Tytuł: Ekspozycja
Autor: Remigiusz Mróz
Seria: Trylogia
z komisarzem Forstem
Wydawnictwo:
Filia
Data wydania: 2015
Liczba stron: 480
Kategoria:
Thriller, sensacja, kryminał
Ocena: 6/10
Dawno nie czytałam nic Pana Mroza i już się stęskniłam! Na
sierpień jest zapowiadany czwarty tom mojego ulubionego duetu
Chyłka&Oryński, więc tymczasem w oczekiwaniu sięgnęłam po pierwszą część
przygód komisarza Forsta.
- Ktoś go [zmarłego] rozpoznał? - zapytała z uśmiechem Szrebska.
- Jeśli liczba lajków pod odpowiedzią świadczy o jej prawdziwości, to jest to nie kto inny jak Nergal ćwiczący przed następnym koncertem.
- Jeśli liczba lajków pod odpowiedzią świadczy o jej prawdziwości, to jest to nie kto inny jak Nergal ćwiczący przed następnym koncertem.
Lubię początki z impetem więc z zadowoleniem i ogromnym
zaciekawieniem przebrnęłam przez kilkadziesiąt pierwszych stron. Autor jak
zawsze zgrabnie porusza się słowem pisanym, pojawia się nawiązanie do co
najmniej jednej innej serii autora (wielki plus – od razu mam wrażenie, że bohaterzy
żyją własnym życiem nawet gdy czytam inne książki i „Ekspozycja” zyskała na
wiarygodności!), całkiem nieźli bohaterowie. Kapitan Forst jest dobrze
skrojony, czasami burkliwy i zgorzkniały doświadczeniami, ale to taki typowy
facet – są odzywki o zabarwieniu erotycznym, jest trochę przemądrzalstwa,
czasami znaczące milczenie, jest trochę kombinowania no i oczywiście jest
poczucie księcia na białym koniu - chciałoby się powiedzieć szeryf Forst, który
na białym koniu ratuje świat i panny w opałach. Polubiłam też dziennikarkę
Szrebską, chociaż tutaj czegoś mi zabrakło, jakiegoś elementu
charakterystycznego co skutkuje tym, że mam wrażenie, że bohaterka jest
trochę.. bezwymiarowa. Moim idolem został podinspektor i liczę, że w kolejnej
części będę go spotykała częściej. Zakończenie szokujące, choć nie będę kłamać,
spodziewałam się dużego kalibru.
Ale to tyle jeśli chodzi o zalety książki.
Już od kiedy przeczytałam Kasację wiedziałam, że Pan Mróz
nie przebiera w środkach i nie oszczędza swoich bohaterów, jednak istnieje
granica prawdopodobieństwa. W przypadku serii o prawniczce Chyłce autor
balansował na krawędzi, ale jak dla mnie realizm mimo wszystko pozostał
zachowany. W przypadku Ekspozycji mam już mieszane uczucia. Odczuwam pewien
przesyt, a nawet powiedziałabym dużą przesadę. O ile przez kilkadziesiąt
pierwszych stron moje nastawienie było bardzo pozytywne, o tyle z każdą kolejną
minutą mina mi rzedła. Po zakończeniu przyznam wprost – do książki wkradł się
chaos i nadmiar. Gdzieniegdzie nie wiedziałam co tu się wydarzyło i nawet
powtórne przeczytanie kilku stron nie pomagało. W dodatku po zamknięciu ebooka złapałam
się za głowę – no przecież ileż mógł pan komisarz Forst przez te ile kilka
tygodni/miesięcy(?) zrobić.
Mam też zastrzeżenia merytoryczne – nie bardzo rozumiem
nawiązanie historycznego, które pojawiło się w książce. Całość bardzo dobrze
prowadzona, początkowo wzbudziła moje ogromne zainteresowanie, ale na koniec to
mówiąc uczciwie nie wiem jaka była celowość umieszczenia tak obszernej analizy
ALE w tej kwestii daję kredyt zaufania, że w kolejnej części trylogii akurat to
zagadnienie, ten wątek będzie kontynuowany. Prócz tego o ile mi wiadomo procesy
w Rosji są raczej procedurą nawet wieloletnią, tutaj ewidentnie straszliwie
ukróconą. No oczywiście nie mówię o szalonych przygodach Forsta po rozdzieleniu
z dziennikarką – te zakrawały już na mocny absurd. Autor zadbał o wszystkie
nawet najbardziej drastyczne szczegóły aby wątek był wiarygodny i przyznaję!
Każdy wątek z osobna był wiarygodny. Ale wszystkie zebrane w jedną książkę, w
jeden tom serii, zdecydowanie drastycznie przekraczały wszelkie
prawdopodobieństwo.
Nie będę ukrywać – jestem nieco rozczarowana. Seria o Chyłce
przyzwyczaiła mnie do zawrotnej prędkości, ale także do bardzo wysokiego
poziomu dowcipu ostrego jak brzytwa, żywo poprowadzonych dialogów i fabuły
bogatej, ale w ramach rozsądku. Tutaj tego wszystkiego zabrakło, bo dialogi
były dosyć przeciętne, dowcip umiarkowany, a fabuła przesycona. Gdyby wydarzeń
w książce było o połowę mniej to książka od razu zyskałaby w moich oczach, bo
początek i koniec był bezlitosny i bardzo dobry. Natomiast środek oceniłabym
tylko na „ujdzie”.
| Ekspozycja | Przewieszenie | Trawers | Deniwelacja | Zerwa |