Autor: Sue Lynn Tan
Uwielbiam fantastykę nawiązującą do mitów, baśni i legend, a szczególnie jeśli nawiązuje ona do kultury wschodniej, bo takich pozycji na naszym rynku książki nie ma zbyt wielu. A szkoda, bo moim zdaniem mają nam one wiele do zaoferowania. Tym bardziej cieszę się gdy powstają tłumaczenia takich książek jak chociażby Dziewczyna, która skoczyła do morza Axie Oh albo Miasto mosiądzu S. A. Charkaborty, w których elementy lokalnej kultury płynnie przeniknęły do fabuły, tworząc urzekające i unikatowe opowieści. Z tego powodu muszę przyznać, że kiedy dzięki szczodrości księgarni taniaksiazka.pl mogłam przeczytać Córkę Bogini Księżyca Sue Lynn Tan byłam szczerze zachwycona, ale jednocześnie miałam spore oczekiwania! Tym większe, że mówimy o literaturze młodzieżowej, w której wątki kultury są często opisywane niezwykle pobieżnie, a nierzadko po prostu bez większego sensu.
Główną bohaterką książki jest Xingyin, mieszkająca na księżycu razem z mamą, boginią księżyca i wierną sługą Ping'er. Dziewczyna czuje się lekko samotna, ale wie, że jest kochana przez dwie najbliższe jej osoby i to daje jej spokój i radość. Jednak pewnego przeciętnego z pozoru dnia moc Xingyin zostaje ujawniona, co zmusza ją do błyskawicznej ucieczki. Córka Bogini Księżyca jeszcze nigdy nie opuściła swojego domu, więc twarde lądowanie w Niebiańskim Królestwie i sumienne ukrywanie swojej tożsamości jest dla niej ogromną zmianą i wyzwaniem. Początkowo rzeczy nie układają się dokładnie tak jak by chciała, ale wkrótce dostaje od losu niesamowitą szansę i może szkolić się pod okiem najznamienitszych specjalistów przy boku syna Cesarza. Xingyin ciężko pracuje, aby zdobyć całą wiedzę, która jest jej oferowana i w przyszłości znaleźć sposób by ocalić matkę. Na szczęście ma też wyjątkowy talent, dzięki któremu wyrusza w pełną niebezpieczeństw podróż, co może być dla niej wielką szansą, ale i wielkim przekleństwem.
(...) poczucie błogości i bezpieczeństwa potrafiło stępić ostrze czujności, uśpić pamięć.
Fabuła książki Sue Lynn Tan jest rozbudowana, dobrze przemyślana i napisana lekkim językiem. Przez książkę płynie się gładko z zainteresowaniem i z przyjemnością z lektury. Xingyin poznajemy na różnych etapach jej życia, ale ponieważ w książce zawarto spory okres czasu, to autorka niektóre wydarzenia pokazuje nam z bliska, ale inne tylko sygnalizuje. Podoba mi się ta decyzja, bo rzadko kiedy autorzy pamiętają, że tworzenie bohaterów nieśmiertelnych rządzi się swoimi prawami i wydarzenia powinny zajmować lata, jeśli nie dziesięciolecia, co z kolei wymusza pewne przyspieszenia. Jednocześnie jako czytelnicy chcemy wiedzieć więcej o tym co spotyka bohaterów, poczuć zawiązywane więzi i sojusze, tak samo jak strach, ból czy tęsknotę. Jeżeli bohaterka czuje się traktowana niesprawiedliwie to chcemy wiedzieć dlaczego - nie wystarczy nam wspomnienie, że tak jest i już. Sue Lynn Tan wydaje się doskonale to rozumieć i przedstawia nam niektóre wydarzenia z bliska tak, byśmy mogli rozeznać się sami dlaczego historia podąża w ten, a nie inny sposób. W historię wpleciono również bardzo dużo baśniowych elementów, które na pewno przypadną do gustu spragnionym wschodnich nawiązań czytelnikom. Oczywiście najbardziej znanymi mitycznymi istotami Chin są smoki i z radością przyjęłam wspaniałe rozwinięcie ich wątku, pełne satysfakcjonujących rozwiązań i szacunku, którym cieszą się w tym regionie.
Aż mnie skręciło na wspomnienie plotek, które szeptano o nas po kątach. Którymi gardziłam, mając to za czczą paplaninę, pozbawioną większego znaczenia. Och, jak bardzo się myliłam...! Słowa miały wielką moc: potrafiły zafałszować rzeczywistość, budowały reputację lub ją niszczyły.
Córka Bogini Księżyca to przyjemna lektura, która zabrała mnie w piękną podróż po odległych krainach nieśmiertelnych. Baśniowa historia niezłomnej Xingyin, która odważnie walczy o to by podarować matce wolność to wspaniała opowieść, od której bardzo ciężko się oderwać. Nie była to może lektura idealna, ale taka która pozwala się oderwać od rzeczywistości i odetchnąć pięknem Księżyca, zdobywać wiedzę w Komnacie Oświecenia, zanurzyć dłonie w Morzu Wschodnim i zobaczyć... Nic już więcej nie mówię, a Was zachęcam do spotkania z Xingyin i poznania jej historii.
Jak często zdarzają się takie momenty, nawet w nieśmiertelnym życiu? Kiedy szczęście jest absolutne i zagłusza wszelkie prześladujące nas bezustannie szepty niepokoju?
PS Córka Bogini Księżyca to pierwsza część dylogii, więc możemy mieć nadzieję, że wkrótce na polskim rynku pojawi się kontynuacja historii Xingyin czyli Heart of the Sun Warrior. ;)