wtorek, 3 października 2023

Kto jest większym wyrzutkiem społecznym czyli „Scarlett i Browne. Wyjęci spod prawa" Jonathana Strouda

 


Tytuł: Scarlett i Browne. Wyjęci spod prawa

Autor: Jonathan Stroud

Cykl: Scarlett i Browne
Tom: 1
Wydawnictwo: Poradnia K
Data wydania: 2023
Liczba stron: 440
Tłumacz: Wojciech Szypuła
Kategoria: Fantastyka
Ocena: 7+/10




Kiedy ponad dziesięć lat temu z wypiekami na twarzy czytałam trylogię Bartimeausa Jonathana Strouda miałam nadzieję, że niedługo wydane zostaną kolejne jego książki. W 2013 pojawił się pierwszy tom Lockwood&Co., a w następnych latach kolejne, ale niestety nie pojawiały się one na polskim rynku. Niespodziankę zrobiło mi wydawnictwo Poradnia K, które już wtedy uwielbiałam chociażby za Nieodgadnionego czy Enolę, bo to właśnie były takie książki jakie chciałam czytać – prawdziwie młodzieżowe, przygodowe, różnorodne, oryginalne! Kolejne wybory wydawnicze takie jak Alannaksiążki Katherine RundellSkandarWybrańcyListy do A.,  Caraval czy Baśń o złamanym sercu tylko to potwierdziły (nie wspominając o literaturze dla dorosłych od Radium girls, przez Moje życie w drodze po Podróż nieślubną). Jednak z punktu widzenia prywatnych sympatii tym co dla mnie miało największe znaczenie były właśnie książki Jonathana Strouda, które niemal dosłownie przeniosły mnie w czasie, a radość i pewna nostalgia nie dawały się odpędzić (nie żebym tego chciała :D). To było coś wyjątkowego i trzymając Krzyczące schody, Szepczącą czaszkę i Mrocznego sobowtóra, ale też oglądając naprawdę dobrze zrobiony, a bardzo niesprawiedliwie skasowany serial, czułam wszechogarniającą satysfakcję. Nie spodziewałam się, że wydawnictwo uszczęśliwi mnie jeszcze bardziej i wyda pierwszy tom najnowszego cyklu autora Scarlett i Browne.

Jonathan Stroud jak to ma już w zwyczaju obciążył Anglię kolejną katastrofą – były już inwazje demonów, golema czy złego maga, było ogromne nawiedzenie, a tym razem wybrał scenariusz, w którym została dotknięta serią kataklizmów, która radykalnie zmieniła jej wygląd. Rezultat jest taki, że Londyn to wielka laguna, miasteczka stanowią niewielki obszar kraju, a jego większość to dzikie i bardzo nieprzyjazne ludziom tereny. Powrót do walki o przetrwanie sprawił, że wróciło także surowo egzekwowane prawo. W takim świecie żyje Scarlett McCain, wyjęta spod prawa złodziejka, odważna, waleczna i pozbawiona sentymentów. Jednak na każdą Scarlett przypada jeden Albert, który całkowicie wywraca jej świat. Co prawda zuchwała rudowłosa złodziejka zdaje sobie sprawę, że ten kompletnie nieogarnięty i niesamodzielny chłopak skrywa jakąś bardzo mroczną tajemnicę, którą sumiennie ukrywa pod warstwą niepodważalnego uroku, ale w zasadzie kto takich sekretów nie ma? To czyni go ciekawym współtowarzyszem podróży, która zaprowadzi Scarlett i Alberta znacznie dalej niż którekolwiek z nich mogłoby się spodziewać.

Mieliśmy już Nathaniela i Kitty, Anthonego i Lucy, a teraz są Albert i Scarlett. Za każdym razem wydaje mi się, że dynamika relacji między dwójką nastoletnich bohaterów postawionych w trudnej sytuacji nie może bardziej zaskakiwać, ale Jonathan Stroud dowodzi, że ma jeszcze kilka asów w rękawie. Dlatego po raz kolejny dostajemy fenomenalną kreację postaci, która sprawia, że niemal widzę strzelającą balonami z gumy do żucia Scarlett na pobliskim murku. Relacja bohaterów ma w sobie wszystko co powinna – są elementy, które dowodzą, że świat w którym oni się wychowali różni się od tego jaki znamy, ale są też momenty, kiedy autor przypomina nam, że nastolatki aż tak się nie zmieniają, wciąż targają nimi emocje, potrafią odpysknąć czy się obrazić.

Sama fabuła pędzi bardzo dynamicznie i to jest dla mnie pewna zmiana. Zwykle w książkach tego autora jest więcej momentów oddechu, a tym razem każda strona obfitowała w wydarzenia. Jednak jest to spójne z tym co autor próbuje nam przekazać poprzez Scarlett – poznanie z pozoru uroczej fajtłapy czyli Alberta Browne’a błyskawicznie i drastycznie wpłynęło na jej życie. Sama historia na razie trzyma mnie w szachu typowym dla pierwszego tomu, bo ewidentnie autor nie zamierza odsłaniać wszystkich kart w jednej książce i wciąż niewiele wiemy o świecie, w którym wszystko się odbywa, a przez to wciąż nie wiem dokąd to zmierza. 

Jonathan Stroud ma dar do pisania nietypowej fantastyki dla młodzieży. Za każdym razem porusza pozornie zwykłe tematy w całkowicie niezwykły sposób, zapożycza z różnych kanonów (dżiny albo ifryty, golemy, demony, duchy różnego rodzaju, a teraz Skażeni i niebezpieczni paranormalni), miesza to i w charakterystyczny dla siebie sposób podaje czytelnikom. Rezultat zaskakuje mnie absolutnie za każdym razem.

Co więcej pan Stroud nie jest dla swoich bohaterów nadmiernie czuły. Niektórzy z nich mieli okrutnych rodziców lub opiekunów, innych dotknęły bardzo bolesne doświadczenia w młodym wieku. Nie ma pozwolenia na nieustanne i bezkarne piękno, dobro i słodycz, postacie są zmuszone do ponoszenia konsekwencji swoich czynów. Co więcej, nie każdy dostaje szczęśliwe zakończenie.

To nie jest tak, że Jonathan Stroud pisze najlepiej na świecie, ale pisze w taki sposób, że ja nie mogę się oderwać. Niejednokrotnie nie umiem przewidzieć co się wydarzy, jakie wyzwanie napotkają bohaterowie. Ponadto autor nie serwuje nam tanich zagrywek – wyczuwamy pod skórą lekkie napięcie romantyczne, ale to tyle, zarysowuje nam wizję krwawej jatki, ale nie opisuje nam jej trup po trupie, nie płaczemy nad przeszłością (i przyszłością) bohaterów, tylko z napięciem i wyczekiwaniem obserwujemy zachodzące w nich przemiany, ich dojrzałe problemy, pytania, obawy, decyzje. Za każdym razem jestem zachwycona i proszę o więcej.

PS Ale dla mnie nadal Jonathan Stroud nie jest „autorem serii Lockwood i Spółka” tylko autorem doskonałej trylogii Bartimeausa oraz Lockwood i Spółka. 😉

| Wyjęci spod prawa | The notorious |

Za możliwość lektury (i za wydanie książek tego autora) ogromnie dziękuję wydawnictwu Poradnia K!

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...