Tytuł: Pod słońcem Toskanii
Autor: Frances Mayes
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Data wydania: 1999
Liczba stron: 293
Tłumacz: Zofia Kierszys
Kategoria:
Literatura piękna
Ocena: 5/10
Niedawno w tramwaju słyszałam
właśnie dyskusję dwóch miłych dam, podczas której jedna opowiadała drugiej, że
film Pod słońcem Toskanii bardzo jej
się spodobał i chętnie obejrzałaby go ponownie. Druga odpowiedziała, że była
także taka książka, ale określiłaby ją mianem „kiepska i w dodatku taka jak wszystkie”.
Faktycznie, Pod słońcem Toskanii to tytuł książki i filmu, z których to
ostatecznie film zebrał lepsze recenzje. Czy to jest ten kluczowy moment, w
którym w końcu znaleźliśmy film – ekranizację, która jest lepszy od książki? No
cóż, jak dla mnie jeszcze nie.
Film ma ciepły klimat i
faktycznie stworzony obraz to przyjemna obyczajowo romantyczna rozrywka.
Książka jednak wybiegła przed szereg na długo zanim powstał film. Dlaczego?
Kiedy wydano Pod słońcem Toskanii
wielu autorów zaczynało eksperymentować z formą, w tym Frances Mayes, która w
swojej zwykłej książce z gatunku obyczajowa umieściła przepisy kulinarne. Nie w
osobnym dodatku na końcu książki, ale między rozdziałami. A właściwie w
rozdziałach. Jeśli pamięć mnie nie myli, a raczej rzadko to robi, to kiedy
książkę wydano większość czytelniczek była bardzo zainteresowana i wykazywały spore zadowolenie z interesującej formy. Za dodatkową wskazówkę
służy także fakt, że wielu autorów później właśnie taką, czy też bardzo podobną
formę pisania obierało. Jest to zasługa między innymi autorki, ale także jej
przekleństwo, ponieważ po jej książce powstała cała rzesza podobnych, przez co Pod słońcem Toskanii po prostu zniknęło
w tłumie. Tak – to dowód, że nie jest to
arcydzieło, to także dowód, że niczym się za bardzo nie wyróżnia, ale na pewno
nie jest to dowód, że książka ta jest kiepska.
Tymczasem książka Pod słońcem Toskanii to podobnie jak
film, ciepła i romantyczna przygoda o tym jak można zacząć życie na nowo. Frances
po rozwodzie postanawia zmienić coś w swoim życiu w związku z czym kupuje, a
później z zaangażowaniem remontuje dom w malowniczej Toskanii. Fabuła niezbyt
skomplikowana jednak autorka przede wszystkim nie poszła utartą ścieżką. Nie
było romansu, nie było morderstwa, nie było wizyty Ufo. Były opisy miasteczka,
trudów remontu, rozmów z remontującymi, kolacji z nowopoznanymi. Jest dużo o
jedzeniu, kościołach i kapliczkach, trochę o sztuce, trochę o pięknie
wolniejszego życia. Oczywiście, że nie jest to fabuła, która powoduje, że nerwowo wbijamy sobie paznokcie w skórę dłoni
i przygryzamy z zainteresowaniem wargi. Według mnie jest to książka o pięknie
życia i pięknie Toskanii. Przyznaję - nie wciągnęła mnie przesadnie, nie było ochów i achów, ogólnie nazwałabym książkę fabularnie przeciętną, ale wynika to między innymi tym, że ja nie jestem zakochana w romantycznej Toskanii, a przede wszystkim no co tu dużo mówić, nie mam zmysłu artysty. Marzę aby zobaczyć Toskanię, opisy umieszczone w tej książce jeszcze bardziej mnie do tego zachęciły ale poza tym nic więcej.
Jest też przyjemny akcent polski,
co umila czytanie. :)
O czym trzeba pamiętać? To
powieść autobiograficzna autorki! Warto to wiedzieć zanim zabierzemy się do jej
czytania.
Ed z zachwytem czyta to, co ma na ten temat do powiedzenia burmistrz
Neapolu. Zdaniem kierowców ruch w Neapolu jest bardziej chaotyczny niż w
jakimkolwiek innym mieście na świecie. Edowi tam szalenie się podobało – musiał
prowadzić samochód po chodniku, kiedy na jezdni roiło się od pieszych.
„Zielone
światło to zielone światło avanti, avanti – tłumaczy burmistrz – Czerwone światło..
tylko propozycja”.
„A żółte?” – zapytano burmistrza. „Żółte – padła odpowiedź –
jest, żeby było wesoło”.
Książka będzie dobrym umilaczem
czasu zwłaszcza na mniej pogodne wieczory kiedy chcemy poprawić sobie nastrój.
Pogodna atmosfera od razu przegoni każdy deszcz czy wiatr. Polecam też tym,
którzy po prostu lubią taki opisowy styl książki lub lubią piękno Toskanii.
A co z filmem zapytacie? Otóż film też
polecam jako ciepłą obyczajówkę, Diane Lane stworzyła naprawdę bardzo udaną
kreację głównej bohaterki. Film nadaje się dokładnie na te same okoliczności
przyrody. Dodatkową ciekawostką jest to, że w filmie gra Sandra Oh wielu znana
z roli Cristiny Yang w serialu Chirurdzy.
Wszystkie cytaty pochodzą z recenzowanej książki.
Wszystkie cytaty pochodzą z recenzowanej książki.