Strony

niedziela, 15 marca 2020

„Atlas nieba" Edward Brooke-Hitching


Tytuł: Atlas nieba
 
Autor: Edward Brooke-Hitching

Wydawnictwo: Rebis
Data wydania: 2019
Liczba stron: 256
Tłumacz: Janusz Szczepański
Kategoria: Literatura popularnonaukowa, literatura historyczna, atlas
Ocena: 10/10

Kiedy zobaczyłam pierwszy z atlasów, a konkretnie Atlas lądów niebyłych Edwarda Brooke'a-Hitchinga straciłam dla niego głowę. Wiedziałam, że absolutnie muszę go mieć, bo to jedyny sposób, abym znowu pogłębiła znajomość geografii, do której zaiste talentu mi brak... Gdy tylko zaczęłam go czytać, mój zachwyt osiągnął apogeum. To była lektura! Wciągająca, niesamowita, pouczająca, no po prostu nic tylko czytać.

Dlatego gdy tylko zobaczyłam nową książkę autora wiedziałam, że pewnego dnia będzie ona stała na mojej półce - po prostu nie odpuszczę! Minęło trochę czasu i gigantyczną radość sprawiła mi księgarnia Gandalf, która podarowała mi egzemplarz Atlasu nieba. Najwspanialszych map, mitów i odkryć we wszechświecie do recenzji.

Cóż zatem wiemy o początkach kosmosu? To najstarszy obiekt naszej ciekawości, przyczyna, dla której mity kosmogoniczne znajdujemy u korzeni kultur na całym świecie.

Po lekturze poprzedniej książki autora, spodziewałam się, że śliczna oprawa graficzna to nie wszystko i rzecz jasna miałam rację. Każda strona Atlasu nieba to fantastyczne i smakowicie podane kompendium o tym jak zmieniało się postrzeganie kosmosu przez wieki. Analizujemy niebo, kosmos, astronomię, a nawet astrologię, a cofamy się w czasie aż do starożytności! W dodatku zwiedzamy nie tylko Europę czy Stany Zjednoczone, ale np. Babilonię czy Chiny! Na kartach poznajemy zresztą nie tylko sposób postrzegania kosmosu i astronomii, ale także wpływ przemian kulturowych, nowych odkryć (także technicznych), a także sylwetki i historie odkryć czołowych naukowców powiązanych z tą tematyką. Możemy się z niej dowiedzieć czym różni się odkrycie Uranu od odkrycia Neptuna, czy wszystkich interesowało niebo z naukowego punktu widzenia, jak łączono naukę o niebie z naukami religijnymi, czy też czym było kosmiczne jajo! Książkę naprawdę czyta się zainteresowaniem, a każda, absolutnie każda, strona to esencja wiedzy. 

Dwóch rzeczy możemy jednak być pewni, jak sądzę. Po pierwsze, naukowa i filozoficzna wyobraźnia pozostanie naszym najużyteczniejszym narzędziem, tak jak była nim dla tych, którzy wynaleźli soczewki do pierwszego teleskopu, przetasowali planety na mapie bądź zamknęli wspaniałość wszechświata w tablicy zapełnionej zapisanymi kredą równaniami. 
Drugim pewnikiem jest nieśmiertelność map niebieskich.

Dosyć zaskakujący jest naukowy, profesjonalny język tej pozycji - chociaż w moich oczach dodaje to książce wartości to jednocześnie sprawia, że Atlas nieba nie bardzo nadaje się dla młodszego czytelnika.

Czym różni się ten atlas od innych? 

Po pierwsze nieziemskim wydaniem. Mam Atlas nieba w ręku od kilkunastu dni i nie mogę przestać go wertować. Ilustracje są niemal kosmiczne! Niesamowite mapy, wiele z nich historycznych i to z bardzo odległych czasów, sylwetki odkrywców, grafiki przedstawiające przyrządy, ciągi analiz czy naleciałości astrologiczne i religijne. Są też obrazy przedstawiające niebiańskie i gwiezdne odkrycia, a nawet słynna grota w Lascaux oraz rzecz jasna współczesne zdjęcia. Całość tworzy naprawdę coś unikatowego - wartościowego nie tylko treścią, ale podsuwającego nam pod nos jeszcze więcej materiału, abyśmy jeszcze lepiej wszystko zrozumieli.

Po drugie, kluczowe jest osadzenie informacji w czasie i przestrzeni. Wydaje się to nietrudne, a jednak większość atlasów bardziej przypomina leksykon (i zdania w stylu "Mars jest czwartą planetą...") lub nieuporządkowany zbiór mniej lub bardziej interesujących ciekawostek z tematu. Tymczasem Atlas nieba zabiera nas w prawdziwą podróż, dzięki czemu możemy umieścić te ciekawostki zarówno w czasie jak i w przestrzeni, co pozwala nam docenić je we właściwy sposób i znacznie lepiej zapamiętać. Taka synteza informacji jest dla czytelnika dużo lepsza, w gruncie rzeczy przyjemniejsza, bo mniej chaotyczna, a przy tym zdecydowanie bardziej efektywna.

Dlatego, jak sami widzicie, gorąco namawiam Was do tej lektury - z całą pewnością nie dość, że dowiecie się nowych rzeczy, to jeszcze wiedza ta będzie przekazana Wam w zrozumiały i niezwykle smakowity sposób! Atlas nieba Edwarda Brooke'a-Hitchinga zasługuje na najwyższe uznanie, które warto okazać po prostu go czytając! ;)
Za cudowne zdjęcie dziękuję https://www.instagram.com/crummarkinds/?hl=pl

Za możliwość lektury bardzo dziękuję Księgarni Gandalf oraz portalowi BookHunter.pl

https://www.gandalf.com.pl/