Tytuł: 1000 kropel
Autor: Małgorzata Rosicka
Wydawnictwo: Komograf
Data wydania: 2017
Liczba stron: 86
Kategoria: Poradnik
Ocena: 8/10
Cudownie
jest czasami sięgnąć po niezwykłą książkę, taką którą
normalnie może i być przeczytał/a, ale za rok, dwa, ew. siedem, a
ona okazuje się być naprawdę dobra. Tym razem w podjęciu właściwej decyzji pomógł mi book tour u Rosy z bloga Rosa czyta (do której serdecznie Was zapraszam!). 1000 kropel
pozostawiło we mnie kroplę zadumy, zmusiło do chwili
zastanowienia, a ostatecznie do szerokiego uśmiechu na twarzy. To
poradnik, ale nie jeden z tych, który powie Ci jak żyć. To
książka, która kopnie Cię w tyłek, że warto być w życiu
szczęśliwym, ale do tego trzeba zdać sobie sprawę z tego, że
trzeba ruszyć tyłek z kanapy.
Pani Małgorzata Rosicka
w swojej książce dzieli się doświadczeniem, ale nie
doświadczeniem coacha czy terapeutki, nie takim ze studiów czy
odbytych kursów, a jedynie doświadczeniem życia, własnych decyzji
o zmianach, o tym, że po prostu chce żyć inaczej. Choć może
książka popada czasem w patos czy utarte slogany, to autorka mówi
tak naprawdę tylko to co jest dla niej ważne, szanując każdego
czytelnika niezależnie od przekonań a przekaz autorki pozostaje
obecny i „na czasie”.
Kiedyś bardzo
chciałam znaleźć osobę, która zostałaby moim mentorem.
Kiedy sobie to już
uświadomiłam tak w środku, w sercu,
przeczytałam gdzieś
takie słowa:
„Kiedy uczeń jest gotowy nauczyciel się znajdzie”.
Potwierdzam, że to
prawda. Dokładnie tak się stało.
Odpowiednia osoba
pojawiła się w odpowiednim miejscu i czasie.
Książka jest opowieścią
o rzeczach wbrew pozorom niby oczywistych, niby prostych, a jednak to
co autorka napisała na samym początku, że jako dziecko miała
pewne marzenia, nadało tej całej wypowiedzi niezwykły sens. Kiedy
jesteśmy młodzi mamy głowę pełną marzeń, pomysłów na
przyszłość. Część z nich jest skazana na porażkę, ale lwia
część jest możliwa. Problem polega na tym, że często porywa nas
proza życia i nim się obejrzymy jesteśmy w miejscu, w którym być
nie chcemy, być może jesteśmy ludźmi, którymi być nie chcemy, a
może po postu chcielibyśmy być i robić coś innego. Po prostu –
zmienić swoje życie. Z jednej strony, może nie zawsze wszystko
trzeba wyrywać pazurami, ale z drugiej strony, pierwszy cytat
autorki jest jednocześnie jednym z tych, który przyświeca mojemu
życiu, mojej obranej ścieżce czyli „Marzenia się nie spełniają
– marzenia się spełnia.” Nie powiem, pierwszy raz poważnie
zmieniłam swoje życie lata temu. Świadomie, dobrowolnie, w bólach
postanowiłam, że chcę być szczęśliwa. Nie jest tak, że
codziennie jest łatwo, miło, słodko i przyjemnie, wszędzie widzę
tęczę. Nie, nie, nie chciałam zwariować. ;) Dlatego dla mnie ta
książka jest nieco sentymentalną jak na mnie podróżą, do chwil
kiedy każde złe słowo wpędzało mnie w zwątpienie w siebie i
swoje możliwości, kiedy tyle chciałam, a nie miałam siły tego
realizować i w końcu przestawałam chcieć. Po prostu. Jeśli i Ty
tak czujesz to bezwzględnie powinnaś/powinieneś sięgnąć po 1000
kropel, które jest nie tylko wartościowym przekazem, ale też
pewnym manifestem. Cała lektura jest lekka i zgrabnie omija pułapkę pouczania, dlatego czyta się ją jeszcze przyjemniej.
Mam tylko dwie uwagi.
„Monotonia nie jest
moją przyjaciółka, z którą mogę konie kraść.” To bardzo
mądre. Jednak nie każdy ma takie same doświadczenia, ja na
przykład mam nadmiar niezwykłości w życiu. Nie kusi mnie
monotonia, ale niewielka rutyna – bardzo. Mam dość codziennych
zmian, zmiany są dobre, ale nadmiar zmian naprawdę nie jest. I o
tym autorka nie wspomina. Mam też odmienne zdanie na temat
odpowiedzialności. Zgadzam się, że słowa „Jesteś
nieodpowiedzialny, bo...” często są nadużywane. Jednak z drugiej
strony, słowo odpowiedzialność w dzisiejszych czasach także nie
jest najlepiej rozumiane. Odpowiedzialność jest dobrą rzeczą.
Jesteśmy odpowiedzialni za naszą rzeczywistość. Jesteśmy
odpowiedzialni za wiele rzeczy, oczywiście w zależności od swoich
możliwości i sytuacji życiowych. Jednak jestem wielką
orędowniczką tego, aby mówić głośno – odpowiedzialność jest
dobra. Nie możemy „spontanicznie” brać kredytu, a potem się
dziwić, że ktoś oczekuje od nas jego spłaty. Nie możemy
zapominać o komórce, kiedy mama zgadza się na to abym poszła na
wymarzoną imprezę tylko wtedy kiedy zabiorę swój telefon i ona
będzie miała ze mną kontakt, bo wtedy możemy być odpowiedzialni
za to, że mama będzie się bardzo denerwować i martwić.
Odpowiedzialność i gotowość wzięcia odpowiedzialności za swoje
czyny to bardzo ważny element życia i przyznam szczerze, mam
wrażenie, że straszliwie demonizowany i ignorowany. Każdy dorosły
człowiek powinien być odpowiedzialny.
(...)A jak jest u
Ciebie? Słuchasz (ludzi, siebie),
czy słyszysz
(dźwięki, które dobiegają z zewnątrz,
wszystkie dźwięki
– głosy ludzi, śpiew ptaków).
Słuchać a słyszeć
to dwie różne rzeczy.
Podsumowując, książka
jest bogata w złote myśli, inspirujące cytaty i ciekawe
przemyślenia. Warto ją przeczytać aby przez chwilę zastanowić
się nad swoim życiem, w bardzo ogólnym sensie i na wiele sposobów
oraz spojrzeć na siebie z nieco radośniejszym i pełniejszym
optymizmu podejściem. Z pewnością 1000 kropel doskonale
nadaje się na listopadową aurę, zwykle nieco przygnębiającą,
ale z drugiej strony przedświąteczną, obfitującą w potrzebę
dawania czy zmian w swoim życiu.
Za możliwość
przeczytana książki dziękuję autorce oraz wspaniałej Rosie z
bloga Rosa czyta
PS Ogromnie podobało mi
się opowiadanie w kropli o miłości!