Strony

sobota, 4 listopada 2017

Book tour z książką „1000 kropel” Małgorzaty Rosickiej


Tytuł: 1000 kropel

Autor: Małgorzata Rosicka
 
Wydawnictwo: Komograf
Data wydania: 2017
Liczba stron: 86
Kategoria: Poradnik
Ocena: 8/10

Cudownie jest czasami sięgnąć po niezwykłą książkę, taką którą normalnie może i być przeczytał/a, ale za rok, dwa, ew. siedem, a ona okazuje się być naprawdę dobra. Tym razem w podjęciu właściwej decyzji pomógł mi book tour u Rosy z bloga Rosa czyta (do której serdecznie Was zapraszam!). 1000 kropel pozostawiło we mnie kroplę zadumy, zmusiło do chwili zastanowienia, a ostatecznie do szerokiego uśmiechu na twarzy. To poradnik, ale nie jeden z tych, który powie Ci jak żyć. To książka, która kopnie Cię w tyłek, że warto być w życiu szczęśliwym, ale do tego trzeba zdać sobie sprawę z tego, że trzeba ruszyć tyłek z kanapy.

Pani Małgorzata Rosicka w swojej książce dzieli się doświadczeniem, ale nie doświadczeniem coacha czy terapeutki, nie takim ze studiów czy odbytych kursów, a jedynie doświadczeniem życia, własnych decyzji o zmianach, o tym, że po prostu chce żyć inaczej. Choć może książka popada czasem w patos czy utarte slogany, to autorka mówi tak naprawdę tylko to co jest dla niej ważne, szanując każdego czytelnika niezależnie od przekonań a przekaz autorki pozostaje obecny i „na czasie”.

Kiedyś bardzo chciałam znaleźć osobę, która zostałaby moim mentorem.
Kiedy sobie to już uświadomiłam tak w środku, w sercu,
przeczytałam gdzieś takie słowa: 
„Kiedy uczeń jest gotowy nauczyciel się znajdzie”.
Potwierdzam, że to prawda. Dokładnie tak się stało.
Odpowiednia osoba pojawiła się w odpowiednim miejscu i czasie.

Książka jest opowieścią o rzeczach wbrew pozorom niby oczywistych, niby prostych, a jednak to co autorka napisała na samym początku, że jako dziecko miała pewne marzenia, nadało tej całej wypowiedzi niezwykły sens. Kiedy jesteśmy młodzi mamy głowę pełną marzeń, pomysłów na przyszłość. Część z nich jest skazana na porażkę, ale lwia część jest możliwa. Problem polega na tym, że często porywa nas proza życia i nim się obejrzymy jesteśmy w miejscu, w którym być nie chcemy, być może jesteśmy ludźmi, którymi być nie chcemy, a może po postu chcielibyśmy być i robić coś innego. Po prostu – zmienić swoje życie. Z jednej strony, może nie zawsze wszystko trzeba wyrywać pazurami, ale z drugiej strony, pierwszy cytat autorki jest jednocześnie jednym z tych, który przyświeca mojemu życiu, mojej obranej ścieżce czyli „Marzenia się nie spełniają – marzenia się spełnia.” Nie powiem, pierwszy raz poważnie zmieniłam swoje życie lata temu. Świadomie, dobrowolnie, w bólach postanowiłam, że chcę być szczęśliwa. Nie jest tak, że codziennie jest łatwo, miło, słodko i przyjemnie, wszędzie widzę tęczę. Nie, nie, nie chciałam zwariować. ;) Dlatego dla mnie ta książka jest nieco sentymentalną jak na mnie podróżą, do chwil kiedy każde złe słowo wpędzało mnie w zwątpienie w siebie i swoje możliwości, kiedy tyle chciałam, a nie miałam siły tego realizować i w końcu przestawałam chcieć. Po prostu. Jeśli i Ty tak czujesz to bezwzględnie powinnaś/powinieneś sięgnąć po 1000 kropel, które jest nie tylko wartościowym przekazem, ale też pewnym manifestem. Cała lektura jest lekka i zgrabnie omija pułapkę pouczania, dlatego czyta się ją jeszcze przyjemniej.


Mam tylko dwie uwagi.
„Monotonia nie jest moją przyjaciółka, z którą mogę konie kraść.” To bardzo mądre. Jednak nie każdy ma takie same doświadczenia, ja na przykład mam nadmiar niezwykłości w życiu. Nie kusi mnie monotonia, ale niewielka rutyna – bardzo. Mam dość codziennych zmian, zmiany są dobre, ale nadmiar zmian naprawdę nie jest. I o tym autorka nie wspomina. Mam też odmienne zdanie na temat odpowiedzialności. Zgadzam się, że słowa „Jesteś nieodpowiedzialny, bo...” często są nadużywane. Jednak z drugiej strony, słowo odpowiedzialność w dzisiejszych czasach także nie jest najlepiej rozumiane. Odpowiedzialność jest dobrą rzeczą. Jesteśmy odpowiedzialni za naszą rzeczywistość. Jesteśmy odpowiedzialni za wiele rzeczy, oczywiście w zależności od swoich możliwości i sytuacji życiowych. Jednak jestem wielką orędowniczką tego, aby mówić głośno – odpowiedzialność jest dobra. Nie możemy „spontanicznie” brać kredytu, a potem się dziwić, że ktoś oczekuje od nas jego spłaty. Nie możemy zapominać o komórce, kiedy mama zgadza się na to abym poszła na wymarzoną imprezę tylko wtedy kiedy zabiorę swój telefon i ona będzie miała ze mną kontakt, bo wtedy możemy być odpowiedzialni za to, że mama będzie się bardzo denerwować i martwić. Odpowiedzialność i gotowość wzięcia odpowiedzialności za swoje czyny to bardzo ważny element życia i przyznam szczerze, mam wrażenie, że straszliwie demonizowany i ignorowany. Każdy dorosły człowiek powinien być odpowiedzialny. 

(...)A jak jest u Ciebie? Słuchasz (ludzi, siebie),
czy słyszysz (dźwięki, które dobiegają z zewnątrz,
wszystkie dźwięki – głosy ludzi, śpiew ptaków).
Słuchać a słyszeć to dwie różne rzeczy.

Podsumowując, książka jest bogata w złote myśli, inspirujące cytaty i ciekawe przemyślenia. Warto ją przeczytać aby przez chwilę zastanowić się nad swoim życiem, w bardzo ogólnym sensie i na wiele sposobów oraz spojrzeć na siebie z nieco radośniejszym i pełniejszym optymizmu podejściem. Z pewnością 1000 kropel doskonale nadaje się na listopadową aurę, zwykle nieco przygnębiającą, ale z drugiej strony przedświąteczną, obfitującą w potrzebę dawania czy zmian w swoim życiu.

Za możliwość przeczytana książki dziękuję autorce oraz wspaniałej Rosie z bloga Rosa czyta

PS Ogromnie podobało mi się opowiadanie w kropli o miłości!