Strony

poniedziałek, 18 lipca 2016

„Whisper. Nawiedzony dom” Isabel Abedi

 

Tytuł: Whisper. Nawiedzony dom  
 
Autor: Isabel Abedi


Wydawnictwo: Nasza Księgarnia
Data wydania: 2007
Liczba stron: 280
Tłumacz: Anna Wziątek
Kategoria: Thriller/sensacja/kryminał
Ocena: 6/10



Wakacje w pięćsetletnim domu na wsi na krańcu świata? To musiało przynieść nieoczekiwane przygody. Kiedy Noa wybiera, zamiast wakacji ze znajomi na Majorce, wyjazd ze swoją matką aktorką, jej przyjacielem gejem Gilbertem oraz dwoma tłuściutkimi kotami, wie już, że nie ma co się spodziewać wakacji życia. W najlepszym razie będzie mogła poczytać, zrobić kilka dobrych zdjęć lub posiedzieć z Gilbertem, co najwyżej jak zwykle ludzie będą im się intensywnie przyglądać, bo Kat zawsze wzbudza dużo zainteresowania.

Tymczasem to co zastaje na miejscu nieco podkopuje jej pewność. Już przy wejściu do domu dziwny zapach, niezwykli mieszkańcy wsi ukrywający tajemnice, bardzo przystojny chłopak.. Później pomysł seansu spirytystycznego i Eliza - zmarła nastolatka sprzed lat. Cała historia choć początkowo tajemniczo niewinna, staje się z każdym kolejnym odkryciem coraz bardziej mroczna, ale i wciągająca. Tym bardziej, że osobiście w to wszystko zaczyna mieszać się Kat!

Ale ja lubię tę aurę ciemności, która go otacza. Lubię jego twarz, smutne oczy. Jest dziwnie piękny, niczym noc bez gwiazd.

Mimo, że książka ma tylko 280 stron całe opowiadanie jest dość dobrze zbudowane. Jedyne zastrzeżenie jest takie, że chwilami miałam wrażenie, że autorka trochę na siłę budowała napięcie. Książka z kryminałem, wakacyjną miłością i duchami, w sam raz na wakacje, w sam raz na niedługą chwilę z książką. Czyta się ją błyskawicznie, choć przyznaje, jest zdecydowanie bardziej skierowana do młodzieży i o ile w YA nie mam takiego uczucia, to tutaj nie ulegało wątpliwości, że byłam trochę za stara, żeby wczuć się w historię.

Łatwo jest kochać drugiego człowieka takim, jaki on jest.
Trudno jest kochać drugiego człowieka takim, jaki nie jest.
Widzieć w nim to wszystko, czym mógłby być, ale jeszcze nie potrafi.

Dodam, że zaskoczyło mnie w sumie to kto był mordercą, co też jest niewątpliwie zaletą tej książki i dowodem, że książka dla młodzieży powinna być pisana z równą uwagą i dbałością co dla dorosłych.

Bardzo polecam młodszej młodzieży (tak mniej więcej 11-15lat) – może macie takiej jednostki w rodzinie to warto im tę książkę podsunąć. Dobry kryminał, bez rozkładających się ciał i perwersyjnych sytuacji, choć jest morderstwo. Książka dzieje się w rzeczywistości, ale wydaje mi się, że jest wystarczająco od niej oderwana aby nie straszyła po nocach nawet wrażliwej młodzieży. :)


Książka przeczytana w ramach letniego Bookathonu 2016.