sobota, 28 marca 2020

„Prawda i kłamstwa" Caroline Mitchell

 

Tytuł: Prawda i kłamstwa
 
Autor: Caroline Mitchell

Cykl: DI Amy Winter
Tom: 1
Wydawnictwo: Zysk i S-ka
Data wydania: 2020
Liczba stron: 386
Tłumacz: Ewa Wojtczak
Kategoria: Thriller, sensacja, kryminał
Ocena: 7/10


   

Amy Winter przed chwilą pochowała swojego ukochanego ojca, szanowanego policjanta. Ponieważ dzieci poszły w jego ślady, i ona, i jej brat również pracują w policji. Młoda komisarz od sześciu miesięcy szefuje jednostce specjalnej mającej zajmować się szczególnie trudnymi i medialnymi sprawami. Niespodziewanie otrzymuje list z więzienia od psychopatycznej zabójczyni Lilian Grimes, która twierdzi, że jest jej matką. Amy jest kompletnie zaskoczona i czuje, że kontakt na który naciska kobieta, może być dla niej nie tylko niezdrowy, ale wręcz niebezpieczny. Na szali leżą jednak od wielu lat niewyjaśnione zaginięcia trzech dziewczyn, co sprawia, że Amy decyduje się zagrać według zasad psychopatki. Równolegle w tajemniczych okolicznościach znika piętnastolatka, córka znanej dziennikarki.

To wszystko powoduje, że Amy walczy z powracającymi wspomnieniami, poszukiwaniem ciał młodych ofiar jej matki, a jednocześnie bierze udział w wyścigu z czasem w sprawie poszukiwanej nastolatki. Zegar tyka, a Amy coraz wyraźniej czuje, że traci dotąd stabilny grunt pod nogami...

Uczciwie mówiąc, lektura tej książki była z jednej strony bardzo satysfakcjonująca, ale z drugiej pozostawiła we mnie spory niedosyt. To co z pewnością w tej książce wyszło to główne intrygi – autorka doskonale wiedziała dokąd zmierza równocześnie nie ujawniając nam ani więcej, ani mniej niż trzeba było. Do samego końca nie wiedziałam, kto jest głównym sprawcą, a jednocześnie trzeba przyznać, że pani Mitchell zostawiała nam malutkie okruszki, więc ta część doskonale trzymała w napięciu i naprawdę bez reszty mnie wciągnęła. Równie dobre były przebłyski Amy z przeszłości – przerażające, dobitne, pokazujące trudy odzyskiwania wypchniętych ze świadomości wspomnień. Caroline Mitchell według mnie rozegrała to naprawdę bardzo dobrze.

Oprócz Amy Winter głównym bohaterem był także jej podwładny i kolega - Patrick Paddy Byrne. Jego historia budzi duże emocje z zupełnie innych powodów niż część dotycząca młodej komisarz i muszę przyznać, że dałam się początkowo złapać w zastawione przez autorkę sidła zbyt szybkiej oceny bohatera. Świetna część książki, przemyślana i poruszająca trudne tematy.

Trzecim bohaterem pierwszego planu jest zaginiona nastolatka – naiwna, próbująca być odważna i silna, pełna poświęcenia wobec ukochanej kotki, chwilami nieśmiała, chwilami waleczna. Jak dla mnie pani Mitchell bardzo dobrze wczuła się w rozpisaną rolę piętnastolatki!

Mam głębokie poczucie, że Pani Mitchell zadbała o głównych bohaterów i ich historie, ale znacznie gorzej sytuacja miała się w przypadku wątków postaci pobocznych – wiele momentów było niezwykle przewidywalnych (jak wątek Dougiego – przyjaciela ojca Flory czy nadkomisarz Hazel Pike), nie mających żadnego wpływu na historię (w tej roli pojawia się były partner komisarz Winter) lub ogólnie niezrozumiałych (postać brata Amy). Muszę przyznać, że w książce przewinęło się wiele ważnych i ciekawych społecznie tematów, ale jednocześnie spora część z nich nie została do końca wykorzystana jak chociażby wątek Geraldine Byrne czy farm trolli. Mam jednak wielką nadzieję, że ten temat autorka rozwinie w kolejnych częściach cyklu.

Sama fabuła była ciekawie zbudowana, wciąga czytelnika od pierwszej strony i faktycznie przerzuca nas z tematu na temat, przez co nie mamy nawet chwili by się znudzić. Pani Mitchell porusza w swojej książce zagadnienia takie jak przemoc w rodzinie i rodzinne patologie, utrata dziecka, rozpad związku po śmierci dziecka, wieloletnia niewiedza jaki los spotkał naszych najbliższych... Mogłabym wymieniać dłużej, ale nie chcę spoilerować. Mogę Was jednak zapewnić, że autorka nie próżnowała dzięki czemu Prawa i kłamstwa ma naprawdę wielowymiarową fabułę.

Dla przykładu - jedną z najciekawszych (z mojego subiektywnego punktu widzenia) scen w tej książce jest moment odwiedzin opieki społecznej w patologicznej (eufemistycznie mówiąc) rodzinie. Zwykle takie sytuacje obserwujemy od zewnątrz lub z punktu widzenia pracownika, a tutaj sytuacja jest opisana od strony dziecka i to bardzo młodego. Według mnie jest to bardzo ciekawy, przejmujący i wiele mówiący o możliwościach autorki, fragment. Zdecydowanie Caroline Mitchell potrafi tworzyć niepowtarzalny klimat i wyróżniać się na tle innych thrillerów.

Jednak nie mogę przemilczeć zakończenia Prawdy i kłamstw, które solidnie mnie rozczarowało. Samo odkrycie winnego było dosyć satysfakcjonujące, ale niemal wszystko co wydarzyło się później moim zdaniem powinno zostać wymazane. W teorii opisane wydarzenia miały być zapewne słodko-gorzkie, ale w praktyce wyszły po prostu mdłe i mocno nierealne.

Zatem podsumowując – główne wątki Prawdy i kłamstw zasługują na najwyższe uznanie. Jest to thriller psychologiczny z krwi i kości, niepozwalający nam się oderwać od fabuły nawet na chwilę. Niestety rozczarowały mnie niewykorzystane wątki bohaterów pobocznych oraz przesłodzone zakończenie. Mimo to muszę przyznać, że Caroline Mitchell mnie zaintrygowała swoim sposobem pisania, umiejętnością tworzenia bardzo ciekawych i realistycznych bohaterów w dowolnym wieku oraz prawdziwym talentem do tworzenia nietypowych zwrotów akcji. 

Za możliwość lektury dziękuję wydawnictwu Zysk i S-ka oraz portalowi Sztukater
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...