniam jako wzór niedościgniony. Pan Small po prostu do tego ideału dąży, co dla czytelnika wiąże się z samymi korzyściami.
To jednak nie zmienia faktu, że Scott A. Small przykuł moją uwagę i spędziłam z jego książką kilka świetnych wieczorów. To była nieprzeciętnie pouczająca lektura, rozsądna mądra i dobrze napisana. Autor mógł żerować na tym naturalnym ludzkim strachu, że człowiek się starzeje, traci swoją samodzielność i samowystarczalność, a może nawet traci osobowość? Wiele razy słyszałam podobne obawy podczas rozmów o tym, że ktoś zapomniał gdzie zaparkował samochód. Tymczasem Scott A. Small opisuje kliniczne przypadki w sposób kojący dla przeciętnego człowieka. Czy istnieje szansa, że czytelnik ma Alzheimera? Oczywiście. Tak jak i szansa na to, że spadnie samolot, którym leci albo że obejrzy film z Nicolasem Cagem po czym utonie w basenie. Ale znacznie częściej boimy się poważnych neurodegeneracji podczas gdy procesy, które zachodzą w naszym mózgu są naturalne i nie są nawet w połowie tak straszne, jak się obawiamy. Przy okazji autor opowiada o zapominaniu, tym demencyjnym, jak i spowodowanym chorobą Alzheimera, w sposób merytoryczny, ale niepozbawiony wrażliwości. Spokojnie opisuje np. prawdopodobieństwo dziedziczenia, zmiany jakie będą następować, perspektywy albo warto brać leki. Nie jest łatwo lawirować pomiędzy stylem „ulotkowym", a bardzo emocjonalnym, a przy tym zachować niezbędną prostotę wypowiedzi, tymczasem autorowi książki wychodzi to znakomicie.
Ostatecznie jednak największe wrażenie zrobił na mnie epilog, przez wielu uważany za najmniej istotną część książek. Tymczasem Scott A. Small przypomina w nim czytelnikowi, że szukanie rozwiązania to proces wymagający zgrania się wielu zmiennych. Potrzebujemy dobrać pacjentów, którzy na pewno cierpią na to samo, a zatem potrzebujemy metod odróżniających pacjentów z demencją od pacjentów z Alzheimerem. Niezbędne są technologie umożliwiające zbadanie tego co nas interesuje, co czasami wymaga lat pracy nad sprzętem lub protokołem. Potrzebujemy tkanek do pracy – na początkowym etapie są to zwykle linie komórkowe lun tak jak tutaj dostosowane do tego co jest badane organizmy modelowe. Może to oznaczać, że potrzeba zgody komisji etycznej. Potrzebujemy zbadać pacjenta od ogółu do molekularnego szczegółu, poskładać to wszystko w całość, rozróżnić co jest przyczyną, a co skutkiem, tak abyśmy otrzymali teorię potwierdzoną doświadczeniem (a takich może być wiele przed tą jedną prawdziwą). Nawet jeśli to wszystko się uda, to następuje żmudny proces poszukiwania leku, który wpłynie na przyczynę, po czym rozpoczynają się wieloletnie badania kliniczne… Prawda jest taka, że to jest proces, który wymaga ogromnej cierpliwości i nadziei. Oraz nakładów finansowych na badania i badaczy.
Zapominamy. O działaniu pamięci i zaletach niepamiętania Scotta A. Smalla to książka na wysokim poziomie merytorycznym, dobrze napisana, interesująca i świetnie przetłumaczona. Lektura przynosi czytelnikowi prawdziwą ulgę, nadzieję i akceptację, bo nomen omen przypomina nam, że zapominanie jest kluczową funkcją biologiczną, która nie jest tylko patologiczna. Zdrowy umysł również zapomina, starość to również zapominanie. Niepamięć to naturalna sytuacja i jako ludzie powinniśmy o tym pamiętać, by na zapominanie reagować spokojnie, z wyrozumiałością dla siebie i swojego organizmu, a nie paniką. To może być choroba, tak też bywa o czym pan Small nam przypomina, ale naprawdę nie musi. Zapominanie jest naturalne i czasami ratuje nasz umysł.
Za możliwość lektury bardzo dziękuję wydawnictwu Bo.wiem oraz portalowi Sztukater