Strony

sobota, 10 kwietnia 2021

Przygoda, w którą chciałby wyruszyć każdy z nas czyli „Erna. Nieplanowana przygoda" Rafała Bulskiego


 
Tytuł: Erna. Nieplanowana przygoda
 
Autor: Rafał Bulski

Wydawnictwo: Grey-Deer
Data wydania: 2021
Liczba stron: 276
Kategoria: Dla dzieci i młodzieży, fantastyka
Ocena: 8/10

 

 

W tę nieplanowaną przygodę wyruszyłam razem z dziesięcioletnim Victorem i siedmioletnim Timem, którzy mieszkają w Nowym Jorku z ciocią Matyldą, chodzą tam do szkoły, Tim przygotowuje się do występu w swojej pierwszej szkolnej sztuce... Wszystko to w jednej chwili się zmienia i nagle chłopcy muszą udać się na drugi koniec świata do dziadków, o których nigdy wcześniej nic nie słyszeli. Równocześnie w ślad za Timem i Victorem ruszają tajemniczy mężczyźni, którzy wcześniej zaatakowali ich ukochaną ciocię i wygląda na to, że chcieliby porwać chłopców za wszelką cenę. Szaleńcza podróż teoretycznie kończy się w wielkim zamku dziadków, ale i tam ich przygody wciąż trwają...

Od razu powiem Wam szczerze - Erna faktycznie zabrała mnie w nieplanowaną, ale naprawdę świetną, przygodę. Książka naprawdę wciąga, mimo, że mam "trochę" więcej lat niż docelowy czytelnik to naprawdę nie mogłam się od tej historii oderwać. Chciałam wiedzieć więcej, tak o przygodach chłopców, jak i o Ernie i jej mieszkańcach!

- Nazwij nas jeszcze raz krasnoludkami, a skrócę cię o głowę - zagroził nerwowo Roth
- Spokojnie, spokojnie, złość piękności szkodzi, a ty chyba zbytnio nie masz czym szastać - kontynuował swoje uszczypliwości Tim

Rafał Bulski stworzył wspaniałą historię, w której pojawiają się niespotykane nigdzie indziej istoty, wyjątkowa księga, wymyślne urządzenia, wielkie zamki, groźny zakon i przepiękna, bardzo wyjątkowa wyspa. Autor garściami czerpie ze znanych motywów fantastycznych, ale robi to w sposób ciekawy i wyważony bardzo skutecznie wciągając nas w historię. To wszystko sprawiło, że Erna. Nieplanowana przygoda okazała się intrygującą, ale jednocześnie teoretycznie możliwą do spełnienia, historią. Jestem pewna, że nie jedno dziecko mogłoby wieczorami podczas czytania bać się Turfenów, albo z lekką obawą marzyć o spotkaniu z widzącą Imaru albo z niedźwiedzio-ludźmi, zupełnie tak jakby mogły je spotkać za tydzień lub dwa. Ja sama chciałabym poznać niezwykle pomysłowych wynalazców - Irmututeńczyków - inspirowanych zapewne ludem Atlantydy! Jestem też przekonana, że wcale nie tak trudno uwierzyć w niepoznaną jeszcze rodzinę mieszkającą w zamku albo w przygodę na nieznanej wyspie - któż z nas nie marzył w dzieciństwie o takiej niezwykłej przygodzie?

Erna to również książka pełna wartościowego przekazu. Najważniejszym, a jednocześnie najtrudniejszym do wiarygodnego przedstawienia, jest relacja pomiędzy braćmi. Często autorzy popadają w przesadę w jedną lub w drugą stronę - rodzeństwa albo czuje do siebie jawną niechęć aż do nadejścia jakiegoś zwrotu akcji, albo z kolei pała do siebie wielką miłością, opiekuje się sobą z wielkim poświęceniem. Rafał Bulski pokazał nam coś o wiele bardziej wiarygodnego - w trudnych sytuacjach bracia współpracują, ale niekoniecznie wstają na każde zawołanie brata czy siostry, czasami się z nich śmieją, czasami sobie nie wierzą. Poza tym w książce pojawia się też wiele więcej, jest o odpowiedzialności, wybaczaniu dawnych uraz, o zaufaniu, odwadze i otwartości, a wszystko to jest przedstawione w naprawdę strawny, niekoniecznie bezpośredni, sposób.

 

Przyznaję, że część wydarzeń była dla mnie lekko przewidywalna, ale moim zdaniem to dobrze. Bądź co bądź książki dla dzieci nie mogą być nadmiernie skomplikowane, bo mogłyby stać się niezrozumiałe, a to byłaby prosta droga by zgubić zainteresowanie młodego czytelnika.

Językowo książka pana Bulskiego jest bardzo udana - napisana w sposób dostosowany do dzieci w wieku bohaterów, a jednocześnie rozbudowany i ciekawy, chociaż podczas czytania miałam wrażenie, że kilka rzeczy można by sformułować nieco inaczej. Mój kuzyn jeszcze kilka lat temu czytał tylko takie książki, które miały większą czcionkę ułatwiającą czytanie. Takich czytelników-gagatków wzięto pod uwagę wydając Ernę, bo czcionka jest naprawdę spora i bardzo wygodna.

 

Muszę powiedzieć, że Erna. Nieplanowana przygoda bardzo skutecznie mnie zaczarowała! Po raz kolejny wybrałam się w podróż teoretycznie dla młodszego czytelnika, a wróciłam z niej ogromnie usatysfakcjonowana i z przeświadczeniem, że polecę tę książkę każdemu kto ma dzieci w wieku bohaterów. Szczerze polubiłam chłopców, ich nieco szaloną ciocię Matyldę, odważną Henriettę czy dumnych Hubrysów i prawdę mówiąc ogromnie się cieszę na takie otwarte zakończenie - czyżby planowana była kontynuacja? Jeśli tak to jestem kolejną zapewne czytelniczką, która z niecierpliwością będzie wyglądać kolejnego tomu przygód Victora i Tima!

 

 
Tak naprawdę swoją recenzję mogłabym zawrzeć w jednym zdaniu - chciałabym czytać Ernę kiedy miałam te 7-10 lat!

Na koniec chciałabym jeszcze powiedzieć coś jako recenzentka. Jeżeli dostawać egzemplarze recenzenckie to właśnie takie - pięknie zapakowane (choć wcale nie kosztownie!), z cudownym liścikiem z pieczęcią lakową, a jakby tego było mało, to z imienną dedykacją w środku! Jestem absolutnie zachwycona i naprawdę dziękuję. :)

Za możliwość lektury bardzo dziękuję autorowi oraz portalowi BookHunter.pl