Tytuł: Dziewczyna, która skoczyła do morza
Tłumacz: Hana Matejek-Khouri
W nietypową podróż do Królestwa Duchów zabiera nas Mina. W rodzinnej okolicy szesnastolatki każdego roku jedna dziewczyna zostaje poświęcona jako panna młoda dla Boga Morza. Mieszkańcy są przekonani, że w końcu jedna z ofiarowanych młodych kobiet przypadnie do gustu władcy, a ten w zamian powstrzyma nękające ich sztormy. Shim Cheong od dawien dawna jest uważana za najpiękniejszą dziewczynę w wiosce i jej los wybranki dla boga wydaje się przesądzony. Tego jednak nie akceptuje brat Miny - Joon, który szczerze dziewczynę kocha i ryzykując własnym życiem wypływa z ofiarowaną nastolatką w jej ostatni rejs. Mina z miłości do brata spontanicznie decyduje się zająć miejsce Shim Cheong i wskakuje do morza stając się samozwańczą panną młodą. Dziewczyna wierzy, że może odmienić los wioski, ale kiedy dociera na miejsce sytuacja okazuje się o wiele trudniejsza niż sądziła. Jakby tego było mało, jej własny los wydaje się znacznie bardziej niepewny niż miała nadzieję. Nieoczekiwana pomoc sprawia, że sytuacja komplikuje się jeszcze bardziej, a Mina zyskuje sprzymierzeńców. Jednak jej cielesna powłoka w Królestwie Duchów jest narażona na spore niebezpieczeństwo, a nie każdemu podoba się pomysł przebudzenia Boga Morza...
Tylko te słowa, w które uwierzę, będą miały moc mnie skrzywdzić.
Axie Oh wspaniale poradziła sobie również z pozostałymi elementami swojej książki - świetnie wykreowała bohaterów, którzy zabrali nas w niesamowitą podróż do innej rzeczywistości i wplotła w to rzadko spotykane wierzenia koreańskie. Mina jako główna bohaterka jest urocza i harda jednocześnie, niepokorna i kochająca, naiwna i odważna. Autorzy dosyć często próbują takich wybuchowych mieszanek, ale prawda jest taka, że naprawdę rzadko okazują się one sukcesem. W tym przypadku wypadło to bardzo wiarygodnie, dzięki czemu główna bohaterka szturmem podbija serce czytelnika. Jakby tego było mało książkę czyta się jak baśń - Dziewczyna, która skoczyła do morza jest napisana z dbałością o formę i o język.
Prawdą jest, że ludzie robią najbardziej desperackie rzeczy dla tych, których kochają. Niektórzy nazywają to poświęceniem - może dokładnie tym określono to, co zrobiłam, gdy wskoczyłam w morze zamiast Shim Cheong. Ale moim zdaniem jest zupełnie na odwrót. Myślę, że okrutnym byłoby niezrobienie zupełnie niczego.
Jestem pod sporym wrażeniem tego co stworzyła Axie Oh. Nie dość, że naprawdę mnie wciągnęła, to uważam, że idealnie wyważyła elementy przygodowe, romantyczne i te do przemyślenia.