Strony

wtorek, 16 stycznia 2018

„Cztery płatki śniegu" Joanna Szarańska



Tytuł: Cztery płatki śniegu

Autor: Joanna Szarańska


Wydawnictwo: Czwarta strona
Data wydania: 2017
Liczba stron: 336
Kategoria: Literatura obyczajowa i romans
Ocena: 7/10







Dotychczas Joannę Szarańską znałam z cyklu o Kalince, gdzie autorka dała się poznać jako  osoba kreatywna, o świetnej wyobraźni, wyrazistym kulturalnym dowcipie i o niezwykłej naturalności w tworzonym tekście.

Cztery płatki śniegu zgodnie z opisem miały być już bardziej życiowe, słodko-gorzkie choć zawieszone w bożonarodzeniowym klimacie dlatego odczuwałam pewien niepokój czy to aby na pewno nie wyjdzie zbyt poważnie czy nawet smętnie, zbyt dowcipnie lub w zbyt dużym oderwaniu od rzeczywistości. Na szczęście mogę Wam śmiało powiedzieć, że Pani Szarańska jest coraz wyżej w moim osobistym rankingu polskich pisarzy, których książki mogę "brać w ciemno"! :)
Po przeczytaniu mogę z całą pewnością oznajmić, że książka jest doskonale zgodna z opisem. Jest trochę słodko-gorzko, jest o życiu, jest kilka momentów naprawdę zabawnych (według mnie staje się to znakiem rozpoznawczym autorki - zupełnie naturalnie wychodzące i napisane z niezwykłą lekkością dowcipne sytuacje), ale jest też parę miejsc do zadumy. 

Niektórzy bohaterowie są troszeczkę zbyt czarno-biali, ale z drugiej strony w nieprzesłodzonych książkach obyczajowych raczej trudno tego uniknąć. Widzę jednak, że autorka bardzo się starała nie uwypuklać samych wad lub zalet, co osładzało mi momenty, w których troszkę marszczyłam brwi przewidując, w którą stronę podąża fabuła.

Wielką zaletą Czterech płatków śniegu jest to, że autorce udało się stworzyć książkę świąteczną, klimatyczną, ale pozbawioną mdłego, przesłodzonego obrazu. Wiadomo, jest kilka niezwykle uroczych sytuacji, ale pani Szarańskiej udało się utrzymać balans między "uroczy" a "tęczowe jednorożce trzymają się za ręce i śpiewają jednym głosem o miłości".

Muszę się przyznać, że od czasu Windy Magdaleny Knedler szczególnym sentymentem darzę książki, w których wydarzenia mają miejsce w obrębie jednego bloku/kamienicy/domu. Kiedy są drzwi oddzielające jedną historię od drugiej, ale są też punkty wspólne, które scalają te pojedyncze opowiadania w jedną, pełną opowieść. Już za sam fakt, że pani Szarańska spełniła ten punkt tworząc klimatyczną, dopracowaną całość od piwnicy aż po dach, z historii ludzi z poszczególnych mieszkań, w mojej opinii należy się aplauz.

Według mnie, Cztery płatki śniegu są tegorocznym zwycięzcą w kategorii najlepsza polska książka okołoświąteczna i polecam ją zwłaszcza gdy w przyszłym roku będziecie mieli chęć na obyczajową w wykonaniu polskiego autora!