Tytuł: Czarownica
Autor: Camilla Läckberg
Cykl:
Saga o Fjällbace
Tom: 10
Wydawnictwo: Czarna Owca
Data wydania: 2017
Liczba stron:592
Tłumacz:
Inga Sawicka
Kategoria: Kryminał
Ocena: 7/10
Czarownica już za mną – połknęłam
ją absolutnie ekspresowo! Läckberg jest zdecydowanie w formie – po
moich większych narzekaniach przy Pogromcy lwów (o czym możecie przeczytać TUTAJ), Czarownica jest pewną rekompensatą.
Po dziesięciu tomach Sagi o Fjällbace (recenzja tomów 1-8 TUTAJ) mogę z całą pewnością powiedzieć –
pani Läckberg to marka, a poszczególne tomy są na dosyć podobnym
poziomie. Jest to bez wątpienia zaleta, bo nawet jeśli podobnie jak
ja, zauważacie pewne wady tych książek, to przyznacie też, że
stanowią one miły i lekki przerywnik, który zawsze czyta się z
przyjemnością, także dzięki temu, że wiadomo czego się
spodziewać.
To, za co Camilla Läckberg jest przeze
mnie niezmiennie chwalona to poruszanie życiowych wątków,
ciekawych, obecnie ważnych, społecznie kontrowersyjnych. Tym razem
autorka mnie przeszła już samą siebie. Sądziłam, że od depresji
poporodowej (którą tak odważnie opisuje mało który autor) nie
spotka mnie nic bardziej niezwykłego w swej zwykłości. Tymczasem w
Czarownicy przedstawiono nam bardzo trudny i złożony temat (trochę
się pośmiałam, że nie wiem czy Läckberg dalej będzie w naszym
kraju tak uwielbiana) czyli kwestię imigrantów. Do tego dorzućmy
przewidywalną, ale świetnie opisaną, historię polowań na
czarownice oraz szkolnych prześladowań (z uwzględnieniem mediów
społecznościowych), które kończą się... No. Sami po
przeczytaniu przyznacie – problem „na czasie”. Kolejny raz
muszę przyznać, że Pani Camilla Läckberg może pisać lepiej lub
gorzej, ale doskonale zna się na bolączkach społeczeństwa, ma w
nosie wszelkie tabu i mogąc sobie pozwolić na ryzyko – robi to.
Mam za to do niej ogromny szacunek.
Jednak doskonała problematyka pociąga
za sobą fakt, że jest to kolejny tom sagi potwierdzający, że Pani Läckberg pisze nie tyle kryminały ile kryminały obyczajowe.
W wycinkach z gazet na ten temat nie znalazła zbyt wiele,
w prasie nie było miejsca na j a k, były same n a p e w n o.
Podobnie jak przy wszystkich
poprzednich tomach, fabuła jest stosunkowo przewidywalna. Wątek
historyczny choć naprawdę ciekawie i wiarygodnie opisany, był
chyba przewidywalny najbardziej, pozostałe nieco mniej choć także
bez problemu rozgryzłam większość zagadek na długo przed ich
wyjaśnieniem w fabule. Gdyby to był kryminał to nie wiem czy bym
sięgnęła po kolejny tom. Jednak ponieważ jest to przygoda
obyczajowo–kryminalna, to bez wahania pochłaniam kolejne tomy, po
niezmienną, zawsze na poziomie, rozrywkę - dokładnie tak jak
napisałam na początku.
Czarownicę, jak wszystkie pozostałe
tomy, czyta się szybko i przyjemnie, co nie znaczy, że jest ona
wolna od brutalnych scen, bo nie jest. Ostatnio na pewnym forum
przeczytałam, że teraz gdy dzieci oglądają do obiadu CSI albo
inne seriale z morderstwem w tle, książki pani Läckberg nie będą
już dla nich większym wzywaniem emocjonalnym. Powiem szczerze – z
wrażenia wytrzeszczyłam oczy, bo chociaż nie mam dzieci, to w
życiu bym tak nie pomyślała. Zatem gdyby ktoś miał wątpliwości
- po pierwsze w Sadze o Fjalbace ofiarami przemocy (wszelako
pojmowanej) często są dzieci i nie inaczej jest tym razem, po
drugie książka nie stroni od dosadnych opisów niektórych wydarzeń
i tak jest także w tym tomie, po trzecie nie sądzę żeby dziecko
było w stanie docenić wiele wątków, bo są na to po prostu za
mało doświadczone. Saga o Fjällbace według mnie absolutnie nie
nadaje się dla dzieci. I nie, to że dzieci pojawiają się także w
pozytywnym sensie, nie jest argumentem. Przepraszam jeśli kogoś
uraziłam, jestem za tym aby dzieciom nie zabraniać literatury, ale
w czasach gdy jest tyle świetnych książek z każdego gatunku, dla
młodych w każdym wieku, naprawdę można im polecić znacznie
lepiej dopasowane do nich książki o lżejszej tematyce aniżeli
Sagę o Fjällbace.
Czy polecam? Tak. Według mnie to jeden
z lepszych tomów tej sagi, dużo lepiej napisany niż Pogromca lwów,
bo bez tych strasznych przeskoków po fabule, dobrze skonstruowany.
Nie będzie to książka nieprzewidywalna, ale bez wątpienia
poczujecie na plecach dreszczyk kryminału jak i przysiądziecie na
chwilę przy kominku, z kieliszkiem wina w ręku i spojrzycie na
piękną toń.
Wszystkie cytaty pochodzą z recenzowanej książki.
Wszystkie cytaty pochodzą z recenzowanej książki.