wtorek, 21 marca 2023

Między siostrzaną miłością, a niecierpliwością czyli „Enola Holmes. Sprawa czarnego powozu" Nancy Springer


Tytuł: Enola Holmes. Sprawa czarnego powozu


Autor: Nancy Springer


Cykl: Enola Holmes
Tom: 7
Wydawnictwo: Poradnia K
Data wydania: 23.03.2023
Liczba stron: 200
Tłumacz: Elżbieta Gałązka-Salamon
Kategoria: Literatura młodzieżowa, literatura detektywistyczna
Ocena: 8/10


Przy każdym z sześciu poprzednich tomów cyklu o Enoli Holmes myślałam, że trudno już będzie wycisnąć z tej historii więcej w taki sposób, aby fabuła nie stała się wtórna. Nie ukrywam też, że świadomość, że autorka powróciła do świata Enoli w pandemii i to w okolicach premiery filmu na platformie Netflix, również lekko mnie niepokoił. Z doświadczenia wiem, że takie "wielkie powroty" rzadko kończą się tak dobrze, jak czytelnik by sobie życzył...

W życiu Enoli coś się zakończyło, a coś się zaczęło. Nowe miejsce zamieszkania, ubrania zamiast przebrań, rozejm z braćmi, ale ciągle ten sam pęd do przygód. Tym razem podczas odwiedzin Enoli u ogarniętego melancholią Sherlocka, pojawia się panna Letitia Glover. Kobieta nie może uwierzyć, że jej siostra bliźniaczka nie żyje, o czym w oschłym liście powiadomił ją mąż zmarłej. Enola i Sherlock również nie dają wiary nagłej i tragicznej w skutkach chorobie ani wątpliwej zawartości urny z rzekomymi prochami siostry panny Glover. Brat Enoli usiłuje odsunąć swoją pomysłową siostrę od tej sprawy, ale Enola nie daje za wygraną i wkrótce oboje próbują dociec co takiego spotkało Felicity Glover, kim jest hrabia Dunhench i jaką rolę w zniknięciu jego żony odgrywa tajemniczy czarny powóz... 

Na pierwszy rzut oka zobaczyłem w niej jedynie niską i niezgrabną staruszkę o pomarszczonej jak suszone jabłko wiejskiej twarzy. Mimo to zarówno ona, jak i Enola sprawiały w imponujących kapeluszach wrażenie prawdziwych Erynii, Mojr, Furii. Do tamtej chwili uważałem przesadnie rozbudowane damskie nakrycia głowy za głupie w najlepszym razie, w najgorszym - za idiotyczne. Jednak w ponurej scenerii Dunhench Hall zacząłem zupełnie inaczej na to patrzeć.

Okazało się, że Nancy Springer jednak powróciła w wielkim stylu, a kolejna opowieść o przygodach  perdytorystki jest równie dobra jak sześć poprzednich, co wydaje się niemal niemożliwe! Jednak tak właśnie się stało, a co więcej, o ile ostatnie tomy miały w sobie nutę melancholii, o tyle Enola Holmes. Sprawa czarnego powozu jest znacznie weselsza w odbiorze od kilku swoich poprzedniczek, choć podobnie jak one niepozbawiona cięższych nut. Zresztą od samego początku, dochodzenia młodej detektywki były dosyć poważne i ryzykowne, a Sprawa czarnego powozu nie jest wyjątkiem. Z tym, że teraz w Enoli czuć pewną lekkość, doświadczenie i spokój. Zawsze była stosunkowo rozważna i starała się rozsądnie planować swoje dochodzenia, ale teraz czytelnik może już wyczuć, że staje się to pewną rutyną. Równocześnie nasza bohaterka uczy się współpracować i tego, że być może fakt, że jej imię wspak brzmi alone, nie musi determinować jej przyszłości. Spodobała mi się również odmiana Enoli w jej podejściu do kobiecości. To kolejna część, w której autorka delikatnie zarysowuje to, że bohaterka powoli nie tylko dojrzewa, ale również przestaje myśleć o tym z niechęcią. Zaczynają ją cieszyć ładne stroje i elegancki wygląd, choć nie zawsze idzie to w parze z jej odważnym usposobieniem. Zachwyca mnie rozwój postaci w tym cyklu, co dotyczy przede wszystkim panny Holmes, ale również jej braci.

Ponadto ten tom przywołuje pewnego dawno niewidzianego bohatera, którego rola w historii została znacząco poszerzona (względem książki) w serialu. Czyżby kroił nam się wątek romantyczny również w książkowym pierwowzorze? ;)

Sama intryga jest dosyć zmyślna i porusza kolejny bardzo ważny, choć raczej mroczny, dawny "obyczaj". Wspólną cechą wszystkich książek z tego cyklu jest poruszanie istotnych kwestii z historii, czy to dotyczącej Romów, czy wyborów, czy praw kobiet, a siódma część nie jest wyjątkiem. Tym co je łączy jest również językowa jakość lektury - Nancy Springer ma lekkie pióro i bardzo bogate słownictwo (zwłaszcza kiedy chodzi o elementy kobiecej garderoby!), a Elżbieta Gałązka-Salamon wspaniale przekłada to na polski. Dzięki tym dwóm paniom przygody Enoli Holmes są nie tylko przyjemne w odbiorze, ale również czegoś nas uczą. Piszę nas, bo i dla mnie niektóre nazwy dawnych kobiecych ubrań były czymś do zapamiętania. ;)

- Masz na głowie coś, co przypomina fregatę stęsknioną za galionem - oznajmił Sherlock, kiedy weszłam do jego bawialni.

To niezwykłe jak bardzo przywiązałam się do Enoli Holmes i jej kolejnych przygód. Ogromnie mnie cieszy, że Nancy Springer powróciła do tej historii i to w tak wspaniały sposób, a teraz naprawdę nie mogę się doczekać kolejnych tomów! Ogromnie polecam historię młodej i nieposkromionej perdytorystki, która odważnie kroczy ulicami Londynu w poszukiwaniu kolejnych zaginionych osób. Dodam też, że filmy i książki nie zawsze idą w parze, więc nawet jeśli ktoś poznał już Enolę w wydaniu Millie Bobby Brown, to nadal może śmiało sięgnąć po literacki pierwowzór i być pewnym, że młodsza siostra braci Holmes niejednokrotnie go zaskoczy!


Za możliwość lektury ogromnie dziękuję wydawnictwu Poradnia K!
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...