Wszystkie posty spełniające kryteria zapytania Szamanka, posortowane według daty. Sortuj według trafności Pokaż wszystkie posty
Wszystkie posty spełniające kryteria zapytania Szamanka, posortowane według daty. Sortuj według trafności Pokaż wszystkie posty

wtorek, 22 kwietnia 2025

Magiczne wyparcie czyli „Instytut Absurdu" Justyny Sosnowskiej



Tytuł: Instytut Absurdu

Autor: Justyna Sosnowska

Wydawnictwo: SQN
Data wydania: 2024
Liczba stron: 400
Kategoria: Fantastyka, urban fantasy
Ocena: 5/10





Lubię raz na jakiś czas eksperymentować z polskimi autorami, zwłaszcza w dziedzinie fantastyki (choć nie tylko!). Poznałam w ten sposób wiele interesujących pozycji, a wśród nich były i perełki. Czytałam Martynę Raduchowską zanim to było modne, a jej Szamanka dla umarlaków jest według mnie jednym z najlepszych urban fantasy ostatnich lat. Ostatnio podjęłam się lektury Licencji na czarowanie Aleksandry Okońskiej i chociaż nie wszystko mnie w tej książce zauroczyło, to książkę uważam za bardzo udaną i z przyjemnością przeczytałabym kolejne pozycje od tej autorki. Kontynuując przegląd dosyć udanych książek z fantastyki z wydawnictwa SQN, tym razem wybrałam Instytut Absurdu Justyny Sosnowskiej.

Elizę Żaczek musi się zmierzyć z trudną sytuacją - choć wydawało jej się, że dopełniła wszystkich formalności by dostać się na wymarzone dziennikarstwo, to ta sztuka jej się nie udała. Kiedy starcie z dziekanatem nie przyniosło oczekiwanych rezultatów, pozostały jej tylko dwie możliwości: przeczekanie roku lub dosyć kosztowne studia zaoczne. Eliza zdecydowanie wolałaby drugą opcję, ale nie jest pewna jak ją zrealizować. Jednak zanim zdąży się nad tym dobrze zastanowić dostrzega skradającą się dziwacznie ubraną osobę. Jej dziennikarskie zapędy sprawiają, że podąża za nim i trafia do zamkniętej biblioteki, w której atakują ją mole książkowe. Jakby tego szaleństwa było mało, w końcu ta wyprawa stawia ją na progu Polskiego Instytutu Przypadków Absurdalnych. To wszystko ostatecznie postawiło przed nią nową możliwość - może odejść z instytutu i powrócić do swojego życia sprzed kilku godzin albo zostać stażystką i zarobić na możliwość zaocznej realizacji wymarzonych studiów. 

Na pierwszej stronie widniało pięć kotłów, narysowanych w jednym rzędzie każdy w innym kolorze: żółtym, zielonym, niebieskim, brązowym i czarnym. Nad nimi znajdował się duży napis: „Segregacja odpadów magicznych". Krótka lektura uczyła, że do żółtego kotła należało wyrzucać między innymi stare kociołki, chochle czy miotły, zielony był na szkło, a konkretnie na zużyte fiolki i butelki po eliksirach, niebieski przeznaczono na niepotrzebne książki, zwoje i pergaminy z zaklęciami, brązowy należało zapełnić niewykorzystanymi lub przeterminowanymi resztkami składników różnorodnych mikstur, czyli pijawkami, kłami węży, korzeniami dziewanny, żabim skrzekiem i podobnymi im okropnościami, a czarny gromadził odpady zmieszane. 

niedziela, 5 stycznia 2020

Podsumowanie roku 2019


Kilka dni temu powitaliśmy nowy rok, zatem czas najwyższy na podsumowanie tego mijającego!

Jeśli chodzi o liczbę przeczytanych książek, to w tym roku szału nie było - 69 pozycji. Liczyłam na dużo więcej, ale cóż, prawda jest taka, że 2019 rok nie rozpieszczał mnie nadmiarem czasu. Jestem za to bardzo zadowolona z tego, że naprawdę niewiele spośród przeczytanych było rozczarowujących. Było mnóstwo przyjemności i czarujących spotkań, zaskakująco wiele wzruszeń i prawdziwie udanych lektur, które zapadają w pamięć na lata.
Podobnie jak w zeszłym roku, najwięcej książek przeczytałam w sierpniu - 10. Najmniej w czerwcu, bo raptem 3. Najkrótszą był tomik wierszy Adama Miksy Z krajobrazów poety - miał zaledwie 36 stron. Najdłuższą z całą pewnością Królestwo popiołów Sarah J. Maas, które miałam w jednym ebooku (1248 stron).

Ku mojemu zdumieniu, w tym roku przeczytałam bardzo wiele wydań papierowych - spośród 69 książek aż 35 stanowiły wersje analogowe. To wielka odmiana po ostatnich latach, kiedy to od dnia gdy otrzymałam czytnik to ebooki stanowiły zdecydowaną większość. ;)
Rok 2019 okazał się bardzo owocny w kwestii współprac - nawiązałam dwie wspaniałe relacje, pierwszą z wydawnictwem Poradnia K, która jest dla mnie wybitnie satysfakcjonująca oraz drugą z portalem BookHunter.pl, w którym współpracuję z tak wspaniałymi, pełnymi pasji ludźmi, że aż jeszcze bardziej chce się czytać! 

sobota, 26 października 2019

Przedpremierowo „Fałszywy pieśniarz" Martyna Raduchowska


Tytuł: Fałszywy pieśniarz

Autor: Martyna Raduchowska


Cykl: Szamanka od umarlaków
Tom: 3
Wydawnictwo: Uroboros
Data wydania: 30.10.2019 
Liczba stron: 416
Kategoria: Fantastyka, Fantasy, Urban fantasy
Ocena: 9/10


Kiedy zaczynałam lekturę cyklu od Szamanki od umarlaków było dużo dowcipu, standardowego i tego czarnego, ze szczególnym uwzględnieniem funeralnego. Jasne, było nieco powagi, ale dominował sarkazm i ironia, a ja chwilami chichotałam jak nastolatka. Słowem - doskonałe, lekkie, ciekawe urban fantasy. Następny tom miał w sobie nieco więcej mroku, ale za to zwolnił fabularnie, co pozwoliło na zachowanie proporcji napięcia i sarkazmu. Trzeci tom jest już kompletnie inny - poważny, mroczny, chwilami nawet ciężkawy. Dowcip został zminimalizowany na rzecz bardzo dynamicznej akcji i wielu ciekawych, rozbudowanych fabularnych rozwiązań, które sprawiały, że napięcie było wręcz bolesne. 

Początkowo zatem wszystko szło pięknie. 
A później, jak to zwykle bywa, było już tylko gorzej.

środa, 23 października 2019

„Szamanka od umarlaków" oraz „Demon luster", Martyna Raduchowska

 
Tytuł: Szamanka od umarlaków 
Demon luster

Autor: Martyna Raduchowska

Cykl: Szamanka od umarlaków
Tom: 1,2
Wydawnictwo: Uroboros
Data wydania: 2017, 2018
Liczba stron: 352, 416
Kategoria: Fantastyka, Fantasy, Urban fantasy
Ocena: 8/10


O książkach pani Raduchowskiej słyszałam same pozytywne słowa. Nadszedł deszczowy wakacyjny dzień, a ja poczułam pilną potrzebę dobrej fantastyki. Pod rękę wpadła mi Szamanka od umarlaków i... Doskonale wiecie co się później stało. :D

Dwa dni później kończyłam drugi tom cyklu czyli Demona luster, a niedługo potem dowiedziałam się, o rychłej premierze tomu trzeciego, co było jedną z lepszych wiadomości w pierwszych dniach pracy po urlopie.

Ida Brzezińska chce być normalną nastolatką. Pech chciał, że urodziła się w czarodziejskiej rodzinie, która absolutnie nie chce słyszeć nic o normalności. Młoda panna Brzezińska jest jednak nad wyraz uparta i swój bardzo niezwykły, ale mało poważany w towarzystwie, talent skrupulatnie ukrywa by pewnego dnia zbuntować się i uciec na studia do Wrocławia. Marzenie Idy się spełnia - zamieszkuje w akademiku z bardzo dziwnymi współlokatorkami, uczęszcza na zajęcia z psychologii i rozpoczyna życie na własny rachunek. Szybko okazuje się jednak, że talent Idy, nieźle utrzymywany w ryzach w domu poza nim zaczyna żyć własnym życiem, a spotykanie na każdym kroku umarlaków wybiłoby z rytmu nawet najbardziej zdeterminowaną osobę. Na całe szczęście Idy, z pomocą przychodzi jej ciotka Tekla, która dosyć szybko i boleśnie sprowadza dziewczynę na ziemię jednocześnie proponując jej pomoc i naukę. Nawet jeśli metody nauki stosowane przez cioteczkę są co najmniej zaskakujące...


Ona jest niezniszczalna. Wrzucisz taką do wulkanu, to ci pamiątki przyniesie.

niedziela, 6 października 2019

Podsumowanie września


Co tu dużo pisać.. Wrzesień dał mi po kościach. Właściwie to nie wrzesień, a przeklęta ustawa 2.0 i jej interpretacja. Nic więc dziwnego, że praktycznie nic nie czytałam, ani nie oglądałam, skoro każdego dnia wracałam do domu roztrzęsiona i wykończona. Wszystkie problemy zaatakowały, a na deser, podczas urlopu, rozchorowałam się.
Jednak choć sprawa nie jest jeszcze rozwiązana, to urlop, nawet ten chorujący, pozwolił mi nabrać trochę dystansu. Przynajmniej na chwilę.
Jakby jednak na to nie patrzeć ten miesiąc miał też sporo plusów! Jakich? Zapraszam do podsumowania! ;)

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...