wtorek, 12 czerwca 2018

„Zdrajca tronu" Alwyn Hamilton

Tytuł: Zdrajca tronu

Autor: Alwyn Hamilton

Cykl: Buntowniczka z pustyni
Tom:2
Wydawnictwo: Czwarta Strona
Data wydania: 2017
Liczba stron: 560
Kategoria: Fantastyka, fantasy, młodzieżowa
Ocena: 8/10






Zdrajca tronu to drugi tom cyklu Buntowniczka z pustyni i od razu Wam powiem, że o ile pierwszy tom był niezły, o tyle drugi jest po prostu bardzo dobry. Debiutancka opowieść autorki (link do recenzji tomu pierwszego KLIK) choć szalona, to wciąż była pełna nieśmiałości, niepewności co do tego jak właściwie dążyć do celu, którędy i dogódźmy po trochu każdemu, tak żeby nikt mnie nie skreślił. Efekt był taki, że choć od początku czułam, że książka jest dobra, wciągnęła mnie w nurt fabuły i nie chciała puścić, to zakończenie wywołało we mnie niepewność swoją przewidywalnością i sztucznym dramatem i tak naprawdę nie wiedziałam co w zasadzie powinnam o niej napisać. Będzie hit czy jednak rzecz rozbije się o nieciekawą schematyczność? Nie będąc pewną jaka jest odpowiedź postanowiłam zacząć tom drugi i sprawdzić co się stanie. Początek był powolny, nieco inny niż się spodziewałam, ale gdy doszłam do połowy książki byłam już pewna, że to jest to - świetna fantastyczna młodzieżówka debiutującej autorki. Coś czego szukałam od czasu Szklanego tronu Sary J. Maas czy Mrocznych umysłów Alexandry Bracken. 

Kontynuujemy przygody Amani i Jina oraz całej rebelii. Niespodziewanie w tym tomie miejsce akcji zupełnie się zmienia i trafiamy do pałacu sułtana i... do jego haremu. Tutaj nikt nie jest bezpieczny, bo kobiety nie przebierają w środkach gdy ceną jest przetrwanie. Wrócą bohaterowie zapomnieni nieco w pierwszym tomie, ale również lepiej poznamy rebeliantów. Jednocześnie dowiemy się więcej o kulturze panującej w Miraji i o magii, która nie da nam wytchnienia nawet na chwilę. Nadal brakuje mi mapki, ale chaosu jest jakby mniej co doceniam, bo była to dla mnie wada tomu pierwszego.

W tym tomie jeszcze bliżej poznajemy bohaterów i zdecydowanie są oni mocną, jeśli nie najmocniejszą, stroną książki, podobnie jak w pierwszym tomie. Muszę tylko trochę poszlochać, że mało mi było Jina, ale w sumie nie mogę powiedzieć, że się w tej książce nie pojawiał - po prostu nie grał w niej głównej roli. 

Fabuła choć jest naszpikowana wydarzeniami, nie jest pozbawiona sensu i daje nam czas na wytchnienie. Namacalnie czujemy chwilami bezradność, determinację i walkę o życie bohaterów. Coraz wyraźniej widzimy cenę rebelii, tą która tak często jest pomijana w tego typu książkach, a którą ponieść trzeba. Nie tylko ofiarę na zasadzie śmierci w walce, ale także tą niezbędną dla sprawy. Alwyn Hamilton rewelacyjnie to przedstawiła w swojej książce, nie bojąc się trudnych poświęceń.

Językowo książka jest bardzo przyjemna, ale ośmielam się sądzić, że po części jest to zasługa tłumacza. Mam wrażenie, że w tym cyklu jednolitość przekładu dodaje książce pewnej gładkości i płynności, której dosyć często mi w młodzieżówkach brakuje.

Nie będę się więcej rozpisywać - tom drugi jest jeszcze lepszy niż pierwszy, kredyt zaufania dla debiutantów znowu przyniósł świetny efekt i czekam z utęsknieniem na tom trzeci czyli Duchy rebelii!



Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...