Strony

wtorek, 6 sierpnia 2019

„Z krajobrazów poety” Adam Miks



Tytuł: Z krajobrazów poety

Autor: Adam Miks

Wydawnictwo: Warszawska Firma Wydawnicza
Data wydania: 2018
Liczba stron: 36
Kategoria: Poezja
Ocena: 7/10







Oto w tym maleńkim tomiku wierszy otrzymujemy zaledwie 19 niedługich utworów autorstwa Adama Miksy – mężczyzny dojrzałego, który przekroczył piątą dekadę życia. Jest on jednocześnie osobą niepełnosprawną ruchowo, o czym delikatnie opowie w dwóch swoich wierszach dając nam, osobom zdrowym, dokładnie tak jak pisze pani Marzena Biernat w posłowiu, sposobność do rozważań nad pełnosprawnością.

Podczas lektury dużo uwagi przykuwają wiersze Krajobrazy człowieka I oraz Krajobrazy człowieka II. Oba utwory w śmiały sposób poruszają temat niepełnosprawności (skądinąd wspomnienie o inwalidztwie pojawia się także w Metaforze – jednym z moich ulubionych wierszy w tym tomiku). Autor ewidentnie nie ukrywa swojej niepełnosprawności, a wręcz przeciwnie, próbuje pokazać nam inny punkt widzenia, uwrażliwić na trudy codziennego życia inwalidy i ogromną siłę, która jest niezbędna każdego dnia. To rzeczywiście bardzo śmiałe, a jednocześnie wartościowe teksty. Odbieram to też jako akt pewnej wiary i odwagi człowieka, który spotykał się tak z pozytywnymi jak i z negatywnymi uczuciami na temat swojego inwalidztwa, zarówno ze strony otoczenia jak i samego siebie. Jest w tym wiele realizmu, a to w poezji bez wątpienia wartość dodana.
Oprócz wyżej wymienionych bardzo spodobały mi się wiersze Komunikaty (i „notatki zimy na nogawkach”, które brzmią tak znajomo, a jednak nigdy dotąd nie patrzyłam na to jak na komunikat świata natury do ludzi) oraz Wytłumaczę, w którym „atrament drży bez słowa” co stanowi przepiękną metaforę.

Z krajobrazów poety to krótka lektura, ale skądinąd bardzo ciekawa i dająca do myślenia. Nie mogę powiedzieć, że wszystkie utwory przypadły mi do gustu, bo tak po prostu nie było, ale być może wynika to też z mojej niekompetencji w dziedzinie poezji. W tej kwestii wypowiadam się z punktu widzenia laika, który szuka w wierszach czegoś znajomego, dającego do myślenia, a czasem wywołującego filozoficzne rozważania. Ważnym dla mnie jest, aby czytane przeze mnie utwory poruszały nie tylko jakże częsty w poezji temat utraty, bólu istnienia i przemijania, ale także życia, natury, a nawet wydarzeń ze świata dlatego z dużą satysfakcją stwierdzam, że Adam Miks może nie porusza wszystkich zagadnień, ale mogę ponad wszelką wątpliwość napisać, że zdecydowanie więcej miejsca poświęca życiu niż śmierci.

Nie mogę się też powstrzymać by nie dodać, że chętnie przeczytałabym wiersze poety na temat Warszawy, którą jak przeczytałam oboje kochamy. Z równie wielką przyjemnością zobaczyłabym wiersze dotyczące wykształcenia autora czyli archiwistyki, podobnie jak jego zawodu czyli bibliotekarstwa. W końcu większość z nas czytających, książki jako takie bardzo kocha co sprawia, że czytanie wierszy o literaturze czy bibliotekarzach niejednemu z nas może sprawić niemałą przyjemność.

Nie jest to poezja wielkich słów – szczęśliwie dla osób, które podobnie jak ja nie są znawcami ani wielbicielami utworów wypełnionych trudnymi frazami, które jak rozumiem, mają mnie wybić z rytmu i oszołomić sugestią, że jeśli coś jest niezrozumiałe to wynika to z intelektualnych braków moich, a nie autora. Adam Miks nam tego oszczędza, jego wiersze są napisane w sposób poetycki, ale przejrzysty.

Osobiście, z pewnym zaskoczeniem stwierdzam, że polubiłam wiersze pana Miksy. Nawet jeśli nie wszystkie spośród zamieszczonych w tomiku Z krajobrazów poety utworów do mnie przemówiły, to te którym to się udało pozostawiły mnie z rozmyślaniami na dłuższy czas. Muszę powiedzieć, że poeta wyróżnia się w tłumie autorów nawet w oczach takiego laika jak ja, a jego wiersze są moim zdaniem niebanalne i wypływa z nich głęboki realizm, co jest według mnie ich wielką zaletą. Prawdę mówiąc, mam nadzieję, że Adam Miks zdecyduje się opublikować coś jeszcze o Warszawie albo bibliotekach, a najlepiej o bibliotekach w Warszawie i będę mogła odbyć jeszcze jedną ciekawą podróż przez jego poezję!

Za możliwość lektury i recenzji bardzo dziękuję Warszawskiej Firmie Wydawniczej oraz portalowi Sztukater.