Strony

wtorek, 26 kwietnia 2022

Przedpremierowo - Krwiożercze jednorożce, podbniebne bitwy i żywioł ducha czyli „Skandar i złodziej jednorożców" A.F. Steadman

 

Tytuł: Skandar i złodziej jednorożców

Autor: A.F. Steadman

Wydawnictwo: Poradnia K
Data wydania: 27.04.2022
Liczba stron: 500
Tłumacz: Wojciech Szypuła
Kategoria: Literatura dla dzieci i młodzieży, fantastyka
Ocena: 8/10

 

Ileż to razy widzieliśmy dzieciaki poprzebierane za tęczowe jednorożce, torty z wizerunkami tych słodkich koni z rogiem na czubku głowy, tęczowe kartki, obrazki, memy, nawiązania w popkulturze. Czy ktoś z nas choćby przez sekundę zastanawiał się nad tym co by było gdyby jednorożce wcale nie były słodkimi konikami, niewinnymi zwierzętami bez skazy, których krew zapewnia nieśmiertelność, cudownymi istotami o lśniącej sierści? Pamiętam, że z uroku delikatnie odarł je już Adam Faber w swoich Kronikach Jaaru, ale to co zrobiła A.F. Steadman w cyklu o Skandarze to już jest absolutnie nowy poziom! Krwiożercze bestie, które potrafią zabić na kilkadziesiąt sposobów nie mieściły mi się początkowo w głowie, ale z każdym kolejnym rozdziałem taki oryginalny pomysł ogromnie przypadł mi do gustu.

Skandar Smith już niedługo podejdzie do swojego egzaminu lęgowego. Jest tym bardzo przejęty, bo bycie jeźdźcem jednorożca jest jego wielkim marzeniem, ale także dlatego, że jego rok starsza siostra Kenna w zeszłym roku swojego egzaminu nie zdała. To kładzie się cieniem nie tylko na jego relacjach z siostrą, ale także na jego pewności siebie. Zwłaszcza, że trzynastolatek ma też nadzieję na nowy początek, bez szkolnych prześladowców, rodzinnych wyzwań i życia w cieniu. Jednak jak to mówią - uważaj czego sobie życzysz. Marzenie chłopca zaczyna się spełniać, ale zupełnie nie tak jak się tego spodziewał, a to dopiero początek trudności, które staną na jego drodze. 

Nie przywitała się, tylko poszła prosto do chłodziarki i zaczęła wyjmować składniki. Wszyscy patrzyli jak zaczarowani, gdy smarowała kromkę chleba masłem, dżemem malinowym i Marmitem, który musiała przemycić z Lądu. Tę przedziwną mieszankę ukoronowała kawałkiem sera, złożyła kromkę na pół i wgryzła się w nią. (...)
- To kanapka awaryjna - wyjaśniła. - Do stosowania w nagłych wypadkach.
- A co to za nagły wypadek? - zapytała uprzejmie Flo, wpatrując się w leżące na blacie składniki.
- Jestem głodna. To chyba oczywiste.

Choć książkę nie bez powodów porównuje się do Harry'ego Pottera i Percy'ego Jacksona, to mam wrażenie, że od obu jest nieco mroczniejsza. Podczas lektury Skandara i złodzieja jednorożców kilkukrotnie wspominałam oba cykle, ale wyłącznie poprzez pewne motywy (paczka bardzo mocno różniących się przyjaciół, magiczne zwierzęta, magia żywiołów, egzaminy itd.), bo większość historii jest jednak inna. Książka A.F. Steadman ma swój niepowtarzalny klimat, a przede wszystkim odświeżający pomysł na kreację świata - brutalne jednorożce, które potrzebują przeznaczonego im jeźdźca by nie zdziczeć, domy na drzewach, podniebne bitwy i wyścigi, magia żywiołów i magia ducha.

Ponadto odnoszę wrażenie, że autorka za cel obrała sobie poruszyć kilka bardzo ciekawych wątków i powiązanych z nim wartości - pojawiają się ataki paniki i rzekoma próba zwrócenia na siebie nimi uwagi, potrzeba akceptacji rodziców, przemoc szkolna, zazdrość rodzeństwa, niechęć do bycia w centrum uwagi, wiecznie "smutny" tata i tak dalej. Pani Steadman wszystkie te wątki wplotła bardzo zręcznie, nadając swoim bohaterom rzeczywistych rysów (bądź co bądź w życiu nie ma ludzi idealnych). 

- Kiedy rodzice cię zawodzą, to naprawdę gorzej być nie może. - Zawahała się. - Moi przez lata nie przyjmowali do wiadomości, że te ataki paniki to poważna sprawa. Myśleli, że w te sposób dopominam się o ich uwagę.
- Dalej tak uważają? - zapytał ostrożnie Skandar.
- Nie. - Bobby pokręciła głową. - W końcu zrozumieli. Ale wydaje mi się, że przed Mitchellem i jego tatą jeszcze długa droga zanim zaczną się bratać jak ciasteczka w słoju.

Mimo, że książka jest skierowana do znacznie młodszego czytelnika, to wielokrotnie mnie zaskoczyła. Intrygująca fabuła wciągnęła mnie bez reszty i naprawdę byłam arcyciekawa żywiołu ducha, tego kim jest Tkacz, jak będzie wyglądało szkolenie Pisklaków, tego co ukrywa Agatha albo co będą potrafiły Fartowny Łobuz i inne jednorożce. Nie pozostaje mi nic innego jak ogromnie polecić Wam historię Skandara, jego rodziny i przyjaciół. 

Krwiożercze jednorożce w bojowym rynsztunku! Musicie przyznać, że tego jeszcze nie czytaliście! :D  Wydawnictwo Poradnia K nieustannie mnie zaskakuje swoją wydawniczą ofertą - historia Skandara okazała się naprawdę przyjemną przygodą pełną wyzwań. Teraz nie pozostaje mi nic innego jak oczekiwać kolejnej części, bo choć z tego co widzę póki co jest to opisane jako pojedynczy tom, to fabuła obiecuje nam znacznie więcej przeżyć!

Za możliwość lektury ogromnie dziękuję wydawnictwu Poradnia K!