Strony

czwartek, 24 sierpnia 2023

Cytat tygodnia

Musi być do wy­bo­ru,
Zmie­niać się, żeby tyl­ko nic się nie zmie­ni­ło.
To ła­twe, nie­moż­li­we, trud­ne, war­te pró­by.
Oczy ma, je­śli trze­ba, raz mo­dre, raz sza­re,
czar­ne, we­so­łe, bez po­wo­du peł­ne łez.
Śpi z nim jak pierw­sza z brze­gu, je­dy­na na świe­cie.
Uro­dzi mu czwo­ro dzie­ci, żad­nych dzie­ci, jed­no.
Na­iw­na, ale naj­le­piej do­ra­dzi.
Sła­ba, ale udźwi­gnie.
Nie ma gło­wy na kar­ku, to bę­dzie ją mia­ła.
Czy­ta Ja­sper­sa i pi­sma ko­bie­ce.
Nie wie po co ta śrub­ka i zbu­du­je most.
mło­da, jak zwy­kle mło­da, cią­gle jesz­cze mło­da.
Trzy­ma w rę­kach wró­bel­ka ze zła­ma­nym skrzy­dłem,
wła­sne pie­nią­dze na po­dróż da­le­ką i dłu­gą,
ta­sak do mię­sa, kom­pres i kie­li­szek czy­stej.
Do­kąd tak bie­gnie, czy nie jest zmę­czo­na.
Ależ nie, tyl­ko tro­chę, bar­dzo, nic nie szko­dzi.
Albo go ko­cha albo się upar­ła.
Na do­bre, na nie­do­bre i na li­tość bo­ską.

- Portret kobiecy, Wisława Szymborska -

wtorek, 22 sierpnia 2023

Coś się kończy, ale i coś się zaczyna czyli „Pożoga" Ilony Andrews


Tytuł: Pożoga


Autor: Ilona Andrews


Cykl: Ukryte dziedzictwo
Tom: 3
Wydawnictwo: Fabryka Słów
Data wydania: 2023
Liczba stron: 512
Tłumacz: Dominika Schimscheiner
Kategoria: Fantastyka, fantasy
Ocena: 8/10

Myślę, że każdy kto czyta ma tak, że kiedy książka należąca do wielotomowego cyklu trafia w jego gust, to oczekiwanie na kolejny tom dłuży się niemiłosiernie. Ja osobiście najmocniej odczuwam to przy mojej ukochanej fantastyce, a zwłaszcza przy urban fantasy. W przypadku tzw. wyższej fantastyki dłużej czuję nasycenie tematem, częściej obracam w głowie to co się wydarzyło i zwykle ten rok-dwa, które czekam na kolejny tom mija mi bez żalu, bo mam wręcz poczucie, że lepiej żeby autor się nadmiernie nie spieszył a dał nam godną kontynuację. Oczywiście wyjątkiem jest George R. R. Martin, który przekroczył już absolutnie wszystkie progi mojej tolerancji i chociaż uważam go za prawdopodobnie najlepszego obecnie żyjącego pisarza wysokiej fantastyki, to niedokończone opus magnum jest ostatecznie bardziej niedokończone niż opus magnum. 

Inaczej jest jednak kiedy chodzi o fantastykę dla młodzieży lub urban fantasy - tam jestem niecierpliwa jak dziecko i mam kilka cykli, do których dosłownie tęsknię. Tak jest z cyklem Innych Anne Bishop, tak jest z Lockwood and CO Jonathana Strouda i dokładnie tak jest z książkami Ilony Andrews. Byłam bardzo ciekawa czy po niezwykle udanej lekturze cyklu o Kate Daniels, nazywanym zresztą najlepszym pióra małżeństwa Ilony i Andrew Gordonów, inne ich książki przypadną mi do gustu. Ostrożnie sięgnęłam po Płoń dla mnie - pierwszy tom cyklu Ukrytego dziedzictwa i... Przepadłam. Całe szczęście, że z jego lekturą poczekałam na wydanie drugiej części, bo chyba to ja zapłonęłabym z niecierpliwości. :D Biały żar dosłownie połknęłam - znałam już bohaterów, akcja się zagęściła... W efekcie, w oczekiwaniu na kilkukrotnie przesuwaną przez wydawnictwo premierę Pożogi już dosłownie przestępowałam z nogi na nogę. W końcu kiedy nadszedł dzień premiery jak wicher wpadłam na Legimi, zgrałam i cyk - wieczorem już siedziałam zaczytana.

Pożoga nie zwalnia tempa ani na chwilę. Chmury, które zbierały wokół Nevady niebezpiecznie się zagęszczają. Jeszcze nie osiadł kurz po poprzedniej sprawie, a już pojawia się kolejna i to w dodatku związana z byłą narzeczoną Szalonego Rogana. Jakby tego było mało, niewyjaśniona historia spisku nie daje o sobie zapomnieć. Wisienką na torcie jest przebiegła i niebezpieczna Viktoria Tremaine, która nie traci zainteresowania rodziną Baylorów. Nevadę i jej bliskich czeka sporo wyzwań, a większość z nich jest śmiertelnie niebezpieczna. Jednak najtrudniejsza jest decyzja co dalej, bo niektórych rzeczy nie da się zamieść pod dywan.

- Człowiek-grzyb - podsumował Rogan. 
- Nie bądź złośliwy. Korzystał z jednego portalu społecznościowego. 
- O? 
- Z Pinterest. 
- Proszę powiedz, że miał tam porno. 
- Przeglądał i gromadził zdjęcia grzybów.

niedziela, 20 sierpnia 2023

Intercyza, która nie zapobiega wypadkom czyli „Były sobie świnki trzy" Olgi Rudnickiej


Tytuł: Były sobie świnki trzy


Autor: Olga Rudnicka

Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Data wydania: 2016
Liczba stron: 360
Kategoria: Komedia kryminalna
Ocena: 5+/10


Z racji ogromnego pośpiechu w jakim ostatnio żyję na kolejną lekturę wybrałam sobie kryminał na wesoło. Olgę Rudnicką już dosyć dobrze poznałam przy okazji czytania Diabli nadali, Granat poproszę oraz cyklu Martwe jezioro, więc mniej więcej wiedziałam czego się spodziewać, dlatego Były sobie świnki trzy trafiły na mój czytnik bez większego wahania.

Tym razem pani Rudnicka przedstawia nam Jolkę, Kamę i Martusię. Kiedy wszystkie trzy spoglądają na swoje życia, dociera do nich, że bycie żoną swojego męża nie jest aż tak satysfakcjonujące jak miały nadzieję. Podczas gdy panowie żyją tak jak chcą, panie mogą żyć tylko tak jak oni pozwolą. Prawidłową drogą byłaby zmiana stanu cywilnego, ale na drodze do szczęścia stoi mały drobiazg, nieistotny szczegół... A konkretnie intercyzy. Panowie zabezpieczyli swój osobisty dobrobyt najlepiej jak było to możliwe, w związku z czym teraz Jolka, Kama i Martusia są w kropce. Chyba żeby zamiast rozwodu wybrać wdowieństwo... 

Ona sama nigdy nie marzyła o pracy zawodowej. Zawsze pragnęła mieć dużą rodzinę, dzieci, które będzie lubiła, a nie tylko kochała, i męża, którego nie będzie chciała zabić. No cóż, wygórowane oczekiwania zawsze źle się kończą, pomyślała smętnie.

sobota, 5 sierpnia 2023

Czy jest możliwe szczęśliwe zakończenie czyli „Rzeczy, których nie dokończyliśmy" Rebekki Yarros


Tytuł: Rzeczy, których nie dokończyliśmy


Autor: Rebecca Yarros

Wydawnictwo: Filia
Data wydania: 2023
Liczba stron: 544
Tłumacz: Katarzyna Agnieszka Dyrek
Kategoria: Romans
Ocena: 7+/10


Po tę książkę sięgnęłam przez przypadek. Sytuacja zmusiła mnie do dłuższego oczekiwania, a byłam bez czytnika i ktoś życzliwy pożyczył mi swoją lekturę. W niecałe 3 godziny przeczytałam nieco ponad połowę, więc w domu już dzięki Legimi powróciłam do fabuły, aby dokończyć historię Scarlett, Jamesona, Constance, Georgii i Noaha.

Historia opisana w książce jest przedstawiona dwutorowo. Najpierw poznajemy Georgię, młodą kobietę, która przed chwilą przeszła przez koszmarny rozwód w świetle reflektorów. Chcąc uciec przed tą niechcianą sławą powraca do swojego dawnego domu. W wyniku splotu wydarzeń zaproponowano jej, aby wydała ostatnią książkę swojej prababci, znanej na całym świecie pisarki romansów Scarlett Stanton. Haczyk polega na tym, że książka nigdy nie została ukończona. Jednak wydawca ma na to rozwiązanie - pozostałą część dopisze niezwykle popularny pisarz literatury obyczajowej Noah Harrison. Georgii nie podoba się ten pomysł, Harrison nie zrobił na niej dobrego wrażenia, a w dodatku ma ona poważne wątpliwości co do tego czy mężczyzna rozumie z jaką historią przyjdzie mu się zmierzyć, ale wydawnictwo stawia na swoim. Współpraca prawnuczki Scarlett Stanton oraz znanego pisarza przebiega burzliwie, ale oboje są świadomi, że historia sióstr Wright oraz relacji Scarlett i przystojnego amerykańskiego pilota Jamesona Stantona w wojennej rzeczywistości jest naprawdę wyjątkowa. Czytelnicy wraz z Georgią i Noahem równolegle poznają opowieść tej trójki, ale podczas tej lektury nie w sposób nie pomyśleć, że nie każda romantyczna historia ma szczęśliwe zakończenie... A może powinna mieć?

Muszę przyznać, że jestem już nieco zmęczona motywem wielkich miłości od pierwszego wejrzenia i początkowo poczułam się jakbym czytała scenariusz słabszej wersji filmu Pearl Harbor. Jednak im dalej w fabułę, tym moje zainteresowanie rosło. Im lepiej poznawałam Scarlett, tym bardziej intrygowało mnie w jaki sposób znalazła się tam, gdzie jest w tym momencie Georgia. W historii dotyczącej teraźniejszości zaintrygowała mnie właśnie ta ostatnia, a zwłaszcza jej relacja z mamą, pełna smutku, zawiedzionych nadziei i dziecięcej wiary, że rodzic się zmienił, że tym razem... Przyznaję, to trochę łapie mnie za serce, zwłaszcza, że obserwujemy to wszystko oczami dorosłej kobiety, świadomej swojej słabości do matki i tego co je łączy. Elegancko jest nam też przedstawiona relacja Georgii i Damiana, jej narastająca świadomość zawiedzionego zaufania, poczucie wykorzystania, rozczarowanie damsko-męską miłością. Autorka opisała to z werwą, w słodko-gorzki sposób, tak żeby nie był to motyw główny, ale jednocześnie by bohaterka była w miarę spójna. Znacznie mniej wiarygodne były dla mnie rozdziały Noaha, które moim zdaniem brzmiały bardzo kobieco (skądinąd gdzieś w moim ebooku była literówka zmieniająca końcówkę na damską), raczej emocjonalnie i nieco za słodko. Noah jest idealny - ma wady, ale jest ich świadomy, kocha rodzinę, jest czarujący, szarmancki, męski, doskonale przystojny, zabawny, oddany, ma zainteresowania, odnosi sukcesy... Trudno nie złapać się za głowę. Jameson przynajmniej przejawiał brawurę w swojej pracy.

Nadzieja to miecz obosieczny, bo pomagała jej oddychać, 
ale mogła również opóźniać to, co nieuniknione.

czwartek, 3 sierpnia 2023

Cytat tygodnia

(...)I tam jeszcze, w ojczyźnie, z dłońmi zgorzałemi,
tam zawsze podeptani, tam zawsze na klęsce
jak na trumnie orkanu - wieniec serc na ziemi.
I tak mijają lata: rzeki, miasta niosą
jak czarną krę pożogi odbitą aż do dna,
i ciemność, ciemność głuchą. Wyje ziemia głodna
rykiem z pól wyoranym, wydartym z pogromów,
a na niej stoją widma rozrąbanych domów,
gdzie na zgwałconych sercach pohańbione ciała,
jakby się męka boża w ludziach ciałem stała.
O straszne, straszne dzieje. Huczy czas nad nami.
Kiedy z szubienic dzwony sinych ciał zagrają,
wywloką nas na bruki pokrajane łzami,
na oświęcimskie kaźnie i warczącą zgrają
do gardeł nam przypadną. My będziemy żyli
i tysiąc lat po śmierci w gałęziach szubienic,
płoszący życie z ślepi tych, co nas zabili.
Ja rozmawiam z cieniami umarłych rycerzy,
nad grobowiskiem ziemi, sam jak krzyż zgorzały,
i mówię: "O, przeklęty ten, który nie wierzy
wystygłym prochom ludu i serc żywych grozie;
bo kto na swojej klęsce - klęskę ducha mierzy,
O! tego nie wybawi płomienisty orzeł.
Bo kto nie kochał kraju żadnego i nie żył
chociaż przez chwilę jego ognia drżeniem,
chociaż i w dniu potopu w tę miłość nie wierzył,
to temu żadna ziemia nie będzie zbawieniem". 

- Polacy, Krzysztof Kamil Baczyński -