Strony
czwartek, 24 lutego 2022
Cytat tygodnia
wtorek, 22 lutego 2022
Czy nowa Ania będzie szczytowała czyli „Anne z Zielonych Szczytów" Lucy Maud Montgomery
Tytuł: Anne z Zielonych Szczytów
Cykl: Anne z Zielonych Szczytów
Tłumacz: Maciej Studencki
Po wielkim skandalu z Anne z Zielonych Szczytów uznałam, że to świetna okazja, abym i ja poznała tę historię. Pewnie mi nie uwierzycie, ale to mój pierwszy raz - Anię z Zielonego Wzgórza kilkukrotnie zaczynałam, ale nigdy nie dokończyłam. Pomyślałam więc, że teraz mogę upiec dwie pieczenie przy jednym ogniu i zanurkowałam w nowym tłumaczeniu Anny Bańkowskiej!
Już na pierwszych stronach książki poznajemy rodzeństwo Cuthbertów, które postanawia adoptować chłopca z sierocińca do pomocy w gospodarstwie. Niespodziewanie zamiast chłopca pojawia się rezolutna rudowłosa dziewczynka, której buzia się nie zamyka. Anne Shirley od pierwszej wspólnej przejażdżki trafia do serca zdystansowanego milczka Matthew Cuthberta, a niedługo później ujmuje także Marillę i rodzeństwo postanawia przyjąć jedenastolatkę pod swój dach. Dziewczynka szybko daje się poznać jako osoba bystra i zaradna, ale jednocześnie przez swoją impulsywność i ogromną wyobraźnię niejednokrotnie pakuje się w kłopoty...
Wszystko pięknie, kiedy człowiek czyta o cudzych zmartwieniach i wyobraża sobie, że sam by je bohatersko znosił, ale kiedy naprawdę spotyka nas nieszczęście, nie jest już tak miło, prawda?
niedziela, 20 lutego 2022
Walka o przetrwanie w szkole pełnej potworów czyli „Mroczna wiedza. Scholomance. Lekcja pierwsza" Naomi Novik
Tytuł: Mroczna wiedza. Scholomance. Lekcja pierwsza
Cykl: Scholomance
Tłumacz: Zbigniew A. Królicki
Do lektury książek pani Novik zachęcała mnie większość czytelniczych grup o fantastyce na Facebooku. Novik tu, Novik tam, a Wybrana, a cykl Temeraire... Testując Legimi pomyślałam, że to może być doskonały pomysł na lekką odskocznie po ciężkim dniu pracy i tak na mój czytnik wpadło jej najnowsza Mroczna wiedza. Scholomance. Lekcja pierwsza. (sam tytuł jest bardzo rozbudowany, więc dalej będę pisać o Mrocznej wiedzy, bo taki faktycznie powinien być tytuł patrząc na oryginał, a Scholomance to po prostu nazwa całego cyklu).
Szczerze mówiąc nie od razu odnalazłam się w fabule, czułam się zagubiona, a opis szkoły niewiele wyjaśniał. Przez chwilę sądziłam nawet, że może Mroczna wiedza jest spin-offem innej książki i to z tego powodu coś co powinno być jasne, mnie nieobeznanej z tematem umyka. Bynajmniej - to nie była taka sytuacja i najwyraźniej autorka po prostu tak zadecydowała. Jej prawo, ale mnie to nieomal zniechęciło do dalszej lektury. Jednak jako, że przywykłam dawać książkom więcej niż jedną szansę, następnego wieczora postanowiłam spróbować jeszcze raz i słusznie, bo tym razem autorka wciągnęła mnie już na tyle, że błyskawicznie przeczytałam Mroczną wiedzę do końca.
Jeśli nie wymyśli czegoś specjalnego w ciągu dziesięciu, najwyżej
piętnastu lat, rozsypie się całkowicie w groteskowo gwałtowny sposób.
Przekopią jego piwnicę i znajdą w niej setki ciał, po czym wszyscy będą
cmokać i mówić, o panie, a wydawał się takim miłym młodzieńcem.
czwartek, 17 lutego 2022
Cytat tygodnia
wtorek, 15 lutego 2022
Nie taki straszny jak go malują czyli „Książę" Niccolo Machiavelli
Tytuł: Książę
Tegoroczne wyzwanie czytania różnorodnej literatury, książek popularnych oraz literatury pięknej rozpoczynam z Księciem Niccolo Machiavellego! Sama w to trochę nie dowierzam, że po tylu obietnicach, że w tym roku na pewno spróbuję, w końcu udało się! Ogromnie kusiło mnie żeby poznać bliżej jeden z najbardziej znanych i kontrowersyjnych traktatów polityczno-wojenno-filozoficznych, ale zawsze było "coś". Książkę co prawda od dawna można legalnie przeczytać, a nawet odsłuchać na Wolnych Lekturach, ale w tłumaczeniu Antoniego Sozańskiego. Nie jest tajemnicą, że choć było to pierwsze spisane tłumaczenie tej książki na polski (z 1868.), to przez znawców tematu nie było zbyt pozytywnie oceniane.
Po panu Sozańskim również kilku kolejnych tłumaczy próbowało swoich sił z Księciem i jego słynnymi słowami-kluczami "fortuna", "virtù" oraz "necessità", których poprawne użycie istotnie wpływa na odbiór książki, może prowadzić do nieporozumień lub nadinterpretacji. Jedna z tłumaczek, Anna Klimkiewicz, przekładała te słowa przez całą książkę tak samo, ale żaden inny tłumacz na to się nie zdecydował (pozostali tłumaczyli je słowami o podobnym znaczeniu, ale różniącymi się w zależności od kontekstu). Wygląda na to, że również czas, w którym tłumaczenia dokonywano, istotnie wpływał na to co w Księciu zostawało podkreślone. Muszę przyznać, że rozważania językowe na ten temat ogromnie mnie zaintrygowały!
Żądza zdobywania jest w istocie bardzo naturalna i powszechna. Ludzie zawsze tak postępują, gdy tylko nadarzy się okazja, a wtedy są za to chwaleni, a nie obarczani winą. Kiedy jednak nie potrafią jej sprostać, a chcą za wszelką cenę, to jest to głupie i naganne.
sobota, 12 lutego 2022
Szalony „Projekt Riese" Remigiusza Mroza
Tytuł: Projekt Riese
Muszę uczciwie przyznać, że byłam pewna, że Remigiusz Mróz nie przepuści pandemii i da nam książkę z nią powiązaną, chociaż jego najnowsza powieść mocno mnie zaskoczyła. Przede wszystkim gatunkiem - wiedziałam, że autorowi zdarzały się już książki fantastyczne, ale żadnej jeszcze nie czytałam. Aż do teraz!
Gdybym miała opisać Projekt Riese jednym zdaniem to byłoby to "książka dziwna i szalona". Przygodę rozpoczynamy w samym kompleksie Riese, który naprawdę istnieje i znajduje się w Górach Sowich (część Sudetów, woj. dolnośląskie). Miejsce to jest niedokończoną realizacją nazistowskiego projektu budowlano-górniczego. Sam kompleks jest całkiem spory, składa się z kilku obiektów, hal, sztolni itd., które dzisiaj stanowią turystyczną atrakcję i swego rodzaju miejsce pamięci (przy budowie Riese pracowali więźniowie obozów). Do dziś cele tego projektu są owiane nutą tajemnicy, część dokumentów jest ponoć utajniona, a sama budowla budzi sporo emocji i wiele pytań bez odpowiedzi. To tu spotykają się główni bohaterowie książki pana Mroza. Kiedy po pewnych perturbacjach udaje im się opuścić niezbyt gościnne korytarze kompleksu, odkrywają, że świat, który zostawiali wchodząc do Riese nie jest tym samym, który zastali po wyjściu...
Z pewnością nie wybrano jej [nazwy] przypadkowo. Cokolwiek tu tworzono, musiało być gigantycznym przedsięwzięciem.
piątek, 11 lutego 2022
Cytat tygodnia
Piosenki ody tarantele
Bo miały horyzonty szersze
Ja innych zajęć miałem wiele
Brzozy i wierzby im szumiały
Teraz wychodzą z mego domu
Ta pustka o mnie opowiada
Ja mam na twarzy czarną chustę
Po pustych schodach ktoś się skrada
Opowieść ta jest już skończona
Tango bolero charlestona
A ja umarłem po kryjomu
Ale czy coś ma tu znaczenie
Koty i brzozy po mnie płaczą
W domu ktoś mieszka jakieś cienie
wtorek, 8 lutego 2022
Obłędne „Cudze słowa" Wita Szostaka
Tytuł: Cudze słowa
Autor: Wit Szostak
Wkroczyliśmy do zacienionego pomieszczenia pełnego paproci i palm; siedzący na jego końcu Czaski wolno podniósł oczy znad lektury i spojrzał na nas z zadziwieniem biologa napotykającego na badanym terenie egzemplarze gatunku, który wedle wszelkiej dostępnej wiedzy nie miał prawa się w tym miejscu pojawić. Chrząknął, jakby zakłopotany, i zagaił: „Zapewne panowie mają masę odpowiedzi. Proszę usiąść, może uda nam się je wspólnie przekształcić w pytania".
Cudze słowa to opowieść snuta wielogłosem. Bohaterowie dzielą się z czytelnikiem wspomnieniami, które prowadzą do ich spotkania z jedną osobą. Snute opowieści dotyczą różnych etapów zarówno ich życia jak i osoby, o którą chodzi, a opisują swoje życie i doświadczenia, kiedy i jak doszło do spotkania z tą osobą, jakie były ich wrażenia na jej temat oraz co najważniejsze - jak wpłynęła ona na ich życie. Każdy z nich ma indywidualny styl, własne spojrzenie i wspomnienia, które niekiedy nie wytrzymują konfrontacji pomiędzy sobą. To zachwycające zjawisko, to z jaką precyzją autor zadbał o realizm swojej historii, okazało się niesamowicie porywające.
niedziela, 6 lutego 2022
Kobieca wola walki czyli „Alanna. Pod opieką bogini" Tamory Pierce
Tytuł: Alanna. Pod opieką bogini
Cykl: Pieśń lwicy
Tłumacz: Wojciech Szypuła
W zeszłym roku moje poszukiwania literatury dla nieco młodszych czytelników okazały się wielce satysfakcjonujące, a jednym z największych odkryć była pierwsza część Pieśni Lwicy czyli cyklu napisanego przez Tamorę Pierce. Okazuje się, że chociaż w Polsce ta autorka jest niemal nieznana, to poza naszymi granicami była to jedna z ważniejszych twórczyń młodzieżówek. Co ciekawe, w przeszłości kilka książek jej autorstwa, część z nich z tego samego uniwersum, było wydanych. Wydaje się jednak, że przeszły bez echa... Tym razem powinno być inaczej!
Alanna. Pierwsza przygoda okazała się piękną, realistyczną książką opowiadającą o pogoni za marzeniami niezależnie od panujących konwenansów i stereotypów. Oto fantastyczna przygodówka, którą nawet młodszy czytelnik może czytać z wypiekami na twarzy. Cieszy też doskonałe tłumaczenie wydawnictwa, co w sumie już mnie nie dziwi, bo moim zdaniem Poradnia K radzi sobie w tej dziedzinie znakomicie.
- Co oni wiedzą? - zapytała Księżycową Poświatę. Ruszyły dalej. - Służące w pałacu przeganiają węże i zabijają pająki, nie robią z tego żadnego problemu. Dlaczego kiedy chłopcy mówią, że ktoś zachowuje się jak dziewczyna, traktują to jako obelgę?
czwartek, 3 lutego 2022
Cytat tygodnia
wtorek, 1 lutego 2022
Dramat odświeżonego tłumaczenia czyli jak sami niszczymy sobie wspomnienia
Prawdę mówiąc, od kilku lat jakość tłumaczenia i redakcji jest dla mnie ważniejsza niż kiedykolwiek wcześniej. Poświęcam temu sporo uwagi, bo uważam, że każdy z nas, czytelników, zasługuje na to, co najlepsze. Afer o złe tłumaczenia było już kilka (wystarczy wspomnieć kilka książek opublikowanych przez wydawnictwo MG), ale nie sądzę by którakolwiek mogła pochwalić się tak niesamowitą popularnością jak nie tak dawno wznowiona w nowym tłumaczeniu Ania z Zielonego Wzgórza Lucy Maud Montgomery.
Z tego powodu od kilku dni z rozbawieniem obserwuję nagłówki portali internetowych. Czuję podziw. Przez ostatnie lata literatura pojawiała się w artykułach na pierwszej stronie właściwie wyłącznie z dwóch powodów - śmierci autora (wtedy najczęściej wymienione są tytuły, a jak mamy szczęście to chociaż gatunek, za to dowiadujemy się, że autor od czterech lat chorował na raka przełyku i co prawda dwa lata temu miał remisję, ale ostatnio mu się pogorszyło, ale na szczęście jedno z jego dzieci zdążyło wziąć ślub) lub ekranizacji (jednak dotyczy to ekranizacji albo kosztownych, albo z jakichś powodów kontrowersyjnych).
Tymczasem nagle, na głównych stronach portali informacyjnych, możemy poczytać o nowym tłumaczeniu Ani z Zielonego Wzgórza, a teraz Anne z Zielonych Szczytów! Przyznaję, przecierałam oczy ze zdumienia i to z wielu powodów, ale przede wszystkim jestem ogromnie wdzięczna tłumaczce i wydawnictwu Marginesy za wywołanie jakiejkolwiek debaty nad jakąkolwiek książką na taką skalę! To zdarza się tak rzadko, że...