wtorek, 2 listopada 2021

Przygody z krasnoludkami czyli „Opowiadania nie tylko wrocławskie" Bartosz Orłowski


Tytuł: Opowiadania nie tylko wrocławskie. Czy krasnoludki żyją w lesie?

Autor: Bartosz Orłowski

Cykl: Opowiadania nie tylko wrocławskie

Tom: 1
Wydawnictwo: bajamy.pl
Data wydania: 2021
Liczba stron: 174
Kategoria: Literatura dla dzieci
Ocena: 7/10


Kiedy myślę o Wrocławiu to widzę miasto akademickie, a w nim monumentalną Halę Stulecia, wspaniałe zoo, cudowną fontannę multimedialną, przypominam sobie imponującą Panoramę Racławicką i... przeurocze Krasnale. Co ciekawe, krasnoludki pojawiły się we Wrocławiu w latach 80., za sprawą artystycznego, społecznego i politycznego ruchu Pomarańczowa Alternatywa. Wtedy to, w ramach działań organizacji, zaczęto malować krasnoludki w miejskiej przestrzeni, aż w końcu stały się one symbolem ruchu. Po latach zapomnienia, w 2005 roku, za sprawą rzeźbiarza Tomasza Moczka, w mieście stanęło pięć pierwszych figurek krasnali. Od tego czasu Wrocław zaludniły już setki charakterystycznych rzeźb, a obecnie w mieście można nawet nabyć specjalne mapy żeby móc krasnale zidentyfikować w trakcie wycieczek. Zwracam też uwagę, że oprócz zobaczenia samych figurek, warto też dowiedzieć się do czego nawiązują. ;) Oczywiście liczba krasnali w przestrzeni miejskiej ulega zmianom - rzeźby czasami padają ofiarą wandali, bywają oddawane do renowacji itd., ale wciąż jest ich na tyle dużo, że zawsze można któregoś z nich spotkać.

Wygląda na to, że nie tylko ja tak uważam, bo Bartosz Orłowski w swojej książce Opowiadania nie tylko wrocławskie. Czy krasnoludki żyją w lesie? umieszcza miejsca akcji opowiadań w bardzo wielu zakątkach miasta. Z tym, że jego krasnale otrzymują swoją własną historię w bajkowym stylu. Część historii odnosi się do krasnoludków, ale część też dotyczy ich konkretnej grupy, do której należą między innymi Skryba, Niezdarek, Narzekacz, Ideowiec... Podczas czytania niemal natychmiast przyszły mi do głowy bajki dotyczące Smerfów (tylko bez wątku Gargamela), co po lekturze uznaję za bardzo trafne porównanie i myślę, że to najlepiej oddaje to jaki charakter ma książka pana Orłowskiego. W sumie, w 22 opowiadaniach autor snuje swoje wizje na temat przygód wrocławskich krasnoludków. Niekiedy robi to też nawiązując do historii albo wrocławskich zabytków. Część tych historii jest zabawna, część pouczająca, ale każda jedna przeurocza, przyjemna i pełna ciepła.

Książka jest wspaniale napisana – język jest bardzo przystępny i czytelny, nawet jeśli gdzieniegdzie lekko archaizowany. Całość jest raczej skierowana do młodszego czytelnika, bez trudu wyobrażam sobie Opowiadania nie tylko wrocławskie. Czy krasnoludki żyją w lesie? jako 22 historyjki na dobranoc dla młodszych czytelników czy nawet jeszcze słuchaczy. Myślę, że szczególnie dobrze sprawdziłaby się przed albo w trakcie wyjazdu do Wrocławia, chyba, że ktoś ma tyle szczęścia, że akurat tam mieszka. Wtedy można w ciągu dnia wyglądać rzeźb i rozwijać opowiadania o kolejne przygody. :) Jeśli jednak akurat nie jest wam po drodze do stolicy województwa dolnośląskiego to autor załączył też całkiem sporych rozmiarów rozkładaną mapę.

Skoro mowa o mapie, to warto też wspomnieć o całej warstwie wizualnej. Książka Bartosza Orłowskiego jest pięknie wydana, w środku oprócz sporych rozmiarów czcionki możemy zobaczyć piękne, tematycznie dopasowane ilustracje, które doskonale wpisują się w narrację książki dla młodszych czytelników. Podobnie mapa, jest większa, staranna, a wszystkie ważne lokalizacje są podpisane.

Podsumowując, Opowiadania nie tylko wrocławskie. Czy krasnoludki żyją w lesie? to uroczy i ślicznie wydany zbiór opowiadań, których bohaterami są wrocławskie krasnale. Fabuła jest dopasowana do najmłodszych czytelników, nawet takich, którzy jeszcze samodzielnie nie czytają. Z całą pewnością idealnie sprawdzą się podczas wycieczki do Wrocławia, ale jeśli nie macie jej w planach to autor załączył też praktyczną mapkę, dzięki czemu czytelnik się nie zgubi. Całość naprawdę polecam, młodszy czytelnik na pewno spędzi z książką wiele przyjemnych chwil. :)

Za możliwość lektury bardzo dziękuję Wydawnictwu bajamy.pl oraz portalowi Sztukater!

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...