Strony

niedziela, 29 lipca 2018

„Pył zawieszony” Krzysztof Bieleń



Tytuł: Pył zawieszony

Autor: Krzysztof Bieleń

Wydawnictwo: Mamiko
Data wydania: 2017
Liczba stron: 68
Kategoria: Poezja
Ocena: 5/10







Fanką ani tym bardziej znawczynią poezji absolutnie nie jestem. Podkreślam to, aby nie było w tym wypadku wątpliwości, że niedługą książkę pana Krzysztofa Bielenia recenzuję z punktu widzenia czytelnika-laika, który dla odmiany postanowił przeczytać coś nowego i odświeżającego. Mój wybór padł na tę książkę także z powodu bardzo pozytywnego odbioru poprzedniego tomu pana Bielenia Błystki wahadłowe w gronie znawców poezji współczesnej.

Pył zawieszony to poetycka opowieść, liryczna forma wspomnień, podążająca zgodnie z zegarem biologicznym, opisująca kolejne okresy w roku, ale także przedstawiająca refleksje autora nad światem. Bardzo dużo uwagi jest tutaj poświęcane naturze i życiu blisko niej. Pełno tutaj kwiatów i drzew, ptaków, obłoków czy życiu w bliskości roli i bez wątpienia z wielką przyjemnością czytałoby się te utwory na łonie przyrody, w opisywanym okresie. Niestety sporo refleksji w tym nurcie nie stanowi niczego inspirującego ani ciekawego, ot jest opisem znanych nam wszystkim zjawisk biologicznych bez szczególnego skupienia się nad wynikającymi z tego wnioskami.

Oprócz tego dużo tutaj codzienności, zapachu chleba czy kawy, powszednich wydarzeń, opisów bez zbędnej patetyczności. Wiele utworów jest inspirowanych popularnymi wydarzeniami ze świata czego najlepszym przykładem jest ten od którego tomik wziął swój tytuł czyli Pył zawieszony, który nawiązuje do zjawiska atmosferycznego jakim jest smog. W stosunku do zwyczajowo czytanej przeze mnie poezji, jak i niektórych innych utworów z tego tomiku, jest to motyw nietypowy, wyjątkowy i bardzo ciekawy.

Jednak najbardziej Pył zawieszony zaskakuje brakiem hermetyczności, na którą bardzo często narzeka "przeciętny czytelnik" taki jak ja. Poezja Krzysztofa Bielenia jest tuż obok czytelnika i choć słownictwo jest zdecydowanie wysokie to tematycznie jest związane z rzeczami bliskimi większości z nas.

Oprócz otwartości na czytelnika, trzeba oddać panu Bieleniowi, że Jego poezji nie brakuje lekkości i pewnej prostoty ważnej dla mnie w tym rodzaju literatury. Zbyt często spotykałam się z utworami napisanymi tak zawile, że ta rzekoma głębia stawała się po prostu dla mnie zbyt głęboka. Autor Pyłu zawieszonego w większości utworów unika takiego wrażenia co znacząco wpływa na jakość jak i zwyczajną przyjemność z lektury.

Zwykle jednak poezja stanowi esencję jakiegoś tematu, skupienie na jakiś zagadnieniu w sposób wpływający na czytelnika. Często jest złożona z celnych ripost, trafnych spostrzeżeń, intrygujących i nietypowych wniosków czy zręcznych i zasadnych pytań (również retorycznych). Tymczasem w przypadku Pyłu zawieszonego nie obserwuję takiego sposobu przekazu. Tomik składa się głównie z opisów, z jednej strony nawiązujących do szarej codzienności, z drugiej do natury i kultury, ale z pewnym żalem muszę powiedzieć, że jak dla mnie jest on pozbawionych tych wszystkich form wnioskowania. Przedstawione spostrzeżenia są raczej przeciętne, dostępne dla zwykłego obserwatora pozbawionego wrażliwości poety.

Prawdę mówiąc, w poezji szukam czegoś głębokiego, ale też prawdziwego i dającego do myślenia, a przy tym hipnotyzującego słowami. W przypadku Pyłu zawieszonego zabrakło mi tej głębokiej myśli prowadzącej do dalszych wniosków i tego czegoś co sprawiłoby, że nie mogłabym oderwać się od kolejnych utworów. Nie czuję tego na co liczę czytając lirykę - zwykle pozostaje ona we mnie na dłużej i zmusza do zastanowienia. Pył zawieszony był lekturą przyjemną, ale przeczytany zostanie niestety szybko przeze mnie zapomniany, a wielka szkoda.