Strony

niedziela, 2 października 2022

Wygrane marzenia i przegrane nadzieje czyli „Czternasta od końca. Opowieści o współczesnej Ukrainie" Mykoły Riabczuka

 

Tytuł: Czternasta od końca. Opowieści o współczesnej Ukrainie

Autor: Mykoła Riabczuk

Seria: Reportaż
Wydawnictwo: Znak
Data wydania: 2022
Liczba stron: 240
Kategoria: Literatura faktu, reportaż zagraniczny, zbiór esejów
Ocena: 8.5/10




To już moja trzecia książka na temat Ukrainy w tym roku (a właściwie wszystkie przeczytałam w nieco ponad pół roku) i trzeci raz jestem zaskoczona tym co otrzymałam. Niesamowite jest to jak wiele z tych lektur wyciągam, jak dużo wiedzy wciąż mi brakuje i jak wiele rzeczy niezmiennie intryguje, zdumiewa, zmusza do myślenia. Reportaże zagraniczne nieprzerwanie mnie zaskakują i dokształcają. Fenomenalne Ani żadnej wyspy. Rozmowy o Rosji i Ukrainie zostały napisane przez wybitnych znawców, ale jednak Polaków, zaś Planeta Piołun Oksany Zabużko, choć niewątpliwie jest to zbiór esejów autorstwa Ukrainki, to ma mocniejszy kontekst kulturowy, a zdecydowanie mniej polityczny, ponadto jak na książkę wydaną przed wojną przystało, nie ma tu odniesienia do tego co obecnie dzieje się u naszych sąsiadów. Tymczasem Mykoła Riabczuk w swojej książce zawarł zarówno teksty wcześniejsze (najstarszy z nich został wydany w 2007), jak również napisane współcześnie i to skusiło mnie do lektury.

Czternasta od końca. Opowieści o współczesnej Ukrainie Mykoły Riabczuka to zbiór kilkunastu esejów, który mogłam przeczytać dzięki życzliwości księgarni taniaksiazka.pl, a który w Ukrainie zdobył bardzo duże uznanie. Zbiór, który otrzymaliśmy my w Polsce nieco różni się od wydanego w 2021 roku pierwowzoru (o czym możemy przeczytać w Nocie od wydawcy zamieszczonej na końcu książki), niektóre artykuły usunięto, a w zamian dodano "trzy teksy powstałe w 2021 i 2022 roku oraz wstęp napisany specjalnie dla polskiego czytelnika". Ponadto, zmieniony został tytuł książki, o czym z kolei możemy przeczytać we wstępie i zamiast Leksykonu nacjonalisty otrzymaliśmy Czternasty od końca. Opowieści o współczesnej Ukrainie. Warto też wiedzieć, że pan Riabczuk w 2022 roku otrzymał za tę książkę Narodową Nagrodę im. Tarasa Szewczenki.

Cała rosyjska tożsamość narodowa opiera się na przewrotnym założeniu, że Ukraińcy to nie naród, lecz jedynie regionalny rodzaj Rosjan, kuzyni ze wsi, raczej życzliwi, ale dosyć tępi i wymagający przez to ciągłego paternalizmu i okazjonalnego kopniaka.

Mykoła Riabczuk ma swoje wyraziste poglądy, z którymi można się zgadzać lub też nie, ale autorowi naprawdę trzeba oddać, że pisze celnie i z polotem, płynnie porusza się po różnorodnych kontekstach zarówno kulturowych, społecznych i politycznych, jak i historycznych. Doceniam tę błyskotliwość, która jest nieczęsta. Z tego powodu część esejów podobała mi się bardziej, część mniej. Moim ulubionym tekstem pozostaje tytułowy Czternasty od końca, ale w zbiorze większość esejów jest naprawdę wysokiej próby, zmusza do myślenia, wzbudza ciekawość, uczy historii i kultury, daje nam wgląd w kondycje społeczną i zbiorowe postawy Ukraińców, w ich relacje z innymi krajami. Podoba mi się to jak autor zwraca uwagę na rolę języka, rolę słów, zachowań i przyzwyczajeń. Te fragmenty były bardzo spójne z moimi poglądami, a przykłady które podawał pan Riabczuk jeszcze mocniej mnie w tym utwierdzały.

O dziwo jak rzadko mogę również wskazać esej, który podobał mi się najmniej - Ukraiński Piętaszek i jego dwaj Robinsonowie. Esej boleśnie dotyka pewnych elementów relacji ukraińsko-rosyjskich oraz ukraińsko-polskich, ale wbrew pozorom to co mi się nie spodobało, nie tyle dotyczyło kwestii narodowościowych, ile pewnych uproszczeń, które moim zdaniem autor zastosował wprowadzając uogólnienia, z którymi ja osobiście się nie zgadzam. Czy słusznie, czy nie, to już kwestia światopoglądowa, ale w niektórych momentach mam inne zdanie niż autor, a podczas czytania tego tekstu protestowałam najmocniej. ;) 

Nie można propagować wartości demokratycznych, całkowicie lekceważąc rzeczywistość geopolityczną. Tak jak nikt - poza państwami łajdackimi - nie może dbać o interesy, całkowicie lekceważąc moralność.

Prawdę mówiąc po lekturze uważam też, że pierwotny tytuł lepiej licuje z treścią. Oczywiście rozumiem obiekcje wydawcy dotyczące negatywnych konotacji słowa nacjonalista, ale w zasadzie w swoich esejach pan Riabczuk wyjaśnia swoją opinię na temat nacjonalizmu. Jak już wcześniej wspomniałam, poglądy autora, są delikatnie mówiąc, wyraziste i dosyć ostre, a w książce sporo jest fragmentów nawiązujących a niekiedy oceniających relacje polsko-ukraińskie. Skłamałabym mówiąc, że w żadnym momencie nie wywołują one we mnie sprzecznych uczuć. Z tego powodu bardzo chciałabym dowiedzieć się jaki był klucz decyzji o usunięciu eseju z polskiego zbioru - czy podobnie jak w przypadku tytułu było to związane z "wrażliwością" polskiego czytelnika? Tego zapewne nigdy się nie dowiem, bo z ukraińskim u mnie słabo, ale mam nadzieję, że takich rozstrzygnięć dokonywano w oparciu o inne parametry. Dodam też, że wyłapałam również w książce kilka literówek, np. nieco zaskakujący superetnos, ale mimo to książkę czytało się dosyć gładko i szybko.

Książka Mykoła Riabczuka to bardzo dobry, opiniotwórczy i kształcący zbiór esejów z ostatnich 15 lat. Z częścią opinii autora bym polemizowała, niektóre słowa i porównania wydają mi się nieadekwatne, ale wciąż ogromnie doceniam to co przeczytałam. Niemała część książki dotyka relacji polsko-ukraińskich, niektóre opinie pana Riabczuka są dla nas bardziej łaskawe, inne mniej, ale warto docenić, że autor po pierwsze ma sporą wiedzę, a po drugie nie pomija tematów trudnych i wrażliwych. Całość daje czytelnikowi świetny wgląd w ukraińską historię, tożsamość, społeczeństwo i kulturę i bardzo dobrze obrazuje trudne relacje Ukrainy i Rosji, ale również to dlaczego Ukraina różni się od innych krajów Europy Środkowo-Wschodniej. Świetny zbiór esejów, do dyskusji i do nauki, polecam! :)

Za możliwość lektury bardzo dziękuję wydawnictwu Znak oraz księgarni taniaksiazka.pl