Strony
sobota, 30 grudnia 2023
Kiedy prawa ziemskie i boskie się mieszają czyli „Katia" Anety Jadowskiej
czwartek, 28 grudnia 2023
Kim jesteśmy, dokąd dążymy, a co da nam postęp czyli „Córka łupieżcy" Jacka Dukaja
Od czasu mojej ostatniej książki pana Dukaja minęło wiele lat i od pewnego czasu „chodziło za mną" ponowne spotkanie. Gdzieś tam od samego początku wyzwania #polskafantastykafajnajest wiedziałam, że Jacek Dukaj musi się na tej liście znaleźć. Idealną książkę, na którą byłam jak mi się wydawało gotowa, zidentyfikowałam niemal od razu. Córka łupieżcy miała bardzo kuszący opis, nie była bardzo długa, a jednocześnie wielu opisywało ją jako jedno z prostszych dzieł autora, co jest o tyle ważne, że książki Jacka Dukaja są opisywane jako wizjonerskie, ale bardzo trudne do czytania, a nie chciałabym zniechęcić się na tym etapie.
Córka łupieżcy to tak naprawdę opowieść o dwóch światach. Pierwszym, który Zuzanna Klajn zamieszkuje na co dzień i jest to futurystyczna wizja naszej rzeczywistości, a konkretnie przyszłości Krakowa i to wcale w nieodległej przyszłości, bo jak możemy przeczytać „nie minęła połowa XXI wieku". Jednak chociaż pozornie nie dzieli nas od tego pomysłu dużo czasu, to pod względem technologicznym Jacek Dukaj przedstawia właściwie kompletnie inny świat. Drugi to tajemniczy byt, niepoznany, intrygujący. Główna bohaterka na urodziny otrzymuje prezenty, których część jest kwintesencją jej życia w wizjonersko przedstawionym Krakowie, a część to droga do tego drugiego, niezwykłego świata. Jednak wejście do tego niesamowitego miejsca niesie za sobą różnorodne konsekwencje, a części z nich nie da się ani zapobiec, ani cofnąć.
wtorek, 26 grudnia 2023
Cytat tygodnia
niedziela, 24 grudnia 2023
Mój dzień w książkach z okazji świąt Bożego Narodzenia :)
Szablon:
Mój dzień w książkach
Zaczęłam dzień (z) _____.
W drodze do pracy zobaczyłam _____
i przeszłam obok _____,
żeby uniknąć _____ ,
ale oczywiście zatrzymałam się przy _____.
W biurze szef powiedział: _____.
i zlecił mi zbadanie _____.
W czasie obiadu z _____
zauważyłam _____
pod _____ .
Potem wróciłam do swojego biurka _____.
Następnie, w drodze do domu, kupiłam _____
ponieważ mam _____.
Przygotowując się do snu, wzięłam _____
i uczyłam się _____,
zanim powiedziałam dobranoc _____ .
A zatem...
czwartek, 21 grudnia 2023
Cytat tygodnia
wtorek, 19 grudnia 2023
Wielki finał czyli „Klątwa prawdziwej miłości" Stephanie Garber
Autor: Stephanie Garber
Powiedzieć, że czekałam na Klątwę prawdziwej miłości, to nic nie powiedzieć. Finał Ballady o nieszczęśliwej miłości był emocjonujący - zaskakujący, nieco druzgocący, całkowicie zmieniający optykę. Chyba każdy czytelnik po jego lekturze zadawał sobie pytanie jak Stephanie Garber wybrnie z miejsca, w które wpakowała swoją główną bohaterkę? Czy dla Evangeliny jest przewidziane szczęśliwe zakończenie?
Kiedy Evangelina wybrała się w podróż na Cudowną Północ miała marzenia - chciała poznać krainę, w której wychowywała się jej mama, chciała sprawdzić jak opowieści matki mają się do rzeczywistości i miała nadzieję, że w ten sposób uwolni się od obiektu nieszczęśliwej miłości. Ku własnemu zdumieniu odnalazła tam swoją bajkę - wyszła za kochającego ją księcia, mieszka w zamku, nosi piękne ubrania, je przepyszne rzeczy... Problem w tym, że nie pamięta jak się w tej baśni znalazła. Jakim cudem spotkało ją takie szczęście i czy aby na pewno jest to takie bezbrzeżne szczęście jak wszyscy ją przekonują? Czy jej mąż chroni ją czy swoje tajemnice? Dlaczego osoba, która jest uznawana za wroga numer jeden nieustępliwie nawiedza Evangelinę? Cykl Baśni o złamanym sercu nie bez powodu otrzymał taki tytuł i w tym tomie dobitnie nam o tym przypomni, bo kiedy pojawia się trójkąt miłosny, tyle magii i władzy, nie ma możliwości, aby wszyscy byli usatysfakcjonowani... Pytanie czy każdy może być szczęśliwy? Czy każdy zachowa swoje serce i życie? Jak zakończy się ballada o Łuczniku i Lisicy?
niedziela, 17 grudnia 2023
Przyszłość powstaje z popiołów przeszłości czyli „Księga magii" Alice Hoffman
Autor: Alice Hoffman
Minęło niemal 30 lat od czasu kiedy Alice Hoffman napisała i wydała Totalną magię. Historia sióstr Gillian i Sally, które po śmierci matki trafiają pod opiekę swoich niezwykłych ciotek Jet i Franny, rozbudziła wyobraźnię czytelników na całym świecie. W rezultacie Totalna magia otrzymała ekranizację, która swoją popularnością prześcignęła literacki pierwowzór, czemu trudno się dziwić biorąc pod uwagę świetnych aktorów z obsady i ich wielkie zaangażowanie. Od tamtego czasu pewnie tysiące osób prosiły Alice Hoffman o kolejną książkę o rodzinie Owensów i oto prawie 20 lat później otrzymaliśmy Zasady magii czyli prequel zdradzający co nieco z życia szalonych ciotek Jet i Franny. Potem za granicą wydano Magic lessons, które można byłoby nazwać prequelem prequelu, a na deser otrzymaliśmy Księgę magii, której fabuła ma miejsce po historii opisanej w Totalnej magii. Przyznaję, że poczułam ekscytację na myśl o kontynuacji historii Gillian i Sally, ucieszyłam się też na bliższe poznanie Antonii oraz Kylie, które pojawiły się w książkowej Totalnej magii.
czwartek, 14 grudnia 2023
Cytat tygodnia
wtorek, 12 grudnia 2023
Pieszy - sport ekstremalny czyli „Wszyscy tak jeżdżą" Bartosza Józefiaka
Autor: Bartosz Józefiak
poniedziałek, 11 grudnia 2023
Klątwa warta życia i magii czyli „Zaklęcie dla czarownika" Magdaleny Kubasiewicz
Autor: Magdalena Kubasiewicz
czwartek, 7 grudnia 2023
Cytat tygodnia
wtorek, 5 grudnia 2023
Kiedy życie jest zabawniejsze niż reality show czyli „Artystokratka pod ostrzałem miłości cz. 1" Evžena Bočka
Tytuł: Arystokratka pod ostrzałem miłości. Część pierwsza
Cykl: Arystokratka
Wydawnictwo: Stara Szkoła
Tłumacz: Mirosław Śmigielski
sobota, 2 grudnia 2023
Nie pozwól zamknąć kręgu czyli „Klątwa dla demona" Magdaleny Kubasiewicz
Autor: Magdalena Kubasiewicz
Kołysanka dla czarownicy niesamowicie rozbudziła mój apetyt, potem dosłownie pochłonęłam Przysługę dla Czarnoksiężnika. Obie książki okazały się fenomenalne i sprawiły mi ogromną czytelniczą przyjemność. Dawno nie czytałam tak smakowitego polskiego urban fantasy, od którego dosłownie nie byłam w stanie się oderwać. Niewiele, bardzo niewiele, książek powoduje, że zarywam nocki. Wysoko cenię swój sen, ze względów zdrowotnych ogromnie go potrzebuje, a wykonywanie intensywnej pracy intelektualnej skutecznie wyklucza takie szaleństwa. Jednak raz na jakiś czas wykazuję się kompletnym brakiem rozsądku i coś takiego przytrafiło mi się właśnie z Klątwą dla demona Magdaleny Kubasiewicz. Niech już to będzie rekomendacją dla tego cyklu!
Klątwa dla demona nie zaczyna się niewinnie - najpierw słyszymy syrenią przepowiednię, potem dowiadujemy się o rytualnej klątwie z ofiarą z człowieka oraz dużej ilości złej magii skierowanej w nieznane miejsce, a co najgorsze, chociaż nikt nie może w to uwierzyć, wszyscy wiedzą kto jest sprawcą. Chociaż nie, najgorszym okazuje się to, że jedna ofiara to za mało i pojawiają się kolejne. Sytuacja wymyka się spod kontroli, robi się bardzo nerwowo, bo nie wiadomo co tak sumiennie tkana klątwa ma zniszczyć. Jakby tego było mało, wydaje się, że każdy gra w swoją grę, a Jagoda już nie wie czy jeszcze komukolwiek może zaufać. Każdy coś ukrywa, ale poważne pytanie brzmi - czyj sekret jest bardziej niebezpieczny?
Jagoda, nie chcąc stawiać wszystkiego na jedną kartę rzucała w tej chwili na stół trzy, choć tak naprawdę nie znała wartości żadnej z nich.