sobota, 27 października 2018

„Banda niematerialnych szaleńców" Maria Krasowska


Tytuł: Banda niematerialnych szaleńców
 

Autor: Maria Krasowska

Wydawnictwo: Sine Qua Non
Data wydania: 2018
Liczba stron: 384
Kategoria: Literatura młodzieżowa, fantastyka, fantasy
Ocena: 6/10




Wybór tej książki jako lektury był nieco przypadkowy - została ona wybrana przeze mnie na niewymagającą lekturę na czas choroby. Młodzieżówka, Warszawa, typowe urban fantasy, ale dla znacznie młodszych czytelników, życie pozagrobowe - zapowiadało się całkiem nieźle. Polscy autorzy zawsze mają u mnie kredyt zaufania, więc spokojnie ruszyłam z lekturą, przerywaną tylko kichaniem, smarkaniem lub kaszleniem. 

Banda niematerialnych szaleńców ma ciekawą fabułę, dosyć zakręconą, ale intrygującą. Nie da się obok niej przejść obojętnie. Głównym bohaterem jest trzynastoletni Danny, syn archeologów. W związku z profesją rodziców stale jeździ po świecie w związku z czym zamiast chodzić do szkoły jest uczony jest przez guwernantki. Danny bardzo nie lubi guwernantek i konsekwentnie się ich pozbywa dlatego za karę zostaje odesłany do wujostwa z Polski gdzie na semestr zostaje zapisany do publicznego gimnazjum. Niedługo po przeprowadzce spotyka ducha, który wciąga go w niesamowitą, ale i bardzo niebezpieczną aferę.

Pierwsza, może mało istotna, ale jakoś mnie drażniąca sprawa to zupełnie niepotrzebne jest zagraniczne imię głównego bohatera. Rozumiem, syn Polki i Amerykanina, ale mam wrażenie, że to taki dodatkowy sposób na wyróżnienie bohatera w tłumie. Nie byłam nigdy fanką takich rozwiązań, więc nie zaskoczę Was pisząc, że i tym razem zabieg ten mnie nie przekonał.

Jak się pewnie domyślacie po krótkim opisie fabuły, sama książka jest dedykowana czytelnikowi młodszemu ode mnie i tym razem jest to nie do przeoczenia. W trakcie lektury dosyć często odczuwałam, że nie jestem grupą docelową, ale oczywiście z tym trzeba się liczyć sięgając po młodzieżówkę. Dowcipy, mnie przynajmniej, niespecjalnie bawiły, a niektóre zachowania zamiast wywoływać emocje powodowały jedynie uniesienie mojej brwi w lekkim zaskoczeniu.

Trzy rzeczy, które kocham: gorzka czekolada, gra w „Monopoly” i ciemność. 
(Z tą ciemnością to bez przesady: muszę widzieć, 
gdzie stawiam hotele oraz gdzie sięgać po czekoladę).
Trzy rzeczy, których nienawidzę: guwernantki, nuda i 
jeszcze raz guwernantki. 
Jeśli sądzicie, że bywają fajne guwernantki to znaczy, 
że jeszcze żadnej nie mieliście. 

Tym nie mniej intryga była bardzo ciekawa, a sposób przedstawienia świata duchów i ludzi niezwykle przekonujący. Autorka wykonała naprawdę dobrą robotę, oprócz ostatniej sceny książki (tej z wątkiem romantycznym) w żadnym innym momencie książki nie poczułam aby fabuła była naciągana lub by świat duchów był w jakikolwiek sposób niekonsekwentny.

Podobały mi się także postacie kuzynek - typowe życie w zatłoczonym mieszkaniu było wiarygodnym i ciekawym rozwiązaniem. Zwykle fantastyka z duchami ma miejsce w jakimś oddalonym, często rzadko uczęszczanym miejscu, a nie w samym sercu domu, w którym mieszka osiem osób.

Na koniec tego rachunku zalet i wad muszę dodać jeszcze jedną rzecz.
Jak na książkę definitywnie skierowaną do młodzieży dużo jest w niej przemocy, zwłaszcza finalne sceny budziły we mnie nieco sprzeczne emocje. Oddaję autorce, że bohaterowie nie pozostają na tą przemoc obojętni, zauważają ją i przeraża ich. Jednak sam pomysł, aby dzieci (bo jednak z całym szacunkiem do gimnazjalistów to jednak są oni jeszcze dziećmi) strzelały do opętanych ludzkich ciał, a czasami mogły przez przypadek strzelić do prawdziwego człowieka... No nie wiem. Podczas czytania odczuwałam w związku z tym pewien dyskomfort. 

Ostatecznie bohaterowie zyskali moją sympatię, a duchy wciągnęły, jednak stopień brutalności tej książki jak i to, że jednak czułam, że książka nie jest mi dedykowana sprawiły, że oceniam ją nieco gorzej niż bym chciała. Dla młodszego czytelnika nieprzesadnie wrażliwego na przemoc i doskonale odróżniającego rzeczywistość od literackiej fikcji książka będzie jak znalazł, ale mnie osobiście Banda niematerialnych szaleńców nie porwała.
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...