Tytuł: Prawdziwa miłość
Autor: Krystyna Mirek
Autor: Krystyna Mirek
Cykl:
Saga Rodu Cantendorfów
Tom: 3
Wydawnictwo: Wydawnictwo Edipresse Książki
Data wydania: 2017
Liczba stron: 336
Kategoria: Literatura obyczajowa i romans
Ocena: 7/10
Rzadko czytam romanse, a
romanse historyczne jeszcze rzadziej. Gdy więc przyjechała do mnie
Prawdziwa miłość pani Krystyny Mirek byłam trochę
sceptyczna, oszukiwać nie będę. ;) Polska autorka, romans,
obawiałam się, że nie spędzimy razem miło czasu. Na szczęście
po przeczytaniu książki mogę spokojnie powiedzieć, że ciągle
się uczę, że tak naprawdę nieważne jaki gatunek literatury
książka prezentuje, bo jeśli dobrze napisana, to i tak znajdziemy
wspólny język!
Prawdziwa miłość
to trzeci tom Sagi Rodu Cantendorfów. Przyznaję, że trochę
niepokoiło mnie czy dam radę wdrożyć się w fabułę od trzeciego
tomu, bo bardzo lubię czytać od początku, ale lekkie pióro
autorki, no i bądź co bądź niespecjalnie zawiła fabuła,
sprawiły, że w książce znalazłam się bez problemu i uczciwie
przyznam – spędziłam z nią naprawdę urocze wieczory!
Tu, po tej stronie
życia, mogła zrobić jeszcze tylko jedno.
Powiedzieć prawdę.
Trzecia część,
rozpoczyna się zniknięciem wielu bohaterów. Znika hrabia
Aleksander Cantendorf, znika Lady Isabelle Adler, znika Klementyna –
gospodyni na zamku Cantendorf, znika wiedźma Alice... Powoli, z
każdą godziną, znika też Kate, ciężko chora, złamana, walczy o
życie. Czy pieniądze i lukratywne mariaże mogą mieć jeszcze
jakąkolwiek wartość w takich okolicznościach? Ile rzeczywiście
jest warta prawdziwa miłość?
Prawdziwa miłość
jest jednak nie tylko o miłości romantycznej, bo porusza także
czułe struny miłości rodzinnej. Wraz z bohaterami będziemy
poszukiwać miłości i akceptacji, sprawdzimy ile warta jest
przyjaźń, a ile piękne romanse i czy potrzeba zapewnienia godnej
przyszłości rodzinie wygra z... prawdziwą miłością. W końcu
czas rozwiać niepewności i wypowiedzieć długo skrywane tajemnice,
a „prawda uczyni nas wolnymi”. To także książka o sile krwi,
powrotach do korzeni, rachunkach sumienia i rozprawianiu się z
rodzinnymi niesnaskami.
Wiedziała,
że do dawnego świata nie ma już powrotu.
Ale
nie była to dla niej wcale dobra wiadomość.
Już wcześniej
wspomniałam, że książka jest bardzo dobrze napisana. Teraz można
mnie posądzić o uprzedzenia, ale nie będę ukrywać,
przyzwyczaiłam się do romansów banalnych, przewidywalnych,
napisanych lub przetłumaczonych w naprawdę kiepskim stylu, w którym
roi się od powtórzeń i błędów. Czas żebym zrewidowała swoje
wrażenia, Prawdziwa miłość jest kolejną pozycją, która
dowodzi, że poziom tych książek bardzo wzrósł, a nawet niekiedy
przerósł językowo inne gatunki.
Pani Krystyna Mirek nie
tylko pisze lekko i przyjemnie, ale także na dobrym poziomie
lingwistycznym. Obawiałam się bardzo prostego języka, a tu miłe
zaskoczenie, bo autorce nie tylko udało się zaznaczyć, że jest to
romans historyczny (choć chwilami odnosiłam wrażenie, że
słownictwo w przemyśleniach i dialogach bohaterów jest zbyt
współczesne jak na opisywany okres), ale także stworzyć słowami
naprawdę bogaty obraz książki. Bohaterowie są bardzo dobrze
wykreowani, pełni zalet, ale i wad, widziani nie tylko ze swojej
perspektywy, ale także oczami innych postaci, dzięki czemu
sprawiali wrażenie realnych. Autorka może nie szczędziła nam
opisów, ale nie były to nudne i ckliwe opowieści, a bardzo
rzeczowe rozważania i jak dla mnie jest to kolejny duży plus tej
książki!
Kobiety zniknęły,
ale temat pozostał. Nie tylko zresztą w tym domu.
Jako największą wadę
książki uważam... Fakt, że należy do takiej, a nie innej
literatury, co sprawia, że jak większość książek z tego gatunku
jest dosyć przewidywalna. Prawdziwa
miłość zwycięża wszystkie przeszkody, a bohaterowie
zmieniają się, wartościują swoje życie i podejmują odważne
decyzje, które zmieniają cały ich dotychczasowy świat. Tutaj nie
poczułam zaskoczenia, bo ani przez chwilę nie miałam wątpliwości
co do tego jak fabuła się potoczy. Jednak jak już kiedyś
wspominałam przy okazji recenzji innej książki romantycznej –
czasami ta przewidywalność daje nam komfort. Pewność przyjemnej
lektury, spokojnego czytania, możliwości oderwania od lektury przed
jej zakończeniem i spokojnego powrotu do niej wieczorem, na miękkim
fotelu, przy ciepłej herbacie z miodem, z uśmiechem i spokojem.
Dobrze jest czasami nie przeżywać tak głęboko książki i
pozwolić sobie na chwilę oddechu.
To zaszczytne, jak
jej się wydawało, miano pani na zamku,
okazało się pustką
i niczym wobec prostego śniadania
w towarzystwie człowieka, którego się nie tylko kocha czy pożąda,
ale przede wszystkim zwyczajnie lubi.
w towarzystwie człowieka, którego się nie tylko kocha czy pożąda,
ale przede wszystkim zwyczajnie lubi.
Muszę Wam powiedzieć,
że jestem pod wrażeniem tej książki i z przyjemnością Wam ją polecam. Nadal nie jestem wielką
fanką romansów, wolę jednak książki bardziej nieprzewidywalne,
ale pani Mirek dała mi poczucie, że od czasu do czasu dobry romans
może być czymś bardzo relaksującym. Z największą przyjemnością
sięgnę po kolejną książkę autorki!
PS. Historia rodziny
Metcalf jest absolutnie doskonała! :)
| Tajemnica zamku | Cena szczęścia | Prawdziwa miłość |
Za możliwość przeczytania i zrecenzowania książki bardzo dziękuję
Wydawnictwu Edipresse Książki.