wtorek, 2 października 2018

„Miasto kości", „Miasto popiołów" i „Miasto szkła" Cassandry Clare



Tytuł: Miasto kości, Miasto popiołów, Miasto szkła

Autor: Cassandra Clare

Cykl: Dary anioła
Tom: 1, 2, 3
Wydawnictwo: MAG
Data wydania: 2017
Liczba stron: 528, 432,
Tłumacz: Anna Reszka
Kategoria: Fantastyka, Fantasy
Ocena: 6+/10


Cassandra Clare. Autorka, którą pokochały tysiące nastolatek na całym świecie. Na podstawie jej cyklu Dary anioła powstał i serial, i film, i ponoć każdy z tych nośników cieszy się ogromną popularnością. Od razu muszę się przyznać, że popełniłam wielkie czytelnicze faux pas, a na swoje usprawiedliwienie mogę powiedzieć tylko tyle, że przyczyniła się do tego zwykła nieznajomość tematu i zmęczenie - obejrzałam serial zanim przeczytałam książki. Znałam ze słyszenia cykl Darów Anioła i gdyby to właśnie taki był tytuł produkcji to zorientowałabym się znacznie szybciej, ale jako że serial został zatytułowany Shadowhunters, a na Netflixie można przewijać czołówki seriali jednym kliknięciem... Co tu dużo mówić, zwyczajnie przegapiłam, że serial jest na podstawie powieści.

- Nie zakochałeś się jeszcze we właściwiej osobie?
- Niestety, moją jedyną miłością pozostaję ja sam.
- Przynajmniej nie martwisz się odrzuceniem, chłopcze.
- Niekoniecznie. Od czasu do czasu się odtrącam, żeby było ciekawiej.

Po obejrzeniu trzech sezonów postanowiłam, że czas przeczytać książki. Wiele osób ostrzegało mnie, że choć cykl składa się z sześciu książek to tylko pierwsze trzy były rzeczywiście zaplanowane przez autorkę. Pozostałe powstały na prośbę fanów, wydawcy itd. i niemałe grono czytelników (spośród których opinię wielu bardzo cenię) zniechęcało mnie do czytania Miasta upadłych aniołów, Miasta zagubionych dusz oraz Miasta niebiańskiego ognia oceniając książki jako nieciekawe, nielogiczne i pisane na siłę. W związku z tym, uznałam, że zobaczę na ile przypadną mi do gustu trzy pierwsze książki i na tej podstawie podejmę decyzję czy czytam dalej, czy też nie.

Przyznaję, że wysoko cenię pomysł pani Clare. Nocni łowcy, wampiry, zmiennokształtni, czarodzieje i wróżki (jeśli można tak powiedzieć), a to wszystko upchnięte w normalnym świecie lub w tym do niego równoległym, budzi moje zainteresowanie. 

W dodatku jest to całkiem nieźle rozłożone i widać, że autorka dobrze to przemyślała. 
Równie pozytywnie oceniam pomysł samych Darów anioła - to ciekawa oś książki, może nie zupełnie nowa, ale bez wątpienia wciągająca i intrygująca. Nie od razu wiadomo o co chodzi, a do końca nie wiadomo, w którą stronę sytuacja się rozwinie więc fabularnie obie te rzeczy ogromnie doceniam.

Mogłaby zamknąć oczy, udawać, że wszystko jest w porządku. 
Wiedziała jednak, że nie da się żyć z zamkniętymi oczami.

To co mi zgrzytało w książce to bohaterowie. Zacznijmy od bohaterki głównej czyli Clary - młoda, buntownicza, postawiona w dramatycznej sytuacji nastolatka. To nie mogło się skończyć dobrze. Miałam nadzieję, że z kolejnymi tomami Clarissa będzie odnajdywała swoją dojrzałą stronę, ale gdzie tam. W Mieście szkła wciąż była nieodpowiedzialna, humorzasta, naiwna, a to co wszyscy nazywali odwagą ja nazwałabym po prostu głupotą. Inna sprawa, że pani Clare zdecydownie nie karci swojej bohaterki za takie zachowania i pokazuje, że to właśnie ta dzika niezłomność (i "odwaga") głównej bohaterki ratuje świat, a to co nabroiła niechcący szybko maskuje pęd wydarzeń i już nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło. Muszę przyznać, że Clary drażniła mnie niepomiernie. Jeśli zrobię kiedyś ranking najbardziej irytujących bohaterek z młodzieżówek Clary na pewno tam się znajdzie. Obok Tris (Niezgodna) i Mare Barrow (Czerwona królowa). Ale o tym innym razem.

Nieco lepiej było z Jacem. Ten niemal główny bohater przechodzi wielką męską walkę samego z sobą. I wiecie, jego walka wewnętrzna, uzasadnione zwichrowanie, to wszystko miało nawet sens. Gdyby nie to, że jego problemy natury sercowej praktycznie dominują jego osobowość. Nieustannie mamy przeplatające się problemy rodzinne i problemy sercowe. Non stop. Wiem, że wiele młodych kobiet adoruje tego bohatera, ale ja na pewno nie zostanę jedną z nich. Oczywiście zgadzam się, że Jace przez te wszystkie książki nie traci na uroku, jednak definytywnie jest chłopakiem, który ma spore problemy sam ze sobą, co oczywiście uzasadnia jego przeszłość, ale z drugiej strony po czasie to po prostu meczy.

Kocham cię. Będę cię kochał do dnia, w którym umrę. 
A jeśli po tym jest jakieś życie, to wtedy też będę cię kochał. 

Pozostali bohaterowie zachowywali się zdecydowanie dojrzalej, ale części z nich brakowało jakiejkolwiek wyrazistości. Mam wrażenie, że o ile w serialu brakowało mi sensu w fabule i nie mogłam pozbyć się wrażenia, że bohaterowie biegają od pożaru do pożaru bez ładu i składu, o tyle w książce nie czuję żadnej relacji z postaciami. Ot, może Magnus, może Lucian, Isabelle, a później także Simon, ale pozostali bohaterowie są jak dla mnie po prostu bez wyrazu i pozostali mi obojętni. O ich oczach wiem więcej niż bym chciała, ale o ich osobowości oprócz preferencji seksualnych i tego kto należy do której grupy, nie wiem prawie nic pomimo przeczytania trzech tomów.

Ostatecznie, po trzech pierwszych tomach na razie przygodę z tym cyklem zakończę. W tym momencie jestem już zmęczona głównymi postaciami Darów anioła, a Cassandra Clare rozpisała się na tyle, że w stworzonym przez siebie świecie umieściła już kolejne książki - cykl Diabelskie maszyny, cykl Mroczne intrygi, cykl Kroniki Bane'a oraz kilka (jeśli nie kilkanaście) historii ze świata nocnych łowców. W związku z tym na razie bez żalu porzucam historię Clary i Jace'a, a do ciekawie wykreowanej rzeczywistości z chęcią powrócę, ale z innymi bohaterami.

Czytaliście cykl Dary anioła lub inny Cassandry Clare? Co o nim sądzicie? Może możecie mi podpowiedzieć po który powinnam sięgnąć kiedy znowu najdzie mnie chęć na powrót do świata nocnych łowców? A może oglądaliście film lub serial?

 | Miasto szkła | Miasto popiołów | Miasto szkła |
 | Miasto upadłych aniołów | Miasto zagubionych dusz | Miasto niebiańskiego ognia |
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...