Strony

czwartek, 29 grudnia 2022

O tym dlaczego zdecydowałam się na przedłużenie prenumeraty Pisma

Zacznę od tego, że wszystko co piszę jest całkowicie niesponsorowane - sama opłaciłam każdy numer Pisma, który czytałam.

Najpierw od czasu do czasu czytywałam prasę dziecięco-młodzieżową. Później przez wiele lat prasa nie była w kręgu w moich zainteresowań, aż pewnego dnia płynnie przeskoczyłam w prasę dla dorosłych. Wybierałam tematykę polityczno-społeczną lub popularnonaukową. Jednak z czasem ta pierwsza stawała się coraz bardziej nieznośna, a bańkę, którą mi serwowała mogłam sobie zafundować za darmo, wystarczyłoby należeć do odpowiednich grup na mediach społecznościowych. Coraz więcej czasu spędzałam z informacją przekazywaną online, ale jej jakość z roku na rok stawała się coraz niższa. Doszło do tego, że wyłapywałam błędy ortograficzne, złe odmiany wyrazów, niewłaściwie użyte wyrazy, a nawet błędy w prostych obliczeniach matematycznych zamieszczonych w tekście - ot, przesunął się przecinek o dwa miejsca w jedną czy w drugą, no jakież to może mieć znaczenie? Dla mnie miało. Jako, że wiele lat z doskoku uczyłam się hiszpańskiego, zaczęłam inwestować w Si, gracias i to czasopismo rzeczywiście dawało mi satysfakcję. Jednak nie oszukujmy się, prasa do nauki języka niekoniecznie skupia się na otaczającej nas rzeczywistości, zresztą całkiem słusznie, bo przecież nie o to w niej chodzi. Prasa popularnonaukowa wciąż mnie cieszyła, ale po pracy naukowej czułam przesyt i nie miałam na nią "przestrzeni w głowie". Podczytywałam Fantastykę, ale ją kupuję kiedy podpasuje mi temat główny, podczytywałam Książki jednak miałam uczucie, że momentami jest to pismo bardzo pretensjonalne, próbowałam także z Odrą, ale nie było to jednak to czego szukałam. Przyjemne okazały się Fabularie, Nowy Napis Kwartalnik Kulturalny czy Nowe Książki, ale wciąż czegoś mi brakowało. Pismo okazało się lekarstwem na wszystkie te braki. 

Od pierwszego numeru podczytałam je z większą lub mniejszą regularnością. Szczerze mówiąc od samego początku czułam, że trafiłam na to czego teraz szukam. Szeroka (często nietypowa) tematyka, fenomenalnie zgłębione zagadnienia, intrygująca forma. I Bogowie, jednak można pisać bogatym, ciekawym językiem, dzięki czemu ten miesięcznik nie tylko daje mi wiedzę i przemyślenia, ale również wzbogaca moje słownictwo! To dla mnie czysta rozkosz... 

No dobrze, a co w Piśmie można znaleźć?

wtorek, 27 grudnia 2022

Czy jesteśmy wypadkową pięciu osób, z którymi spędza najwięcej czasu czyli „Dziewczyna z piegami" Cecelii Ahern


Tytuł: Dziewczyna z piegami

Autor: Cecelia Ahern

Wydawnictwo: Akurat
Data wydania: 2022
Liczba stron: 416
Tłumacz: Agnieszka Lipska-Nakoniecznik
Kategoria: Literatura obyczajowa
Ocena: 6+/10






Kiedy zobaczyłam nową książkę Cecelii Ahern nie wahałam się ani chwili - poprzednie pozycje od tej autorki sprawiły mi bardzo dużo czytelniczej przyjemności. Jednak zanim dzięki uprzejmości księgarni TaniaKsiazka.pl Dziewczyna z piegami trafiła w moje ręce, zdążyłam natrafić na wiele niepochlebnych opinii o tej lekturze. Przyznaję, że zasiało to we mnie ziarno niepewności, ale byłam zdecydowana poznać historię Allegry Bird i dowiedzieć się o co chodzi z koncepcją iż jesteśmy "wypadkową pięciu osób, z którymi spędza najwięcej czasu". 

O czym jest książka? Allegra Bird od niedawna prowadzi uporządkowane życie strażniczki parkingowej w Dublinie. Pewnego dnia mężczyzna, któremu wystawiła mandat mówi jej w złości, że jest "wypadkową pięciu osób, z którymi spędza najwięcej czasu". Allegra nie może wyrzucić tej myśli z głowy i zaczyna się zastanawiać kim jest jej piątka? Czy to przyjaciele, których zostawiła w rodzinnej miejscowości? Czy ona w ogóle ma pięć tak bliskich osób i kim jest jeżeli ich nie ma? Dziewczyna stawia sobie za cel, by zidentyfikować taką piątkę, ale to może się okazać znacznie trudniejsze niż sądzi. W dodatku jej przeprowadzka do Dublina miała jeszcze jeden ukryty cel i jest to sprawa, która ma ogromny wpływ na jej życie...

(...) Nie śmieję się z niego, ale gdyby pamiętał czasy, kiedy znał mnie na wylot, lepiej, niż można sobie wyobrazić, toby wiedział, że uśmiecham się jak wariatka zawsze, kiedy słyszę coś, co mnie zdenerwuje, przestraszy albo sprawi mi przykrość. Jednak tak się zdarza, kiedy ludzie się rozchodzą - drobne sekrety, które wiemy o sobie, rozpływają się bez śladu.

sobota, 24 grudnia 2022

Mój dzień w książkach z okazji świąt Bożego Narodzenia :)


Z okazji świąt Bożego Narodzenia oczywiście jak co roku życzę Wam życzliwych słów, szerokiego uśmiechu, cudownego świątecznego aromatu, przyjemności z bycia w tu i teraz oraz radości! Niech tego co łączy będzie zdecydowanie więcej niż tego co nas dzieli. ;)

W tym roku, żeby tego uśmiechu było jeszcze więcej, na te święta proponuję zabawę Mój dzień w książkach (stworzoną przez Lirael i Cornflower), o której przypomniała mi niezastąpiona unserious.pl 

czwartek, 22 grudnia 2022

Czy sztuczna inteligencja może mieć uczucia czyli „Cytoniczka" Brandona Sandersona


Tytuł: Cytoniczka

Autor: Brandon Sanderson


Cykl: Skyward
Tom: 3
Wydawnictwo: Zysk i S-ka
Data wydania: 2022
Liczba stron: 512
Tłumacz: Zbigniew A. Królicki
Kategoria: Fantastyka, fantasy, space opera, dla młodzieży
Ocena: 9/10


Nie da się ukryć, że na Cytoniczkę czyli trzeci tom cyklu Skyward musieliśmy się trochę naczekać, a było to oczekiwanie niecierpliwe, jako, że poprzednie tomy ogromnie przypadły mi do gustu. A jednak książka Brandona Sandersona odrobinę na tym upływie czasu straciła, bo mimo dobrej pamięci do przeczytanych pozycji, potrzebowałam dłuższej chwili oraz drobnych wspominków, aby przypomnieć sobie kto, co, jak i dlaczego. Jednak gdy w końcu wszystkie elementy wskoczyły na swoje miejsca znowu mogłam czerpać z lektury ogromną przyjemność, bo powiedzmy sobie szczerze - Brandon Sanderson to po prostu symbol dobrej fantastyki.

Spensa, główna bohaterka cyklu Skyward, jest mieszkanką ludzkiej enklawy na Detritusie. Przez lata życie dziewczyny leżało w rękach obrońców Detritusa, którzy odważnie bronili planety przed najeźdźcami zwanymi Krellami. W końcu Spensa dostała szansę, aby spełnić swoje marzenie i zostać pilotem Sił Powietrznych Śmiałych. I chociaż ludzie nie zapomnieli o zdradzie ojca Spensy, to młoda dziewczyna na przekór wszystkim zostaje pilotką, w dodatku jedną z najlepszych. Jednak to dzięki swoim niezwykłym cytonicznym umiejętnością oraz wiernym przyjaciołom była w stanie dostrzec coś więcej niż tylko odwieczną walkę o przeżycie, co zdecydowało o jej wyprawie w roli szpiega do bazy Zwierzchnictwa. W Cytoniczce Spensa podejmuje kolejną szaloną decyzję i tym razem wybiera się w niebyt, aby zgłębić tajemnice śmiertelnie niebezpiecznych Wnikaczy. To może całkowicie odmienić los nie tylko Detritusa, ale całej galaktyki. 

- A więc... - odparł. - A więc nie można się kierować wyłącznie uczuciami. One mają pomóc podejmować pewne decyzje, ale nie wszystkie. W tym wypadku umysł kazał je pominąć. Ponieważ zrozumieliśmy, że gdybyśmy nie kontynuowali tej misji, wiele osób znalazłoby się w niebezpieczeństwie. Uczucia są jak pomocniczy układ komputerowy analizujący dodatkowe rodzaje danych dla uzyskania innych wniosków i opcji do przetwarzania.

czwartek, 15 grudnia 2022

Cytat tygodnia

Słabe istoty pozorują się na silniejsze. Tylko te silne mogą sobie pozwolić na udawanie słabości. 

- Dziewczyna z Dzielnicy Cudów, Aneta Jadowska -

wtorek, 13 grudnia 2022

Nie czytam w myślach z szacunku do własnych tajemnic czyli „Iskra" Kristin Cashore


Tytuł: Iskra


Autor: Kristin Cashore


Cykl: Siedem królestw
Tom: 2
Wydawnictwo: Poradnia K
Data wydania: 2022
Liczba stron: 408
Tłumacz: Krystyna Chodorowska
Kategoria: Fantastyka, fantasy, dla młodzieży
Ocena: 7,5/10



Przyznaję, że kiedy przeczytałam, że Iskra nie jest kontynuacją historii z Wybrańców początkowo poczułam rozczarowanie. Szczerze polubiłam Katsę i Po, i chociaż nie da się ukryć, że pewna część tej opowieści została już zakończona, to z przyjemnością spędziłabym z nimi więcej czasu. Tymczasem Kristin Cashore rzuca nas w wir nowej historii poprzedzającej wydarzenia opisane w Wybrańcach, w której główną rolę ma... Iskra - dziewczyna, która sama musi się zmierzyć z przeszłością i wyznaczyć swoją ścieżkę w przyszłość. 

Młodziutka Iskra wraz z Łucznikiem i jego ojcem mieszka w Dolinach. Po śmierci króla, władzę obejmuje jego prawowity syn Nash, ale niestety czas nie jest jego sprzymierzeńcem. Lordowie się buntują i są gotowi pozbyć się nowego króla oraz jego uzdolnionego brata Brigana, po górach i lasach hasają rozbójnicy, a do tego wszędzie roi się od szpiegów. Nic więc dziwnego, że te niespokojne czasy dotykają również Dolin. W takim momencie historii poznajemy Iskrę - ostatnią żyjącą potworzycę w ludzkiej postaci, ukochaną córeczkę okrutnego ojca. Dziewczyna jest i piękna, i pełna mocy, ma jednocześnie dobre serce, ale i nieco przerażające dziedzictwo - z tego powodu ludzie mają wobec niej mieszane uczucia. Jednak przychodzi moment kiedy izolacja Iskry przestaje być rozwiązaniem, a sama dziewczyna musi wybrać pomiędzy pozornym bezpieczeństwem i narzuconą sobie ostrożnością, a udzieleniem wsparcia królestwu oraz ludziom, którzy na nią liczą.

(...) A poza tym, gdyby oceniano nas po naszych rodzicach i dziadkach, to równie dobrze wszyscy moglibyśmy od razu nabić się na jakiś ostry stalagmit.

sobota, 10 grudnia 2022

Niespecjalnie „Zabójcze święta" od wielu polskich autorów kryminałów


Tytuł:
Zabójcze święta
 
Autorzy: Grzegorz Kapla, Paulina Świst, Jacek Ostrowski, K.N. Haner, Adrian Bednarek, Małgorzata Rogala, Artur Urbanowicz, Joanna Jodełka, Alek Rogoziński, Magda Stachula
 
Wydawnictwo: Skarpa Warszawska
Data wydania: 2019
Liczba stron: 340
Kategoria: Opowiadania, kryminał, thriller
Ocena: 5/10
  

Niejednokrotnie już wspominałam, że świąteczne lektury to dla mnie zwykle pasmo nudy. Zdarzają się wyjątki, ale generalnie jest to tak schematyczna gałąź literatury, że na samą myśl przewracam oczami. Jednak i ja ulegam czarowi świąt, a jak wiadomo idealnym dopełnieniem mogłaby być dobra książka o tej tematyce. To właśnie słowo "dobra" budzi we mnie poszukiwacza, więc nie ustaję w odkrywaniu literatury o tej tematyce szukając złotego graala. 

Chociażby dlatego nie mogłam przejść obojętnie obok Zabójczych świąt. Jednak na korzyść książki przemawiało znacznie więcej, bowiem prawda jest taka, że nie znałam większości autorów, których opowiadania są w niej zamieszczone. Kojarzę ich nazwiska, a nawet twórczość, ale nigdy jeszcze się nie spotkaliśmy. To już dwa bardzo mocne powody by bez zbędnej zwłoki w końcu po książkę sięgnąć, więc co tu dużo mówić - nie zamierzałam stawiać oporu. 

Zabójcze święta to zbiór 11 opowiadań, których autorami są w kolejności umieszczenia w książce - Grzegorz Kapla, Paulina Świst, Jacek Ostrowski, K.N. Haner, Adrian Bednarek, Małgorzata Rogala, Artur Urbanowicz, Joanna Jodełka, Alek Rogoziński i Magda Stachula, zaś Rafał Bielski napisał zręczny wstęp. Jak zwykle w takich książkach bywa, spodziewałam się, że część spodoba mi się bardziej, a część mniej, jednak przyznam szczerze, że oprócz moich preferencji i upodobań, widać było różnicę w poziomie opowiadań. Niektóre miały pomysł, inne bazowały po prostu na przemocy albo wyglądały jakby były wyrwane z większej całości, bez której tracą na kontekście, a tym samym na jakości. 

czwartek, 8 grudnia 2022

Cytat tygodnia

Odwaga nie istnieje zamiast strachu, ale tuż obok niego. 

- Księga Luster, Adam Faber -

wtorek, 6 grudnia 2022

Pytanie czy warto czyli „The Atlas Six. Wiedza zabija" Olivie Blake


Tytuł: The Atlas Six. Wiedza zabija

Autor: Olivie Blake (Alexene Farol Follmuth)


Cykl: The Atlas
Tom: 1
Wydawnictwo: You&YA (Muza)
Data wydania: 2022
Liczba stron: 480
Tłumacz: Stanisław Bończyk
Kategoria: Fantastyka, fantasy, new adult
Ocena: 8+/10

 
Muszę przyznać, że w przypadku The Atlas Six. Wiedza zabija przeczucie mnie zawiodło. Wizualnie książka mocno przypominała mi Scholomance, opisem nieco również i w efekcie doszłam do wniosku, że prawdopodobnie treść również będzie dosyć podobna. A jako, że Scholomance jest wciąż wydawana, to obawiałam się pomieszania wątków. Kiedy jednak osoba, która fantastyki zwykle nie czyta napisała, że książka, ku jej własnemu zaskoczeniu, ją porwała, zrozumiałam, że to może być jednak coś naprawdę wyjątkowego. Zatem gdy pojawiła się możliwość natychmiast ją wykorzystałam i tak dzięki uprzejmości księgarni taniaksiazka.pl The Atlas Six. Wiedza zabija Olivie Blake trafiła w moje ręce.

W ten sposób mogłam wybrać się wraz z szóstką wybrańców do Biblioteki Aleksandryjskiej. Sześcioro wybitnych magów zostaje zaproszonych do rywalizacji o wtajemniczenie. Tych, którym uda się do niego dotrwać czeka spełnienie wszystkich marzeń - władza i wiedza, poważanie i luksusy. O wtajemniczenie ubiega się dwoje magów fizycznych, telepatka, empata, magiczka przyrody oraz mag zdolny do demaskowania iluzji. Przez dwanaście miesięcy cała szóstka ma szansę rozwijać się, poznawać konkurentów i rywalizować, bo ostatecznie do wtajemniczenia dopuszczonych zostanie tylko pięć osób. To oznacza, że jedno z nich musi zostać przez pozostałych graczy wyeliminowane...

Tak koniec końców działa nauka. Wszystko stanowi krok ku kolejnemu krokowi. Na bombę atomową składają się atomy. Ich suma stoi za kataklizmami, rzeziami, wojnami, złymi kredytami czy ratowaniem banków państwowymi pieniędzmi. Zdaniem Calluma historia ludzkości była ciekawa dzięki ludziom, nie dzięki nauce.

czwartek, 1 grudnia 2022

Cytat tygodnia

Trzydziestka - zapowiedź dekady samotności,
przerzedzająca się lista nieżonatych znajomych,
przerzedzające się zapasy w teczce entuzjazmu,
przerzedzające się włosy.

- Wielki Gatsby, Francis Scott Fitzgerald -

wtorek, 29 listopada 2022

W mroku codzienności podczas wojny czyli „Sarajewskie Marlboro" Miljenki Jergovica


 

Tytuł: Sarajewskie Marlboro

Autor: Milenko Jergovic

Wydawnictwo: Wydawnictwo Akademickie SEDNO
Data wydania: 2020
Liczba stron: 128
Kategoria: Literatura piękna
Ocena: 9/10





Od lat jestem przeciwna romantyzowaniu wojny. Brzmi to może pretensjonalnie, ale od dawna obserwuję ten trend zarówno w literaturze obozowej, jak i szerzej mówiąc okołowojennej. Na szczęście w kontrze do tego nurtu coraz lepiej z tym tematem radzi sobie fantastyka czy literatura obyczajowa, o literaturze faktu nie wspominając. Kiedy w lutym tego roku wojna wybuchła u naszego sąsiada to romantyzowanie mocno przycichło, ale za to zaczęły się niekończące się dyskusje o tym kiedy to wojna była aż tak blisko nas. Przywoływano Czeczenię, Afrykę, Syrię, Izrael czy Palestynę, ale co ciekawe o kotle bałkańskim i rozpadzie bloku wschodniego wspominało bardzo niewielu. Tymczasem te wydarzenia miały miejsce i to relatywnie niedawno. To podczas rozliczania tamtych wydarzeń większość z nas po raz pierwszy usłyszała na własne uszy o zbrodni przeciwko ludzkości.

Powstałe w 1994 Sarajewskie Marlboro to zbiór opowiadań o tamtych wydarzeniach. Podczas lektury dowiadujemy się jak wyglądało życie osób, do których życia brutalnie wdarł się ten tragiczny w skutkach konflikt. Ta wojna składa się z drobiazgów - ulubionego auta, którego nie da się ukryć przed ostrzałem, kochanej dziewczyny czy dziecka, które wyjeżdża, strachu o to czy druga osoba wróci do domu, współpracy międzyludzkiej i wzajemnej odpowiedzialności ale także strachu - przed sąsiadem, przed strukturami, przed wrogami. Składa się także ze straty, tej wielkiej i tej małej, ale zawsze pozostawiającej w nas ślad. I o tym jest książka pana Jegovica, który jak możemy przeczytać w posłowiu tłumaczki, spędził w oblężonym Sarajewie 11 miesięcy.

 Odkąd zaczęła się wojna, w Sarajewie nie spotkałem ateistów. Ci, którzy znali rytuał, chodzili do kościołów i meczetów, a ci, którzy go nie znali, tworzyli własny system znaków i okazywali nim wierność wyższej zasadzie albo Bogu. Każdy nosił w kieszeni amulet, który prowadził go między granatami, każdy budził się ze świadomością, jak znikomy i nieważny jest w kosmosie, a więc i tego dnia powinien dołączyć do innych. Żeby być większym i tak znaleźć ratunek.

niedziela, 27 listopada 2022

Wydarzenia, które (w większości) odmieniły świat czyli „Się porobiło! Pechowe dni w historii" Michaela Farquhara


Tytuł: Się porobiło! Pechowe dni w historii. Klęski, katastrofy i nieszczęścia na każdy dzień roku

Autor: Michael Farquhar

Wydawnictwo: Rebis
Data wydania: 2022
Liczba stron: 464
Tłumacz: Radosław Kot
Kategoria: Literatura faktu
Ocena: 5+/10

W ostatnim czasie powstaje sporo książek z czymś "na każdy dzień roku", ale muszę powiedzieć, że Klęsk, katastrof i nieszczęść na każdy dzień roku się nie spodziewałam. Nie będę ukrywać - tym oryginalnym pomysłem Michael Farquhar przyciągnął moją uwagę. Byłam ciekawa przede wszystkim klucza jakim autor kierował się przy wyborze wydarzenia na każdy dzień, bo chociaż pozornie zadanie wydaje się łatwe, to przecież klęsk, katastrof i nieszczęść w naszej historii było bardzo wiele. Niektóre z nich były bardziej dramatyczne, inne mniej, ale podejrzewałam, że były też dni obfitujące w tragiczne wydarzenia, jak i takie, w które niemal nic się nie działo. Czy i jak autor wtedy sobie z tym radził?

(...) Bloger Will Bunch z "Philadelphia Daily News" zauważył, że było to trochę tak, jakby napisała w niej: "Chevron gwarantuje, że jego odwiert nie wybuchnie.
A gdyby jednak, to macie darmową pizzę".

czwartek, 24 listopada 2022

Cytat tygodnia

Z wodą nie ma żartów. Z wodą, z ogniem, z przeznaczeniem. 

- Traktat o łuskaniu fasoli, Wiesław Myśliwski -

wtorek, 22 listopada 2022

Hipoteza: Istnieją dobre romanse czyli „The love hypotesis" Ali Hazelwood

 

Tytuł: The love hypotesis

Autor: Ali Hazelwood


Wydawnictwo: Muza
Data wydania: 2022
Liczba stron: 416
Tłumacz: Filip Sporczyk
Kategoria: Romans
Ocena: 8/10

 

 

The love hypotesis było książką, o której czytałam mnóstwo pochlebnych słów, a przy okazji porównań do książek duetu Christina Lauren, co już byłoby dla mnie wielce kuszące. Jednak pozycja od Ali Hazelwood miała jeszcze jeden, arcyważny element, a mianowicie zawód głównych bohaterów. Od lat należę do naukowego półświatku i nie będę ukrywać, że The love hypotesis.

Olive Smith jest ambitną doktorantką i dobrą przyjaciółką. Kiedy zupełnie bez żalu rozstaje się ze swoim chłopakiem Jeremym, postanawia za wszelką cenę udowodnić swoim przyjaciołom Anh i Malcolmowi, że nic ich już nie łączy. Jest to dla niej tym ważniejsze, że Anh i Jeremy wydają się mieć ku sobie, a Olive swojej przyjaciółce uchyliłaby nieba. W tym celu decyduje się na szalony plan, który przewiduje, że okaże swoje romantyczne zainteresowanie zupełnie innemu mężczyźnie na uczelni. Jej wybór pana na doktora Carlsena znanego z wielkiego umysłu i zastraszania współpracowników i podwładnych. Niespodziewanie Adam Carlsen zgadza się na plan Olive, ale sama Olive jeszcze nie ma pojęcia na ile prób będą wystawieni...

- Olive - przerwała jej doktor Aslan stanowczo. - Co ci zawsze powtarzam?
- Eee... Nie gub pipetek?
- A poza tym?
Olive westchnęła.
- Zawsze działaj z taką pewnością, jakbyś była przeciętnym białym mężczyzną.
- Albo i z większą. Bo w tobie nie ma nic przeciętnego.

niedziela, 20 listopada 2022

Słowa, które mogą zabić czyli „Wybrańcy" Kristin Cashore


Tytuł: Wybrańcy

Autor: Kristin Cashore

Cykl: Siedem królestw
Tom: 1
Wydawnictwo: Poradnia K
Data wydania: 2022
Liczba stron: 400
Tłumacz: Krystyna Chodorowska
Kategoria: Fantastyka, fantasy, dla młodzieży
Ocena: 7/10



 
Książka Kristin Cashore od pierwszej chwili przykuła moją uwagę opisem, a konkretnie Darem głównej bohaterki. Zazwyczaj w młodzieżówkach mamy postacie z niezwykłymi mocami, zwykle kojarzącymi się neutralnie lub pozytywnie - zmiana w zwierzę, nieprzeciętny wzrok czy słuch, umiejętność kontaktu ze zmarłymi, niezwykła siła, szybkość, moce snów, proroctw, nieśmiertelność i tak dalej. Tymczasem Katsa ma prawdziwy talent do zabijania. Jest piękna i młoda, a doskonale wymierza karę jako królewska egzekutorka. Czasami odcina palce, a czasami skręca karki. Jej rola jako karzącej ręki króla budzi w niej wiele bardzo negatywnych uczuć, ale dziewczyna nie widzi wyjścia z tej matni. Dlatego podejmuje decyzję o założeniu tajnej Rady, która ma łagodzić królewską sprawiedliwość i docierać tam gdzie Król nie dociera, a ludzie tego potrzebują. To daje Katsie zupełnie nowy cel, a wkrótce podczas dosyć niezwykłej misji dziewczyna wpada na trop upiornej historii, w której słowa są w stanie zmienić wszystko co dotychczas znała. 

Dziewczyna poczuła, że zalewa ją fala znużenia. Łatwiej było jej wykonywać rozkazy króla, gdy ofiary płakały lub błagały o litość, bo wtedy nie musiała żywić dla nich szacunku. W rzeczywistości Randa wcale nie dbał o swoje lasy, troszczył się tylko o pieniądze i władzę. Poza tym drzewa zawsze odrastają. Palce nigdy.

czwartek, 17 listopada 2022

Cytat tygodnia

Z dzieckiem jest jak z pudełkiem - zauważyłam - Trudno wyjąć coś, czego się nie włożyło. 

- Szum, Magdalena Tulli -

wtorek, 15 listopada 2022

Miłości smaki czyli „Liryki najpiękniejsze" Leopold Staff


 
Tytuł: Liryki najpiękniejsze

Autor: Leopold Staff

Wydawnictwo: Algo
Data wydania: 2018
Liczba stron: 128
Kategoria: Poezja
Ocena: 7/10

 

 




Jak co roku nadszedł czas na tomik poezji! Wiersze Leopolda Staffa we wspaniałym wydaniu od Wydawnictwa Algo kupiłam za drobne w jednym ze składów książek. Lekturę Liryków najpiękniejszych autora rozpoczęłam w lipcu. Wydawałoby się, że skoro tomik poezji czytam tak długo, to oznacza to, że daje mi potężny materiał do przemyśleń, ale to nie do końca ten przypadek.

Od razu zaznaczę, że jestem kompletnym laikiem w ocenie poezji i robię to całkowicie subiektywnie. :)

(...) Pamięć ma chowa żałosne zdobycze,
Które ukryła śmierć pod mogiłami,
Lecz to, co w życiu najlepsze, jest zawsze
Jeszcze daleko przed nami 

- Czar -

niedziela, 13 listopada 2022

Wiara czy magia czyli „Bogowie i potwory" Shelby Mahurin

 

Tytuł: Bogowie i potwory


Autor: Shelby Mahurin

Cykl: Serpent & Dove
Tom: 3
Wydawnictwo: We need YA
Data wydania: 2022
Liczba stron: 592
Tłumacz: Agnieszka Kalus
Kategoria: Fantastyka, fantasy
Ocena: 7/10

 

Kiedy zaczynam cykle naprawdę lubię je kończyć. Niektóre są lepsze, inne gorsze, ale nie zmienia to faktu, że nie lubię niedokończonych opowieści. Jednak jeszcze bardziej nie lubię kiedy czytanie psują mi kategoryczne opinie innych osób. Są takie cykle, które zbierają niemal jednogłośne opinie, ale akurat Gołąb i wąż Shelby Mahurin do takich nie należą. Być może chodzi o pewne połamane schematy (co osobiście oceniam na plus), powiązania religii i magii (to akurat nie jest zbyt zadziwiające, a jednak często budzi emocje), nietypowy styl prowadzenia historii (co znowu jest u mnie plusem)? Trudno powiedzieć. Jednak z powodu dosyć dużych emocji i powszechnych opinii postanowiłam wstrzymać się z czytaniem finału tej trylogii. Po pół roku od premiery doszłam do wniosku, że nadszedł czas by zamknąć historię Lou, Reida, Coco, Beau, Ansela i wielu innych postaci, dowiedzieć się kto wygra i czy istnieje jeszcze nadzieja dla świata, w którym magia i religia są po przeciwnych stronach barykady.

Zakończenie drugiego tomu obiecywało nam mnogość komplikacji w części trzeciej czyli Bogach i potworach. Całą czwórkę postaci gnębi okrutne poczucie straty i odpowiedzialności, ale demony nękające Lou okazują się znacznie poważniejsze niż ktokolwiek sądzi. Mimo to po raz kolejny bohaterowie podejmują próbę zebrania sił i sojuszników by pokonać wroga. Każde z nich już wie, że cena jaką przyjdzie im za to zapłacić będzie ogromna, a ich ciała i serca i bez tego są już skrajnie okaleczone, ale poddanie się nie jest opcją. Dlatego czeka ich droga - niespodziewana, dziwna, ale nieuchronnie prowadząca do konfrontacji, która dla każdego z nich będzie walką o przeżycie. W dodatku jak to zwykle bywa, nic nie pójdzie zgodnie z planem...

- Nie zadawaj mi pytań, mon amour, a nie usłyszysz żadnych kłamstw.

No i już. Niemal sześćset stron połknięte w cztery wieczory i trylogia zakończona. Na szczęście Shelby Mahurin podarowała swoim czytelnikom satysfakcjonujące zamknięcie. Może nieco dramatyczne, ale brutalnie dobitne. Pierwszy tom czyli Gołąb i wąż oczarował mnie swoim powiewem świeżości i budową bohaterów, drugi czyli Krew i miód okazał się nieco cięższego kalibru, ale miał w sobie coś co mnie zaintrygowało. Trzeci to kolejne przygody, ale przede wszystkim wielkie zakończenie, na które czytelnik trochę czeka, a trochę się go obawia. Nie inaczej jest w przypadku Bogów i potworów, która to książka jako finał cyklu spisuje się znakomicie.

Muszę powiedzieć, że ogromną satysfakcję czerpię z drogi jaką przebyły postacie tego cyklu. Po pierwsze podczas lektury bez trudu dostrzegamy jak trudne wydarzenia z ich życia odbijają się na ich ciałach i umysłach. Bolą ich żebra, odczuwają żal czy tęsknotę, które nie mijają wraz z nową przygodą. Co prowadzi do drugiego elementu czyli trwałej ewolucji bohaterów. Lou z pierwszego tomu trylogii nie jest tą samą Lou co w ostatnim. Podobnie pozostali bohaterowie. Co ważne, widzi to nie tylko czytelnik, ale również same postacie. W efekcie przez całą historię mamy poczucie zmiany, wynikające z doświadczeń spotykających naszych bohaterów, zarówno głównych, jak i pobocznych. Shelby Mahurin nie popadła w przesadę, ale nie umniejszyła cierpienia, które ich spotkało, co sprawia, że historia od razu staje się o wiele bardziej wiarygodna, ale również po prostu ciekawsza. Jednocześnie muszę przyznać, że w pewnym momencie relacja głównych bohaterów i narratorów tej książki zaczęła być lekko nużąca i jak dla mnie nadmiernie rozbudowana. Rozumiałam ideę, ale jej realizacja jak dla mnie zajęła trochę za dużą część książki.

(...) - Zbyt długo już żyłaś w strachu.
- Strach pomógł mi przeżyć - odpyskowałam
- Strach powstrzymywał cię przed życiem.

czwartek, 10 listopada 2022

Cytat tygodnia

Wybór nie zawsze ogranicza się do tego, co robisz, czasami dotyczy kwestii, dlaczego to robisz.

- Pomruki burzy, Robert Jordan -

wtorek, 8 listopada 2022

Prawdy, półprawdy i kłamstwa w świetle Księżyca czyli „Córka Bogini Księżyca" Sue Lynn Tan


Tytuł: Córka Bogini Księżyca

Autor: Sue Lynn Tan

Cykl: The Celestial Kingdom Duology
Tom: 1
Wydawnictwo: Young (Wydawnictwo Kobiece)
Data wydania: 2022
Liczba stron: 424
Tłumacz: Anna Hikiert-Bereza
Kategoria: Fantastyka, Fantasy, Dla młodzieży
Ocena: 7/10

Uwielbiam fantastykę nawiązującą do mitów, baśni i legend, a szczególnie jeśli nawiązuje ona do kultury wschodniej, bo takich pozycji na naszym rynku książki nie ma zbyt wielu. A szkoda, bo moim zdaniem mają nam one wiele do zaoferowania. Tym bardziej cieszę się gdy powstają tłumaczenia takich książek jak chociażby Dziewczyna, która skoczyła do morza Axie Oh albo Miasto mosiądzu S. A. Charkaborty, w których elementy lokalnej kultury płynnie przeniknęły do fabuły, tworząc urzekające i unikatowe opowieści. Z tego powodu muszę przyznać, że kiedy dzięki szczodrości księgarni taniaksiazka.pl mogłam przeczytać Córkę Bogini Księżyca Sue Lynn Tan byłam szczerze zachwycona, ale jednocześnie miałam spore oczekiwania! Tym większe, że mówimy o literaturze młodzieżowej, w której wątki kultury są często opisywane niezwykle pobieżnie, a nierzadko po prostu bez większego sensu.

Główną bohaterką książki jest Xingyin, mieszkająca na księżycu razem z mamą, boginią księżyca i wierną sługą Ping'er. Dziewczyna czuje się lekko samotna, ale wie, że jest kochana przez dwie najbliższe jej osoby i to daje jej spokój i radość. Jednak pewnego przeciętnego z pozoru dnia moc Xingyin zostaje ujawniona, co zmusza ją do błyskawicznej ucieczki. Córka Bogini Księżyca jeszcze nigdy nie opuściła swojego domu, więc twarde lądowanie w Niebiańskim Królestwie i sumienne ukrywanie swojej tożsamości jest dla niej ogromną zmianą i wyzwaniem. Początkowo rzeczy nie układają się dokładnie tak jak by chciała, ale wkrótce dostaje od losu niesamowitą szansę i może szkolić się pod okiem najznamienitszych specjalistów przy boku syna Cesarza. Xingyin ciężko pracuje, aby zdobyć całą wiedzę, która jest jej oferowana i w przyszłości znaleźć sposób by ocalić matkę. Na szczęście ma też wyjątkowy talent, dzięki któremu wyrusza w pełną niebezpieczeństw podróż, co może być dla niej wielką szansą, ale i wielkim przekleństwem.

(...) poczucie błogości i bezpieczeństwa potrafiło stępić ostrze czujności, uśpić pamięć.

czwartek, 3 listopada 2022

Cytat tygodnia

Cała historia prowadzenia sporów pokazuje nieważność prawdy. W tej walce chodzi o rację. Zwycięzcy nikt nie zapyta o prawdę. Cel walki może nie jest celem myślenia. Rzadko z nim sąsiaduje. Może jest kilka przykładów na przypadkową koincydencję.

- Cudze słowa, Wit Szostak -

wtorek, 1 listopada 2022

Fantastyczna przygoda poprzez tajemnicze regały czyli „Niewidzialne biblioteki" wielu autorów


 
Tytuł: Niewidzialne biblioteki

Autorzy: wielu autorów

Wydawnictwo: Literackie
Data wydania: 2022
Liczba stron: 156
Tłumacz: Jacek Dehnel
Kategoria: Eseje
Ocena: 9/10

 

 

Niewidzialne biblioteki od razu przyciągnęły moją uwagę. Możecie powiedzieć, że typowy książkoholik co to na słowo książki czy biblioteka od razu strzyże uszami, a mnie nie pozostaje nic innego tylko przyznać Wam rację. ;) Książka wylądowała na moim czytniku, ale jeszcze zanim oddałam się lekturze, przeczytałam jeszcze kilka bardzo pozytywnych, a przy tym intrygujących, opinii, co tylko zwiększyło mój czytelniczy apetyt.

Na zaledwie nieco więcej niż 150 stronach autorzy przedstawili nam krótkie charakterystyki niezwykłych bibliotek oraz kilka fragmentów pewnej nieco tajemniczej historii zwanej Mitem założycielskim. Podczas tej obłędnej przygody poznajemy bibliotekę, w której możesz kolejny raz przeczytać książkę po raz pierwszy, bibliotekę, w której dobrze znane historie po prostu się urywają, Neopolis pełne stronoksiążek, bibliotekę pełną książek pełnych przypisów i odniesień... Interesują Cię książki niezwykłe? Może uszczuplone lub poszerzone albo podjedzone przez nietypowe mole? Takie, których zakończenie uległo zmianie albo w języku "w którym ich sens jest najpełniejszy"? A może wolisz nietypowe katalogowanie książek, dodatkowe informacje o źródłach, albo chcesz wiedzieć co dzieje się z książkami, o których powoli zapominamy? To i o wiele, wiele więcej można właśnie znaleźć w niesamowitych Niewidzialnych bibliotekach!

W białej bibliotece książki są po prostu tym, czym są: końcem tego,
czego początkiem zawsze było słowo.

sobota, 29 października 2022

Byle się nie sparzyć czyli „Płoń dla mnie" Ilony Andrews


Tytuł: Płoń dla mnie

Autor: Ilona Andrews

Cykl: Ukryte dziedzictwo
Tom: 1
Wydawnictwo: Fabryka Słów
Data wydania: 2022
Liczba stron: 480
Tłumacz: Dominika Schimscheiner
Kategoria: Urban fantasy, Fantastyka
Ocena: 9/10

 

Zakończenie historii Kate Daniels było dla mnie trudne do zaakceptowania. Ubóstwiam urban fantasy, a to napisane przez duet Ilona Andrews było świetne - prawdziwy roller coaster wydarzeń, emocji, niesamowitych historii i obłędnego humoru. Gdy więc Fabryka Słów zdecydowała się na tłumaczenie kolejnych książek małżeństwa, przebierałam nogami ze zniecierpliwienia, ale jednocześnie czułam maleńką obawę, bo co jeśli najbardziej znany cykl to maksimum na jakie autorów było stać? 

Tak długo nosiłam się z tym wszystkim, że w końcu nastał moment, kiedy w Polsce wydany został tom numer dwa cyklu Ukrytego dziedzictwa, a ja wciąż nie znałam treści tomu numer jeden. Był najwyższy czas to zmienić.

Nevada Baylor prowadzi rodzinną firmę detektywistyczną, którą usilnie próbuje ocalić przed splajtowaniem. Sytuacja finansowa nie jest za dobra, a w dodatku Agencja Detektywistyczna Baylorów z powodu dawnych wydarzeń podlega agencji Montgomerych. Przez pięć lat agencja należąca do Magnusa Augustine Montgomery'ego nie dała Baylorom żadnego zlecenia. Niestety chcąc przerzucić odpowiedzialność Montgomery przerzuca na Nevadę sprawę, która albo ocali jej tyłek, albo okaże się katastrofą, którą panna Baylor najpewniej przypłaci życiem. Wkrótce okazuje się, że ta sprawa interesuje również jednego z najniebezpieczniejszych (jeśli nie najniebezpieczniejszego!) Magnusa - Connora Rogana nie bez powodu nazywanego szalonym. Nevada bardzo szybko przekonuje się, że Szalony Rogan jest skrajnie niebezpieczny, ale po czasie odkrywa, że również bardzo użytecznym wspólnikiem. Wkrótce okazuje się, że ta sprawa naprawdę kompletnie odmieni życie Nevady, o ile dożyje jej końca.

Przeżyłam. A mogłam zginąć, gdybym zamiast barkiem grzmotnęła dzisiaj o ścianę głową. Zamiast rozpierać się w fotelu kilka metrów od domu, mogłam teraz leżeć martwa w kostnicy, a mama identyfikowałaby moje ciało.

wtorek, 25 października 2022

Ta książka pomoże Ci zrozumieć relacje pomiędzy Rosją i Ukrainą czyli „Ani żadnej wyspy. Rozmowy o Rosji i Ukrainie" Piotr Brysacz, Jędrzej Morawiecki

 

Tytuł: Ani żadnej wyspy. Rozmowy o Rosji i Ukrainie

Autor: Piotr Brysacz, Jędrzej Morawiecki

Wydawnictwo: Paśny Buriat
Data wydania: 2022
Liczba stron: 318
Kategoria: Reportaż, rozmowa
Ocena: 9/10





Kolejna książka z polecenia twitterowych przyjaciół i kolejny sukces!

Od samego początku wojny w Ukrainie miałam dosyć bolesną świadomość, że niewiele wiem zarówno o kulturze Ukrainy, jak również o samej relacji Rosji i Ukrainy. Ani żadnej wyspy wydawało mi się idealną odpowiedzią na moją drugą potrzebę.

W książce otrzymujemy zbiór rozmów z osobami, które bez problemu można nazwać specjalistami. Część z nich wiele lat spędziła w Rosji lub w Ukrainie obserwując mieszkańców i pisząc na ich temat kolejne reportaże, część jest naukowcami zgłębiającymi wiedzę o Rosji, Ukrainie, ich historii, zależnościach, relacjach. Wywiadów jest dwanaście, a wśród rozmówców są Krystyna Kurczab-Redlich, Wojciech Jagielski, Wacław Radziwinowicz, Wojciech Górecki, Paweł Reszka, Piotr Pogorzelski, Ziemowit Szczerek, Maciej Jastrzębski, Jacek Hugo-Bader, Andrzej de Lazari, Adam Daniel Rotfeld oraz Tadeusz Klimowicz. Ani żadnej wyspy tworzy doskonałą całość - niekiedy rozmówcy komentują swoje wzajemne wypowiedzi, odnoszą się do opracowań naukowych czy komentarzy specjalistów, niejednokrotnie dowodzą swojej ogromnej wiedzy, a jednocześnie zdrowej ostrożności. Na końcu jest załączony również esej - Witaj Bracie, pisać bardzo trudno Jędrzeja Morawieckiego.

Czasami mam wrażenie, że pisząc teraz o Rosji, prowadzę zapiski z domu obłąkanych. Ja już nawet nie mam siły drwić z tego, no ale drwina i satyra - tak jak i Mikołaja Gogola - to jedyny sposób opisywania rzeczywistości w tym kraju.

sobota, 22 października 2022

Kiedy sprawy przybierają nieoczekiwany obrót czyli „Zaklęcia miłosne i inne katastrofy" Angie Barrett


Tytuł: Zaklęcia miłosne i inne katastrofy

Autor: Angie Barrett

Wydawnictwo: Young (Kobiece)
Data wydania: 2022
Liczba stron: 352
Tłumacz: Monika Wiśniewska
Kategoria: Literatura młodzieżowa, Fantasy, Fantastyka
Ocena: 8/10



Muszę przyznać, że nie przeczytałabym Zaklęć miłosnych i innych katastrof gdyby nie uprzejmość księgarni taniaksiazka.pl, ale również pozytywne opinie osób młodszych ode mnie. (Nie)stety znacznie młodszych. :D Jednak kiedy słuchałam i czytałam ich ciepłych słów poczułam, że chcę się dowiedzieć czym pani Barrett aż tak trafiła do ich serc.

Początkowo wydawało mi się, że to młodzieżówka jak inne. Jest dziewczyna uważana za dziwną, jest ekscentryczny najlepszy przyjaciel, jest nieco szalona mama, jest szkolny projekt i on - przystojny chłopak. Właściwie wszystko to już widzieliśmy - wiele razy i w wielu odsłonach. Jednak Angie Barrett nagle zaskakuje zmieniając życie Rowan przy użyciu bardzo delikatnej magii. Początkowo wszystko idzie zgodnie z planem, ale z czasem magia pokazuje swoje drugie, znacznie brzydsze, oblicze, które zmusi Rowan do przemyślenia swojego postępowania i podjęcia niełatwych decyzji.

- Pytałaś ich, czego chcą? Tych wszystkich ludzi, na których życie wywarłaś wpływ? Pomyślałaś, aby ich o to zapytać?
Mrugam. Ponownie kręcę głową. Nie muszę pytać. Wiem, że nie chcą, aby zaklęcie miłosne przestało działać. Że są uzależnieni od tego, co czują, nawet jeśli sprawia im to ból. 

czwartek, 20 października 2022

Cytat tygodnia

Punkt widzenia dziecka. Wszyscy go kiedyś znali, ale oddaliliśmy się od niego tak bardzo, że trudno nam znowu do niego powrócić. 
 
- Autobiografia, Agatha Christie -

wtorek, 18 października 2022

W poszukiwaniu prawdziwego skarbu czyli „Dzika przygoda" Christiny Lauren

 
Tytuł: Dzika przygoda

Autor: Christina Lauren

Wydawnictwo: Poradnia K
Data wydania: 2022
Liczba stron: 400
Tłumacz: Aleksandra Dzierżawska
Kategoria: Romans
Ocena: 7/10

 

Na pewno zdążyliście się już zorientować, że żadna ze mnie wielbicielka romansów. Co tu dużo pisać, większość z nich jest dla mnie niewiarygodna, schematyczna i po prostu nudna. Dlatego kiedy w prezencie od wydawnictwa otrzymałam Podróż przedślubną Christiny Lauren (a konkretnie duetu, który tworzą Christina Hobbs i Lauren Billings), miałam ogromne wątpliwości czy to będzie przyjemność, czy próba mojej cierpliwości. Jednak wiedziona zaufaniem do wydawnictwa Poradnia K oraz zaintrygowana opisem książki postanowiłam spróbować i ku mojemu zdumieniu duet pisarski dał mi wszystko czego od romansu mogłabym oczekiwać - było romantycznie, ale zaskakująco, wiarygodnie, zabawnie, a postacie miały wyraz. Potem był Wzór na miłość, który pod względem motywu głównego ogromnie przypadł mi do gustu. Temat był niesztampowy, dowcip faktycznie bawił, postacie okazały się świetnie zbudowane, no i rzecz jasna wątek romantyczny. Ten akurat nie był zaskakujący, ale całość i tak była dla mnie ogromnie satysfakcjonująca. Teraz więc przyszedł czas na Dziką przygodę!

Lily Wilder to energiczna dziewczyna, która mimo tego, że jest córką poszukiwacza skarbów, sama ledwie wiąże koniec z końcem. Żeby choć trochę poprawić swoją sytuację od kilku lat prowadzi wyjazdowe wycieczki po Parku Narodowym Canyonlands, co jest możliwe dzięki mapom, które przed laty narysował jej ojciec. Jednak teraz kiedy dowiedziała się, że jej ukochane ranczo jest wystawione na sprzedaż Lily marzy tylko o tym by zdobyć pieniądze, które pozwolą jej je odkupić. Niespodziewanie na jednej z jej wypraw pojawia się Leo, mężczyzna, którego przed lata pokochała, a który z dnia na dzień zniknął z jej życia. Kiedy Lily i Leo próbują odnaleźć się w tej sytuacji, ktoś odmienia ich wycieczkę w dziką wyprawę, która z każdą chwilą staje się coraz bardziej kusząca, ale i niebezpieczna.

- Jak myślisz, co teraz się dzieje w sieci? - zapytał Walter, marszcząc brwi i uważnie obserwując podłoże, po którym stąpał.
- To samo co każdego dnia - stwierdził Leo. - Ktoś się wścieka. Ktoś peroruje. Ktoś wrzuca memy z kotami.
- A ktoś na Instagramie publikuje zrobione w łazience zdjęcie z gołą klatą - uzupełnił Bradley
- Połowa twojej tablicy to łazienkowe fotki z gołą klatą - przypomniał mu Leo, wybuchając śmiechem.
- Wcale nie połowa - odparł z wyrzutem Bradley
- Te cholerne prostopadłościany zamieniają was w zombiaki - stwierdziła Nicole. - Instagram, Twitter... Jeśli tak bardzo ich nie znosicie, to po prostu je skasujcie i cześć pieśni!
- Oczywiście, że ich nie znosimy - odpowiedział ze śmiechem Bradley. - Właśnie po to się tam logujemy: żeby poczuć się lepiej od innych i powkurzać się na ich głupotę.